Zioła

Wrotycz – jego zastosowanie.

Każdy kiedys zetknął się z tą rośliną, ale mało kto wie, jak się nazywa. Kiedy mówię komuś, że mam hydrolat z wrotyczu, który używam przeciwko kleszczom i komarom, zazwyczaj pada pytanie – a co to jest wrotycz ? a jak wygląda?

Wrotycz – ziele, które często można spotkać na obrzeżach dróg i to nie tylko tych polnych, porasta też miedzę, łąki, nieużytki. Wymagania glebowe niewielkie. Żółte koszyczki kwiatowe zebrane są w baldachy. Ziele osiaga wysokośc około 1 m. W dzieciństwie często bawiłyśmy się z koleżankami w dom, a w domu gotuje się oczywiści obiad i tu płaskie koszyczki kwiatowe wrotyczu występowały w roli kotlecików lub placków.

Dawnej ziele to wykorzystywane było dość szeroko w lecznictwie naturalnym. Stosowano je zarówno wewnętrznie w postaci naparów, nalewek, maceratów olejowych, głównie jako środki przeciw pasożytom, jak również stosowano je zewnętrzne do smarowania chorych miejsc, przy zmianach chorobowych na skórze (trądzik, łuszczyca), stosowano do wcierek we włosy przy wszawicach, świerzbie, nacierano bolące stawy, przygotowywano okłady na trudno gojące się rany, itp.

Obecnie zioło to jest zakazane w Unii Europiejskiej, z uwagi na to, że w swoim składzie zawiera tujon, który jest substancją trujacą. Nie tylko wrotycz zawiera w swoim składzie substancje tokstyczne, ale tylko kilka wskazuje się, jako niedozwolone do stosowania wewnętrznego.

Ja wykorzystuję wrotycz do przygotowania hydrolatu, który wykorzystuję jako ochronę przeciwko kleszczom i komarom, w formie oprysku.

Przygotowałam nalewkę wrotyczową z kwiatów na 60 procentowym spirytusie, którą wykorzystam jako składnik maści przeciwbólowych, które sporządzam na bazie różnych ziół.

Zapach kwiatów wrotycza odstrasza muchy, komary, mole, dobrze mieć zatem w domu bukiety z tego ziela. Można wkładać gałązki do szafy lub szuflad. Wrotycz dobrze się suszy na bukiety.

Zalecenie dla ogrodników; z ziela wrotyczu przygotowuje się gnojówkę, którą jesienią dobrze jest podlać przekopane grządki. Niszczy szkodniki glebowe, między innymi nicienie, pędraki, drutowce, roztocza, itp.

Continue Reading

Eko - Kosmetyki | Zioła

Lawenda – co można z niej zrobić.

Lawenda po jesiennym cięciu i podsypaniu krzewów dolomitem, tego lata pięknie i obficie zakwitła.

Pierwsze cięcie odbyło się 3 tygodnie wcześniej i ta lawenda suszy się na werandzie. Część jej pójdzie do słoja na uspokajające herbatki ziołowe, część na bukiet do sypialni, a część do woreczków zapachowych.

Mam różne lawendy i kwitną one też w różnym czasie. Teraz wykonałam drugie cięcie, tej później kwitnącej lawendy.

Ta lawendka pójdzie do alembiku na hydrolat oraz do słoja na macerat olejowy, nazywany też olejkiem lawendowym. Lawendowy macerat olejowy odświeża i nawilża skórę, koi podrażnienia, działa przeciwbakteryjnie i ściągająco. W szczególności poleca się go dla cery mieszanej i tłustej, ma zastosowanie do masażu relaksacyjnego, oraz do olejowania włosów Zawarte w maceracie lawendowym substancje, takie jak cyneol, geraniol, limonen, sabinen, wspomagają zabliźnianie i leczenie różnego rodzaju zmian skórnych. Duża zawartość tanin (związków o właściwościach ściągających i wysuszających) wspomaga leczenie uszkodzeń skóry, np. oparzeń czy otarć. Macerat lawendowy można stosować do olejowania włosów; wzmacnia cebulki, zmniejsza wypadanie włosów, odświeża i nawilża suchą skórę głowy.

A hydrolat lawendowy używam jako tonik do przemywania twarzy oraz jako dodatek do mojego nawilżajacego kremu różano-lawendowego, idealnego na letnie dni.

