Kuchnia | Ogród

Pigwa – doskonały owoc na przetwory. Polecam chutney z owocami pigwy.

Pigwa, jest to owoc, powiedzmy, wciąż egzotyczny w naszych ogrodach. Wiele osób myli go z pigwowcem japońskim czy chińskim. A tak naprawdę, to oprócz cierpkości jaką mają te owoce, wszystko je różni. Pigwa rośnie na małych drzewkach kwitnących białymi kwiatami, podobnymi do kwiatu jabłoni, liście są duże i matowe, owoce przypominają kształtem duże gruszki lub jabłka, w kolorze zielonym, dobrze dojrzałe robią się lekko żółte. Natomiast pigwowiec to średni krzew kłujący o kwiatach w kolorze pomarańczowym, czerwonym lub różowym, pojawiających się jeszcze przed liśćmi. Liście są drobne lekko wydłużone i błyszczące. Owoce małe, wielkości ping-ponga, dojrzałe są żółte.

Na temat pigwowca japońskiego i przetworów z niego (sok, nalewka) juz napisałam na tym blogu https://melarosa.pl/2020/11/12/nalewka-i-sok-z-pigwowca-japonskiego/

Często znajomi, którzy odwiedzają nasz ogród, pytają, a co można zrobić z tego twardego i cierpkiego owocu, który tak naprawdę nie nadaje się za bardzo do jedzenia na surowo. W ubiegłym roku napisałam na moim blogu już o pigwie, jej właściwiściach i o tym . co z niej robię. https://melarosa.pl/2021/12/10/pigwa-pospolita-wlasciwosci-zastosowanie-uprawa/.

W tym roku pierwszy raz zrobiłam chutney z owocami pigwy. Chutney to taki gęsty sos, pochodzący z kuchni indyjskiej. Do tej pory robiłam chutney z pomidorami czerwonymi i z pomidorami zielonymi. W tym roku zrobiłam już z czerwonymi pomidorami, wyszedł rewelacyjnie i z piwnicy też już prawie wyszedł. A jest to doskonały dodatek do wędlin, mięs, serów, jaj, podbija smak sosów.

Mój przepis na chutnej z owocami pigwy.

6-7 dużych dojrzałych owoców pigwy, ok. 1,50 kg,

3-5 średnich cebul,

6 ząbków czosnku,

250 – 300 g cukru,

100-150 ml octu winnego lub jabłkowego,

90 g rodzynek,

2 łyżeczki gorczycy,

przyprawy: sól. pieprz, kolendra, papryka ostra, cynamon, goździki, imbir, kardamon,

opcjonalnie 2 łyżki musztardy.

Cebulę obrać, pokroić w piórka, smażyć na oleju, dolewając wody, aby dobrze się udusiła i była miękka. Dodać pokrojony lub wyciśnięty czosnek.

Owoce pigwy umyć, pokroić, wydrążyć gniazda nasienne, włożyć do drugiego naczynia i podlać wodą. Należy mieszać i co jakiś czas dolewać wody. Kiedy owoce rozmiękną i zrobi sięz nich jednolita gładka masa, należy dodać pozostałe składniki; cukier, ocet, rodzynki i przyprawy. Na koniec dodać cebulę, wszystko wymieszać. Kiedy połączę wszystkie składniki, cały czas próbując, dosmaczając, czyli dodając np. więcej cukru czy przypraw, żeby osiągnać smak pożądany, bo przecież każdy ma jakieś ulubione smaki, smażę wszystko jeszcze przez dwa dni, po parę godzin, oczywiście z przerwami, tak jak smażę konfitury. Na początku kolor masy jest jasny, ale po dobrym wysmażeniu, ciemnieje i nabiera wyrazistego smaku słodko- kwaśno- korzennego.

Jeżeli nie wiecie jeszcze, co zrobić z owocami pigwy, polecam mój przepis. A poniżej film instruktażowy, zapraszam do obejrzenia.

Continue Reading

Kuchnia

Roladki bakłażanowe z orzechowym farszem – coś w czym można się zakochać.

