Nalewka na płatkach pachnącej róży, znajduje się w pierwszej trójce najlepszych nalewek (czyli na pudle), jakie przyrządzamy od lat, obok nalewki z pigwowca japońskiego i nalewki z derenia . Jak zwykle pierwsze próby przygotowania nalewki na płatkach roży, były nie zadawalające, nie było wyraźnego smaku, nie było koloru. Dwa lata temu znalazłam przepis na macerat alkoholowy z płatków róży pomarszczonej. Zrobiłam i efekt bardzo mnie zaskoczył; wyraźny piękny zapach, bajeczny smak i przepiękny burgundowo-bursztynowy kolor.
Od tej pory tylko w ten sposób robię nalewki z róży pachnącej. W tym roku postawiłam dwa słoje; w jednym były płatki róży pomarszczonej, w drugim płatki dzikiej róży. Różnica w smaku niewielka, ta na płatkach dzikiej róży trochę delikatniejsza, bardziej miodowa.
Przepis:
Umyty i wyparzony słój napełnić płatkami róży, zalać spirytusem nalewkowym 60 -70 %. Słój postawić najlepiej na słonecznym parapecie. Po trzech dniach zlać spirytus, odcisnąć płatki róży, po odciśnięciu płatki wyrzucić. Słój napełnić nowymi płatkami róży i tym spirystusem, który został zlany z pierwszego nastawu, zalać nowe płatki. Po kolejnych 3 dniach powtórzyć czynności, zlać spirytus, do słoja nowe płatki i zalać na kolejne 3 dni. Po 9 dniach otrzymujemy macerat alkoholowy o mocy 60 – 70 %. Z części tego maceratu przygotowuję nalewkę o mocy ok. 38 %, poprzez rozcieńczenie maceratu alkoholowego, syropem z wody i cukru (ostudzonym). Pozostałą część zostawiam nierozcieńczoną (bez cukru), jest świetna jako rozgrzewający dodatek do zimowej herbatki.