Hydrolat lawendowy uzyskuję w moim szklanym alembiku, w drodze destylacji parą wodną lawendy wąskolistnej. Ma wspaniałe właściwości pielęgnacyjne, miedzy innymi; zwalcza wolne rodniki, a tym samym opóźnia starzenie skóry, działa bakteriobójczo, oczyszczająco, przeciwzapalnie, szczególnie polecany do skóry z trądzikiem różowatym, do cery naczynkowej, ma pH lekko kwaśne, zbliżone do pH skóry, pobudza krążenie krwi, łagodzi stany zapalne skóry głowy, chroni włosy przed wypadaniem i stymuluje je do wzrostu, wzmacnia cebulki włosowe, pomaga w gojeniu ran i oparzeń.

Oczywiście zostawiam też część lawendy na rabatach, bo pięknie wyglądają, wspaniale pachną i odstraszają komary, kleszcze i inne niepożądane owady. Lawendę łatwo się rozmnaża, ja wysiewam z własnych pozyskanych nasion, a także klonuję, czyli końcówki pędów (bez kwiatów) wsadzam do skrzynki, można użyć do tego ukorzeniacza, a na wiosnę wysadzam do gruntu. Te „moje” lawendy są mocniejsze, nie wymarzają zimą, nie padają w czasie suszy, czego nie mogę powiedzieć o kupowanych w różnych marketach. Polecam założyć swoją uprawę od początku do końca. Oszczędność pieniędzy i satysfakcja .

Continue Reading

Ogród | Zioła

Nagietek lekarski.

O nagietku lekarskim i jego wspaniałych właściwościach pisałam już w tym roku, kiedy była pora jego wysiewu. https://melarosa.pl/2020/04/06/nagietek-lekarski-wlasnie-teraz-mozna-go-wysiac/

Przypomnę tylko niektóre jego zalety. Herbatki oraz nalewki z kwiatu nagietka stosuje się przy nieżycie żołądka i jelit, przy problemach z dwunastnicą, w stanach zapalnych dróg żółciowych i wątroby,  przy zaburzeniach w miesiączkowaniu, a także w łagodzeniu skutków klimakterium. Nagietek znajduje zastosowanie w leczeniu uszkodzeń skóry, stłuczeń, odmrożeń, oparzeń, owrzodzeń i ran pooperacyjnych. Napar z nagietka  sprawdza się też przy stanach zapalnych gardła i jamy ustnej. Nagietek jest też składnikiem leków i kropli do oczy, można przygotowywać sobie okłady na powieki, przemywać oczy przy zapaleniu spojówek.

Nagietek kwitnie w moim ogródku od miesiąca, systematycznie obrywam kwiatostany i suszę na herbatki ziołowe, do mieszanek ziołowych, do naparów.

Nagietek jest bardzo łatwy w uprawie. Można go wysiać wcześniej do skrzynek, tak jak ja to zrobiłam wiosną i potem wysadzić do gruntu lub po prostu wysiać bezpośrednio do gruntu. Często nagietek wysiewa się sam w tych miejscach, gdzie rósł rok wcześniej. Oprócz swoich bogatych właściwości zdrowotnych, nagietek stanowi piekną ozdobę ogrodu. Rozświetla ogród nawet w pochmurny dzień.

Postawiłam maceraty olejowe na kwiatostanach nagietkowych, które później będą stanowiły składnik moich kremów. Taki macerat olejowy, który też często określany jest mianem „olejku”, może być też używany jako olejek do ciała, twarzy i włosów. Bazę do moich maceratów ziołowych i kwiatowych stanowi olej z pestek winogron. Jest prawie bezzapachowy, a zatem jak się posmarujemy takim „olejkiem” nie będziemy pachnieć jak przysłowiowa frytka.

Przede mną jeszcze zrobienie hydrolatu z nagietka, który może być składnikiem kremu, ale też można stosować go do przemywania twarzy, zamiast sklepowego toniku. No i oczywiście czeka mnie jeszcze przygotowanie nalewki z nagietka lekarskiego, a własciwie intraktu. Intrakty są podobne do nalewek, różnią się od nich tym, że są sporządzane z surowców świeżych, a nie suszonych. Świeżo sporządzony preparat jest nietrwały, ze względu na obecne w nim aktywne enzymy roślinne, mogące rozkładać cenne składniki wyciągu. Z tego względu surowce roślinne stabilizuje się, ogrzewając je krótko we wrzącym etanolu.