I takie okazy się zdarzały

Moja przyjaźń z bakłażanem, znanym też pod nazwami; oberżyna, gruszka miłości, psianka podłużna, a może fascynacja bakłażanem, trwa już dość długo. Odkąd odkryłam ten delikatny smak, postanowiłam, że będę go uprawiać w moim ogródku. O tym, jak mi szło z tą uprawą, opisałam trzy lata temu na tym blogu. Co roku kupuję nasiona i zaraz po Nowym Roku wysiewam do małych szklarenek. Efekt końcowy zależy w dużej mierze od temperatur, jakie przyniesie nam wiosna, a potem lato. Bo bakłażana uprawia się głównie w krajach o znacznie cieplejszym klimacie niż Polska, chociaż to się zmienia ostatnio. Miałam już takie sezony ogrodnicze, że hoo-hoo.

Na grządce

Ostatnio miałam okazje kilka razy przygotować roladki bakłażanowe i zawsze przyjmowane są z dużym uśmiechem, kiedy tylko pojawią się na stole. I nie ma to znaczenia, czy goście są weganami, wegetarianami czy jak to mój mąż określa „mięsożercami”.

Bakłażan jest warzywem niskokalorycznym, zawiera w swoim składzie potas, miedź, magnez, witaminę C, witaminę K i witaminy z grupy B. Dostarcza organizmowi błonnik pokarmowy, fitosterole i przeciwutleniacze. Posiada dużą zawartość soli mineralnych, wapnia i fosforu i glukozy. Skórka bakłażana jest naturalnym źródłem nasuniny; silnego przeciwutleniacza, zapobiegającego gromadzeniu się żelaza i neutralizuje wolne rodniki, nadając jej właściwości przeciwstarzeniowe.

Polecam gorąco spożywanie bakłażanów w różnych postaciach. Poniżej jeden z wielu spsosobów przygotowania do konsumpcji bakłażanów. Ja wybrałam nadzienie (farsz) orzechowe, ale może być ono różnorodne, w zależności od własnych upodobań.

Roladki bakłażanowe z orzechowym farszem.

Bakłażany (1 kg) umyć i osuszyć, pokroić w plastry wzdłuż o gr. 0,5-0,7 cm.

Nagrzać piekarnik do 200 stopni C. Blaszkę wyłożyć papierem do pieczenia, ułożyć plastry bakłażanów, posmarować olejem za pomocą pędzelka i opróczyć solą, potem obrócić i powtórzyć czynności. Następnie włożyć do piekarnika i piec przez 15 minut. Do naczynia blendera lub do termomiksu włożyć orzechy (100 g), 1/2 ząbka czosnku, 1/4 łyżeczki ziaren kolendry, 1/4 lyżeczki mielonego kuminu, sól i pieprz, garść świeżej kolendry lub bazylii, kilka plasterków świeżej papryczki chili lub 1/4 łyżeczki mielonej. Zmiksować wszystko na gładką masę, dolewając stopniowo wodę (1/4 szklanki). Upieczone bakłażany lekko przestudzić, posmarować każdy plaster nadzieniem orzechowym i zawinąć roladki. Można jeść na ciepło i na zimno.

Gotowe roladki, można polać sosem.

Zapraszam do obejrzenia filmu, na którym pokazuję, jak przygotować to danie.

Continue Reading

Kuchnia

Wyśmienita sałatka cukiniowa z papryką i curry.

Cukinie od wielu lat mają pewne miejsce w naszym ogródku. To warzywo można przygotowywać na wiele sposobów; przede wszystkim pyszna zupa cukiniowa, potem cukinie grillowane, cukinie smażone na patelni panierowane lub bez panierki, placki cukiniowe, roladki cukiniowe, spagetti cukiniowo – marchewkowe, pasztet cukiniowo- marchewkowy (hit!), potrawki różne i jeszcze wiele innych bardzo smacznych i zdrowych potraw.

Wszystko to, co napisałam powyżej przygotowuje się ze świeżej cukinii. A co zimą, kiedy nie ma już cukinii ani w ogródku, ani na straganie. Wtedy wchodzi, a właściwie wychodzi z piwnicy, sałatka cukiniowa z papryką i curry. Wiele osób, które jadły u mnie tę sałatkę zachwycało się jej smakiem słodko – kwaśnym, łagodnym. Bywa, że sama wyjadam prosto ze słoika sałatkę, do dna, bez chleba, kaszy, ryżu czy ziemniaków.

Co jest takiego w tej sałatce?

No to przepis:

Składniki główne (warzywa):

3 kg cukinii,

8 papryk – 2 czerwone, 2 zielone, 2 żółte, 2 białe,

4 cebule średniej wielkości,

1 główka czosnku.

Zalewa słodko- kwaśna:

2 litry wody,

2- 3 szklanki cukru,

1 – 1, 5 szklanki octu spirytusowego 10 %,

4 łyżeczki soli,

4 łyżeczki gorczycy białej,

4 łyżeczki przyprawy curry ,

Zalewę zagotować, wyburzyć cukier i ostudzić.

Przygotowanie sałatki:

Cebulę pokroić w piórka, pozostałe składniki pokroić w plastry, pokrojone warzywa zalać ostudzoną zalewą, wymieszać i pozostawić na 2 – 3 godziny. Dodać pokrojony koperek lub estragon, przełożyć do wyparzonych słoików, zalać zalewą pod szyjkę i zapasteryzować.

Z przepisu wychodzi 10 – 11 słoików o pojemności 0, 5 litra. Smacznego.

Film instruktażowy poniżej, zapraszam.

Continue Reading

Kuchnia | Zdrowie

Likier lipowo-różany dla zdrowia i przyjemności.

Nalewkę różaną (na płatkach róży rugosy) przygotowywałam od kilkunastu dni. Jak ją zrobic opisałam 3 lata temu na moim blogu i pokazałam też na filmie https://melarosa.pl/2019/07/10/nalewka-na-platkach-rozy/

Syrop z kwiatów lipy zrobiłam teraz, bo w tym roku lipy kwitną wyjątkowo obficie, pełnymi kwiatami. ususzyłam też sporo kwiatów lipy na lecznicze herbatki. Syrop z kwiatów lipy zrobiłam właściwie tak, jak robię syrop z mniszka lekarskiego czy syrop z kwiatów czarnego bzu.

Zagotowałam 2 litry wody rozpuściłam 1,5 kg cukru, pogotowałam chwilę, aby cukier się wyburzył. I takim gorącym syropem zalałam kwiaty lipy, tak aby były w całości przykryte. Chwilę pogotowałam na małym ogniu, po czym wyłączyłam i pozostawiłam do ostygnięcia. Umyłam dwie cytryny, pokroiłam je w plastry i dorzuciłam do syropu. Potem zniosłam do piwnicy na 24 godziny, do naciągnięcia. Można przedłużyć ten czas, ale trzeba pamiętać o mieszaniu codziennie, przynajmniej dwa razy w ciągu dnia.

Nalewka na płatkach róży była przygotowana w ten sposób, że napełniłam płatkami róży rugosy, ale może być każda, najlepiej mocno pachnąca róża, przy czym ja preferuję róże tzw. dzikie, „nieszlachetne”, o różowych pełnych kwiatach i matowych liściach, takie jak damasceńskie, stulistne, majowe. Następnie zalewam płatki róż spirytusem nalewkowym 60 % i pozostawiam na 3-4 dni, codziennie wstrząsając zawartością słoja, najlepiej kilka razy w ciągu dnia. Po tym czasie zlewam spirytus, odciskam płtaki róży. Słój napełniam świeżymi płatkami i zalewam wcześniej zlanym spirytusem i powtarzam czynności. I tak 3-4 zmiany, może bycć więcej, wtedy aromat i smak będzie jeszcze pełniejszy.

No i na koniec następuje połączenie tych dwóch składników, opisanie słoja (skład, data), zniesienie do piwnicy na półkę i czekanie co najmniej 3-4 miesiące, aby smaki dobrze się połączyły. Gwarantuję dużą przyjemność w czasie konsumpcji. Likier ma charakter leczniczy, zatem kiedy przyjdą jesienne szarugi czy zimowe zawieruchy, dobrze wspomóc się takim leczniczym likierem.