Poniżej przepis na intrakt z nagietka lekarskiego, wg dr Henryka Różańskiego: „Ze świeżego ziela, jak i samych świeżych rozdrobnionych kwiatów sporządzać intrakt na gorącym alkoholu 40%, zalewając 100 g surowca 300 g wódki. Po 14 dniach przefiltrować. Zażywać z miodem przy grypie, przeziębieniu, anginie, chorobach skórnych, minimum przez 1 miesiąc, po 5 ml w 1-2 łyżkach miodu. Przy przeziębieniu dodawać do soku malinowego lub w mleku z sokiem malinowym i miodem. W dawnej medycynie używano nalewkę nagietkową do okładów na trudno gojące sie rany, z wydzieliną ropną, sączące owrzodzenia i mokre wypryski.”

Kochajcie nagietki 🙂

Uzupełnienie z dnia 2020-08-11

Intrakt alkoholowy z nagietka oraz gliceryt nagietkowy zrobione, teraz dojrzewają.

Continue Reading

Zioła

Oregano – lebiodka pospolita to naturalny antybiotyk.

Oregano jako przyprawę kupowaną w sklepie w torebce, znałam już bardzo dawno, ale ze względu na trochę egzotycznie brzmiącą nazwę, kojarzyłam ją raczej z krajami śródziemnomorskimi. Jakieś 20 lat temu dostałam od koleżanki małą sadzonkę oregano. Posadziłam i trochę o nim zapomniałam, aż któregoś dnia poczułam w kącie ogrodu przyjemny zapach, który doprowadził mnie do sporej wielkości krzewinki. Chwilę zastanawiałam się, co to wyrosło, aż doszłam do tego, że to właśnie oregano od Poli. Ponieważ od dawna używałam ziół w kuchni, niestety część z torebek ze sklepu, zielone świeże oregano szybko dołączyło do pietruszki, koperku, tymianku, lubczyku, szczypiorku, mięty, melisy i innych.

Tu na grządce

Od wielu lat oregano zbieram i suszę, tak abym przez cały rok mogła wykorzystywać je w kuchni do zup, mięs, sosów, pizzy, spagetti, sałatek, itd, a także jako składnik herbatek ziołowych. Wspomaga system immunologiczny, zwiększając tym samym odporność organizmu.

Górna półka mojej ziołoteki

W ostatnich latach destyluję olejek eteryczny i hydrolat z oregano. Hydrolat czyli woda ziołowa będąca niejako produktem ubocznym destylacji, ma wspaniałe właściwiości prozdrowotne. Jest doskonałym środkiem do dezynfekcji gardła i jamy ustnej w przypadku stanów zaplanych. Można stosować go także jako tonik do przemywania skóry twarzy, szyi, dekoltu, działa oczyszczająco, przeciwgrzybiczo, antybakteryjnie i przeciwzapalnie, a także przeciwstarzeniowo. W przypadku problemów skórnych głowy (łupież, wypryski, wypadanie włosów) można spryskiwać hydrolatem skórę głowy i włosy. Ja dodaję go również do moich kremów, szczególnie tych do cery wrażliwej, naczyńkowej i/lub z trądzikiem różowatym.

Przeźroczysty jak kryształ hydrolat oreganowy

Olejek oreganowy to prawdziwa bomba, działa silnie przeciwzapalnie. Składniki olejku eterycznego mają nadto właściwości przeciwgrzybicze, przeciwpasożytnicze, przeciwbakteryjne, wykrztuśne, moczopędne i rozgrzewające. Wystarczą 2-3 krople na łyżeczkę miodu bądź cukru lub na szklankę wody.

Ostatnio moja koleżanka zapytała mnie, skąd wzięła się ta moja pasja ziołowa. Zioła, te podstawowe, takie jak mięta, lipa, macierzanka, dziurawiec, pokrzywa, mniszek, rumianki, chabry, zawsze były blisko mnie. A potem tylko ich przybywało.