Polecam i życzę zdrowia, a likier niech będzie dobrym towarzyszem przy spotkaniach z przyjaciółmi.

Continue Reading

Kuchnia | Zdrowie | Zioła

Aromatyczny syrop (miodzik) z mniszka lekarskiego (z dodatkami).

Każdego roku w maju biorę koszyk i idę zbierać kwiaty mniszka lekarskiego.

Kiedy moje dzieci były małe i jak wszystkie przedszkolaki, bywały przeziębione, znajoma podała mi wtedy przepis na syrop z mniszka lekarskiego: 400 kwiatków mniszka, 1 l wody, 1 kg cukru i sok z 3 cytryn.

Zadziałal rewelacyjnie na uciążliwy i długotrwały kaszel. Po trzech dniach zażywania syropu, kaszel znikł. Od tamtej pory syrop z mniszka lekarskiego jest zawsze na półkach w piwnicy. W tym roku zeszłam do piwnicy, żeby sprawdzić, czy zostały z ubiegłego roku jeszcze jakieś słoiczki z syropem i odkryłam, że stoi tam jeszcze jeden słoik z syropem z mniszka, ale nie mój, tylko syrop, który dostałam od mojej koleżanki Magdy-Róży, a który to zrobił jej syn Radek. Był gęsty, ciemny i bardzo aromatyczny. Postanowiłam pójść tym śladem i jeszcze trochę go zmodyfikowałam. Ostatecznie wyszło tak:

Około 800 kwiatów (bez łodyżek) zalałam dwoma litrami wody i doprowadziłam do wrzenia i pozostawiłam jeszcze w tym stanie na około 10 minut. Potem zniosłam do piwnicy na 24 godziny. Następnego dnia odcedziłam kwiaty, wywar podgrzałam, dodałam 2 kg cukru i gotowałam, aż do wyburzenia cukru. Potem zmniejszyłam temperaturę i dodałam laskę cynamonu, 15 goździków, 5 gwiazdek anyżu, pokrojony w cienkie słupki świeży imbir oraz pokrojone w plastry dwie pomarańcze ze skórką (wcześniej dokładnie umytą). Przez następną dobę odparowywałam całość, co kilka godzin podgrzewając przez godzinę.

Kolejnego dnia podgrzałam wszystko, dodałam sok z 4 cytryn i gorący syrop z dodatkami przełożyłam do wyparzonych słoiczków, zakręciłam, odwróciłam do góry dnem i przykryłam kocykiem, pozostawiając tak do wystygnięcia. Polecam, naprawdę to jest pyszne i zdrowe.

Continue Reading

Kuchnia | Ogród | Zdrowie

Owoce dzikiej róży (rosa rugosa).

Owoce dzikiej róży są bogatym żródłem witamin i minerałów. Mają w swoim składzie ok. 2 % witaminy C, tj. około 30-krotnie więcej niż cytrusy, oraz witaminy z grupy B, witaminy A,E i K, kwasy organiczne, pektyny i garbniki, a także związki mineralne takie jak; potas, magnez, krzem, żelazo, wapn i inne. Są doskonałym surowcem do przygotowywania soków, konfitur, nalewek i syropów. Owoce dzikiej róży wspomagają organizm przy nadciśnieniu, w chorobach serca i wątroby. Wykazują działanie przeciwzapalne i wzmacniające odporność.

Spotykamy się często z taką ogólną nazwą „dzika róża”, określając w ten sam sposób zarówno różę psią o drobnych owocach i małych bladoróżowych kwiatach, czasami nazywaną błędnie głogiem, jak i różę wielkoowocową o dużych pojedynczych lub pełnych ciemnoróżowych lub białych o intensywnym zapachu, zwaną różą pomarszczoną (rosa rugosa). W moim ogrodzie mam obie róże. Kwiaty i owoce obu róż nadają się do przetwarzania, zarówno w zakresie spożywczym jak i kosmetycznym. O róży psiej opowiadziałam już wcześniej na moim blogu https://melarosa.pl/2019/10/28/owoce-goji-i-owoce-dzikiej-rozy-bogatym-zrodlem-witamin/ .

Dzisiaj trochę więcej o owocach róży pomarszczonej. Większość owoców zebrałam jeszcze w październiku. Ale część została na krzewach dla ptaków. Z owoców w tym roku zrobiłam konfiturę. Nie ukrywam, że jest przy tym trochę roboty, ale warto dla tego smaku i aromatu.

 Owoce dzikiej róży oczyściłam z ogonków i szypułek, umyłam, zalałam niewielką ilością wody i podgrzewałam na wolnym ogniu, aż rozmiękły. Następnie takie już rozpulchnione owoce zmiksowałam w termomiksie, z dodatkiem niewielkiej ilości wody. Potem kilkakrotnie przecierałam przez sita, zmniejszając oczka sit, aż uzyskałam gładką masę, bez pestek i włosków. Potem dodałam cukier i smażyłam powoli na “wolnym ogniu”, aż do uzyskania właściwej konsysencji.

Ilość cukru należy dostosować do własnych upodobań, biorąc pod uwagę to, że owoce są już lekko słodkie. Naturalna słodycz zależy od samych owoców oraz od tego, kiedy były zbierane, czy było bardzo słoneczne lato, czy mniej, czy były przemrożone, a także gdzie rosły. Ja po prostu wszystko, co robię w kuchni, próbuję i “dosmaczam” po swojemu. Na koniec dodałam sok z cytryny. Można dodać do tej konfitury jakieś swoje ulubione smaki, np. cynamon, goździk, imbir, itp. A teraz dodaję konfiturkę różaną do bułeczek drożdżowych, do rogalików, do ciast, do naleśników albo po prostu do chleba z masłem.

Róża rugosa pomarczona wielkoowocowa jest też wspaniałym surowcem do przygotowania konfitury z płatków, o czym też już pisałam wcześniej https://melarosa.pl/2021/07/07/konfitura-z-platkow-roz-pachnacych/

Poniżej krótki film o zbiorze owoców róży pomarszczonej.

Continue Reading

Kuchnia | Ogród | Zdrowie

Pigwa pospolita – właściwości, zastosowanie, uprawa.

Pigwa pospolita pojawiła się w naszym ogrodzie dopiero kilka lat temu. Dużo wcześniej posadziliśmy parę krzewów pigwowca japońskiego o pięknych czerwonych i pomarańczowych kwiatach. Pierwszy zbiór owoców pigwy był dość ubogi, ale też nie oczekiwaliśmy wiele. W tym roku dwa drzewka, rosnące dla towarzystwa w pobliżu siebie, dały bardzo obfity plon. Na tyle obfity, że mogliśmy się podzielić owocami z wieloma osobami, a i tak dużo ich zostało do zagospodarowania. Pigwa rosnąca w naszym klimacie nie bardzo nadaje się do długiego przechowywania, więc lepiej ją zagospodarować w różny sposób lub zużyć na bieżąco.

Pigwa oprócz niezaprzeczalnych walorów konsumpcyjnych, wciąż jakby niedocenianych, jest też piękną ozdobą ogrodu. Na wiosnę obsypuje się dużymi lekko różowymi kwiatami, a na jesień jej gruszkowate w kształcie owoce na początku zielone, później w miarę dojrzewania bardziej żółte, tworzą naprawdę piękną dekorację ogrodu. Owoce pigwy warto zostawić na drzewie dłużej, nawet wtedy, kiedy wystąpią niewielkie przymrozki. Wtedy taki owoc nadaje się nawet do schrupania na surowo, staje się bardziej soczysty i mniej cierpki. Jeżeli zerwie się wcześniej, owoce są twarde, cierpkie i mało soczyste. Lubię, kiedy rozłożę zerwane owoce w skrzynkach i ten aromat, charakterystyczny tylko dla nich, wypełni przestrzeń lekko drażniąc nozdrza.