Od 10 lat nie biorę antybiotyków. O tym jak bardzo potrafią być niebezpieczne przekonałam się na własnym organiźmie. Bez wcześniejszych badań laboratoryjnych, bez większego zastanowienia, bez wysłuchania pacjenta, lekką ręką przepisywane przez kilku lekarzy kolejne antybiotyki doprowadziły mnie od zapalenia krtani do zapalenia wielokorzeniowo- nerwowego. Krótko mówiąc układ nerwowy rąk i nóg został porażony antybiotykami i gdybym nie trafiła w końcu do lekarza, któremu zależało na wyleczeniu pacjenta, to pewnie dzisiaj siedziałabym na wózku inwalidzkim. Skończyło się na półrocznym leczeniu i kilku kolejnych szpitalach i rehabilitacji. Od tamtej pory nie biorę antybiotyków, szukam naturalnych zamienników w ziołach. Doceniam potęgę i moc zawartą w ziołach. Bo dzięki nim oczyściłam swój organizm z całej tej chemii, z toksyn po sterydach, antybiotykach, tonach innych leków, jakie w tym czasie przyjęłam. Wzmocniłam swój układ immunologiczny. Czuję się dobrze.

Nie kupuję też kosmetyków, sama je robię, wolne od chemii i syntetyków, za to pachnące ziołami. Może nie wchłaniają się tak idealnie i szybko, jak te ze sklepowych półek, ale są zdrowe.

Wracając do oregano, można uprawiać je w ogrodzie, w skrzynce na balkonie, albo w doniczce na parapecie. To naprawdę wspaniałe zioło.

Continue Reading

Eko - Kosmetyki | Ogród

Olejek różany – jak zrobić?

Wracam do tematu „olejku różanego”, ponieważ widzę bardzo duże zainteresowanie tym tematem (ponad 6 tysięcy wejść), o czym świadczą też liczne zapytania i komentarze na moim blogu pod wpisem z czerwca 2019 roku „Jak zrobić samodzielnie olejek różany do pielęgnacji twarzy, ciała i włosów „.

Jeszcze raz podkreślam, że nie jest to olejek eteryczny, bo ten uzyskuje się w drodze destylacji kwiatów róży. Jest to tak naprawdę macerat olejowy, który każdy może zrobić samodzielnie w domu. A ma wspaniałe właściwości i warto poświecić chwilę na zrobienie własnego kosmetyku pachnącego różą.

W poniższym filmie pokazuję jak zrobić „olejek różany”, a także opowiadam, z jakich róż najlepiej zrobić taki olejek. Zapraszam.

Co można jeszcze zrobić z płatków róży pachnącej? Bardzo wiele wspaniałości. Róża daje naprawdę dużo możliwości.

Zbiór płatków różanych

Suszę płatki, które później dodaję do herbatek ziołowych, wspaniale wzbogacają jej smak.

Robię syrop z płatków, o tym też już pisałam wcześniej 01 lipca 3029 „Syrop z płatków pachnącej jadalnej róży „.

Przygotowuję pyszną nalewkę. Wpis z 10 lipca 2019 r – ” Nalewka na płatkach róży „.

Destyluje hydrolat z platków róży, który potem dodaję jako składnik mojego kremu do twarzy, nawilżającego „Lawenda i Róża” . Wpis pt. ” Krem lawendowo – różany”.

Przygotowuję konfiturę różaną, doskonały dodatek do ciast i tortów.

Pozyskuję zapach róży metodą Enfleurage.

Najlepiej do tego wszystkiego, co powyżej, wykorzystywać róże intensywnie pachnące. Od paru lat powiększam kolekcję właśnie takich róż, i co ciekawe, najmocniej pachną właśnie róże różowe. Róże pomarszczone, róże majowe, róże damasceńskie, róże stulistne – wszystkie one mają kolor różowy. Kupując róże, najlepiej je po prostu wąchać, wtedy mamy pewność. Poniżej kilka obrazków różanych z mojego ogrodu.

róże pnące, różowa pachnie, czerwona tylko ładnie wygląda, ale jest bez zapachu.
na pierwszym planie róża burboncka
róża majowa

Continue Reading

Ogród | Zdrowie

Rośliny, które chronią mój ogród przed kleszczami, komarami i innymi niechcianymi owadami.