Chociaż pigwa pochodzi z Azji, a już w starożytności sprowadzono ją do Europy, a konkretnie do Rzymu, można spotkać ją dzisiaj pod nazwą „polska cytryna”. Nie wiem czy słusznie, bo bardziej cytrynowy smak ma pigwowiec japoński. Pigwa nie jest też owocem, który pojawił się w ostatnim czasie na naszym rynku, tak jak np. papaja, avocado, mango, kaki czy nawet kiwi, wraz z nastaniem ery hipermarketów w naszym kraju. Ten owoc powraca, dawniej był często wykorzystywany przy leczenie przeziębień, grypy i innych chorób o podłożu bakteryjnym, gdyż zawiera duże ilości witaminy C. Nadto zawiera szereg innych witamin: A, B1, B2, PP, związki mineralne: cynk, fosfor, magnez, miedź, potas, sód, wapń, żelazo, flawonidy: kwercetyna, rutyna, glikozyd kemferolu i jeszcze wiele innych cennych składników.

Pigwa pospolita wykazuje silne działanie przeciwbakteryjne, przeciwzapalne, przeciwwirusowe i grzybobójcze. Wspomaga walkę między innymi z nadwagą, obniża poziom cholesterolu i poziom cukru we krwi, przyspiesza przemianę materii, poprawia ogólną odporność organizmu, wspomaga pracę wątroby, odtruwa organizm, poprawia pracę jelit, opóźnia procesy starzenia.

Pigwa jest fantastycznym owocem do wykorzystania w kuchni i to nie tylko w syropach, dżemach czy nalewkach, ale chociażby jako doskonały dodatek do mięs, nadaje mu niezwykły aromat i smak. W poprzednich latach, kiedy tych owoców nie było jeszcze zbyt wiele na naszych drzewkach, przygotowywałam raz nalewkę z dodatkiem imbiru, goździka i laski cynamonu, innym razem robiłam dżemy z pigwy, czasami z dodatkiem innych owoców.

W tym roku zrobiłam pigwę w miodzie, jest doskonała w walce z przeziębieniem czy grypą. Owoce po umyciu kroję na bardzo cienkie plastry, układam je w słoiku i przesypuję kolejne warstwy goździkami i pokruszoną laską cynamonu oraz gwiazdkami anyżu. Całość zalewam płynnym miodem i wstawiam do lodówki. Po dwóch dniach można zacząć konsumować. Kilka cieniutkich plasterków wymacerowanych w miodzie z przyprawami, wyjmuję i układam na talerzyku. Spożywane dostarczają rozkoszy podniebieniu i zdrowie ciału.

Pigwa w miodzie

Innym sposobem na wykorzystanie pigwy to pigwa w syropie. Umyte owoce pigwy kroję na ćwiartki, wykrawam gniazda nasienne, a następnie kroję w kostkę. Wkładam do miski, zasypuję cukrem i zostawiam pod przykryciem na 24 godziny. Potem przekładam do garnka, dodaję goździki, laskę cynamonu, gwiazdki anyżu i zagotowuję krótko (3-4 minuty), po czym przekładam jeszcze gorące owoce do wyparzonych słoików i zalewam syropem razem z dodatkami. Zakręcam i dla pewności jeszcze chwilę pasteryzuję, wkładając do gorącej wody, wg zasady zimne słoiki do zimnej wody i dopiero podgrzewać i pasteryzować, a gorące słoiki do gorącej wody.

Wspominałam powyżej o dodawaniu pigwy do mięs. Mięso może być właściwie dowolne. Ja robiłam indycze piersi, karczek, szynkę. Umyte i osuszone mięso kroję na grube plastry, maceruję je przez parę godzin w oleju z ziołami (cząber, szałwia, hyzop lekarski, tymianek, estragon) i przyprawami; sól, pieprz, kolendra. Na dno naczynia żaroodpornego wlewam trochę oleju, na to układam warstwę pokrojonych i wymieszanych ze sobą warzyw, najczęściej jest to cebula i por, ale można dodać inne warzywa np. starta na grubych oczkach marchew, seler czy pietruszka. Na to układam pokrojone i wymacerowane mięso, zalewam resztą maceratu, a dookoła układam pokrojoną w ósemki lub ćwiartki pigwę, wcześniej wykrawam z niej gniazda nasienne. Zamykam naczynie i wkładam do nagrzanego piekarnika na 40 minut do godziny, w zależności od rodzaju użytego mięsa. No cóż, niebo w gębie. Polecam wypróbować.

Bardzo dobrze pigwa sprawdza się jako dodatek do zup-kremów. Najczęściej dodaję ją do zupy dyniowej, na cały garnek 2- 3 pokrojone pigwy, w zależności od wielkości. Dynia sama w sobie jest trochę mdła, a pigwa doskonale podbija smak.

No i kompot z pigwy stał się hitem niedzielnych obiadów tej jesieni.

Pigwę można jeszcze teraz kupić w większych sklepach lub hipermarketach.

Albo na wiosnę pomyśleć o posadzeniu pigwy w swoim ogrodzie. Pigwa nie jest wielkim drzewem, można go formować, przycinać Będzie pięknie i będzie smacznie.

Continue Reading

Kuchnia | Ogród

Konfitura z płatków róż pachnących.

Moje róże w tym roku naprawdę spisują się wyjątkowo. Co 2- 3 dni zbieram dwa kosze płatków. Zrobiłam już syrop na płatkach róży, nalewkę na płatkach róży, mam nasuszonych kilka słojów płatków, postawiłam ocet na płatkach róży, macerują się olejki różane, destylowałam kilka razy róże na hydrolat. A teraz przyszła pora na konfiturę. Kilka dni temu zrobiłam pierwszy raz w tym roku, a dzisiaj zrobiłam drugą partię. Mam nadzieję, że uda się chociaż jeszcze raz, bo konfitura jest przepyszna.

Z jakich róż i jak ja robię opowiedziałam w filmie poniżej.

Pare lat temu ucierałam płatki róż z cukrem w makutrze. Bardzo to uciążliwe zajęcie. Kolejne konfitury robiłam już z pomocą termomixu. Nie zauważyłam jakieś różnicy w smaku, chyba tylko taka, że w makutrze ucierałam ponad godzinę jedna partię, a w termomiksie kilkadziesiąt sekund.

Mój przepis na konfiturę z płatków róż:

  • 1 kg płatków róż
  • 2 kg cukru,
  • 0,7 l wody
  • sok z 3-4 cytryn.

Do termomiksu wrzucam partiami płatki róż, przesypuję cukrem i dodaję trochę wody. Kiedy wszystkie płatki z cukrem i wodą są zmiksowane, dodaję sok z cytryn. Po dokładnym wymieszaniu w jednym garnku, przekładam do trzech garnków, aby szybciej się zagęściły i skarmelizowały, a tym samym skracam czas smażenia. Smaży się na małym ogniu, aż do uzyskania jednolitej masy, bez grudek i kawałków płatków. Żeby sprawdzić, czy już można przekładać do słoiczków, robi się próbę, na spodeczek daje się łyżeczkę konfitury, jeżeli przechyli się spodek, a konfitura będzie się trzymała w miejscu i nie spłynie, jest gotowa. Gorącą konfiturę należy przełożyć do słoiczków, zakręcić, odwrócić do góry dnem i przykryć kocykiem do wystygnięcia. A potem do pączków, do bułeczek, do naleśników, do chlebka albo do herbatki 🙂

Niestety, w pierwszej partii (tej na filmie), dodałam za dużo wody i musiałam dłużej smażyć i odparowywać.

świeże płatki róż
zmiksowane płatki róż z cukrem i wodą
tu już po dodaniu soku z cytryn i rozlaniu do trzech garnków.
Moje róże i ja

Continue Reading

Kuchnia | Zdrowie | Zioła

Syrop z kwiatów czarnego bzu – wspaniały, smaczny, naturalny, na przeziębienie

Rok temu zamieściłam wpis o właściwościach leczniczych kwiatów czarnego bzu. Przypomnę tylko krótko: Działanie przeciwzapalne, antyseptyczne i przeciwobrzękowe. Kwiat czarnego bzu, podobnie jak owoce tego krzewu, polecany jest w szczególności w stanach zapalnych górnych dróg oddechowych, w przeziębieniach, w zatruciach, w ogólnym osłabieniu organizmu. Działa napotnie, obniża gorączkę, oczyszcza organizm z toksyn, uszczelnia i wzmacnia naczynia krwionośne, ułatwia odkrztuszanie zalegającej wydzieliny śluzowej w drogach oddechowych, wspomaga układ moczowy. Przy zapaleniu spojówek polecane są okłady z naparu z kwiatów. Więcej na ten temat tutaj https://melarosa.pl/2020/06/16/kwiaty-czarnego-bzu-wlasciwosci-lecznicze-i-zastosowanie/

W poprzednim wpisie (powyżej) przedstawiłam również przepis na syrop. W tym roku już zrobiłam syrop według przepisu „starego”. Wczoraj przygotowałam syrop wg innego przepisu, takiego jak na syrop na płatkach róży, który opisałam dwa lata temu na moim blogu. https://melarosa.pl/2019/06/26/roza-wielozadaniowa/

Przepis: około 5 litrów kwiatów czarnego bzu należy zalać gorącym syropem z wody (3 litry) i cukru (2 kg). Dodać 3-4 umyte i pokrojone w plastry cytryny. Można dodać dla wzmocnienia smaku pokrojone pomarańcze. Wymieszać i odstawić w chłodne miejsce (ja znoszę do piwnicy) na 4 dni. Codziennie należy zamieszać syrop dwa razy. Po 4 dniach syrop przecedzić, podgrzać i przelać do wyparzonych słoiczków, zakręcić, odwrócić do góry dnem, przykryć kocykiem i tak trzymać, aż do całkowitego wystygnięcia. Potem opisać i ustawić na półce w spiżarni. W razie potrzeby zażywać: 1 łyżka 3 razy dziennie dorośli, 1 łyżeczka 3 razy dziennie dzieci. Taki syrop jest również doskonałym dodatkiem do wody i jako dodatek do deserów, np. do lodów malinowych.

Oprócz syropów przygotowuję nalewkę na kwiatach czarnego bzu oraz suszę kwiaty na herbatki ziołowe. Czarny bez teraz kwitnie, warto wykorzystać ten czas i wesprzeć swój organizm naturalnymi i smacznymi środkami.

Continue Reading

Kuchnia | Ogród

Świeże własne pomidory zimą – jak przechować.

Od paru lat uprawiamy razem z mężem pomidory, różne; duże i małe; czerwone, żółte, pomarańczowe, czarne, niebieskie i zielone; malinowe, bawole serca, odmiany Św. Piotr, Favorita, Grand Father, tureckie, koreańskie, żółtą gruszkę, czerwoną gruszkę, malinowy smaczek, malinowy kapturek, malinowe staropolskie, inne, a w tym Tutti Frutti – odmiana koktajlowa. O tej odmianie pisałam już dwukrotnie, ale dzisiaj w trochę innym kontekście. Mianowicie chodzi o możliwość przechowywania z zachowaniem świeżości przez dłuższy czas, np. 4-5 miesięcy, bez mrożenia. Ta odmiana dzięki trochę grubszej skórce długo zachowuje swieżość. Zrywam kiście pomidorów sukcesywnie, jak dojrzewają i umieszczam kilka na pętli z grubego sznurka tworząc pełniejsze kiście. Podwieszam na stalowym pręcie zamocowanym pod sufitem na werandzie. Pod koniec sezonu, przed przymrozkami zrywam również te niedojrzałe i postępuję z nimi podobnie. One też dojrzeją, tylko trochę później. Trzeba na bieżąco przeglądać, bo zdarza się, że jakiś owoc nie przetrzyma próby czasu i zepsuje się.

I tak od wczesnej jesieni, prawie do wiosny, mogę konsumować swoje ekologiczne koktajlowe pomidorki, bez chemii i konserwantów, uprawiane na kompoście i naturalnych nawozach.

Continue Reading