Lato to bardzo przyjemna pora roku, dzień jest długi, dni, przynajmniej teoretycznie, ciepłe, słoneczne i te wyczekiwane przez cały rok, ciepłe wieczory. W ogrodzie wszystko rośnie, kwitnie, pachnie. Jest pięknie, tylko te owady i pajęczaki, takie jak kleszcze, komary, meszki, muszki, muchy, zaburzają nam przyjemność przebywania w ogrodzie. Niestety narażają nas też na niebezpieczeństwo różnych chorób. W dodatku ja jestem alergikiem i muszę szczególnie chronić się przed ukąszeniami komarów. Nie zawsze chce się siedzieć w ogrodzie, kiedy jest ciepło, w długich spodniach i bluzkach z długim rękawem. W filmie poniżej opowiedziałam o roślinach, jakie posadziłam w ogrodzie, żeby przepłoszyć niechciane owady i pajęczaki, i jest ich z pewnością coraz mniej. Polecam.

W ubiegłym roku napisałam artykuł o tym, jak przygotować środek przeciwko tym owadom i pajęczakom https://melarosa.pl/2019/06/14/srodek-naturalny-przeciwko-kleszczom-muchom-i-komarom-ktory-mozna-przygotowac-samodzielnie/

Oprócz tego destyluję w alembiku cześć tych roślin, między innymi: wrotycz, geranium, lawendę, miętę, czeremchę i bodziszka. Szczególnie mocne działanie ma hydrolat wrotyczowy, który oprócz środka zabezpieczającego przeciwko kleszczom i komarom, wykorzystuję przeciwko mszycom, przędziorkom i innym robakom, które atakują moje rośliny w ogrodzie. Wrotycz za chwilę zacznie kwitnąć i czeka mnie dużo pracy.

Continue Reading

Zioła

Babka zwyczajna – dobre ziółko.

babka zwyczajna

Kiedyś, kiedy telewizor był rzadkością, a o Internecie jeszcze nikt nie słyszał, dzieci bawiły się na ulicy, na placu, na podwórkach, biegały, grały w dwa ognie, skakały na skakankach, bawiły się w podchody i takie tam inne. Często zdarzało się, że podczas zabawy czy gier, ktoś się przewrócił, albo o coś zahaczył przeskakując przez płot i rana czy otarcie gotowe. Jeżeli krew nie lała się strumieniem, nikt się tym specjalnie nie przejmował, ważniejsza była gra czy zabawa. Kto by tam biegł do domu po jakiś opatrunek, szkoda było czasu. Opatrunek był zawsze pod ręką. To właśnie babka zwyczajna, zwana też szerokolistną. Wystarczyło zerwać liść, zgnieść go trochę w palcach, polizać i przykleić na ranę. I po wszystkim, na drugi dzień został tylko jakiś mały strupek, albo i nie.

babka przygotowana do suszenia

Teraz zbieram babkę zwyczajną, suszę ją na herbatkę. Babkę można zbierać od czerwca do września. Cała roślina jest lecznicza, można zbierać liście, kwiaty, nasiona i korzeń. Podobne właściwości posiada babka lancetowata. Znawcy przedmiotu, badacze, twierdzą, że babka lancetowata ma większe stężenie substancji czynnych. Jednak obie babki są bardzo pomocne w schorzeniach narządu oddechowego, szczególnie przy silnym zaflegmieniu i przy kaszlu, przy zapaleniu oskrzeli. Babka pomocna jest też w schorzeniach wątroby i pęcherza moczowego.

Maria Treben, austriacka zielarka, w swojej książce „Apteka Pana Boga” twierdzi, że babka, jak żadna inna roślina oczyszcza krew, płuca, żołądek. Poleca pić herbatkę z babki zmieszanej z macierzanką. Warto też zrobić syrop;

Przepis na syrop, wg Marii Treben: 4 kopiaste garście umytych liści przekęcić przez maszynkę do mięsa lub bardzo drobno pokroić. Przełożyć do garnka, dodać trochę wody, 300 g cukru, 250 g miodu. Gotować na małym ogniu, ciagle mieszając, aż powstanie gęsta ciecz. Gorący syrop przełożyć do wyparzonych słoiczków, można zapasteryzować lub przechowywać w lodówce. W razie kaszlu, czy bolącego gardła zażywać cztery razy dziennie po łyżeczce.

Babka lancetowata, a także babka zwyczajna, znajduje też zastosowanie w kuchni. Można ją dodać do sałatek (wcześniej sparzyć), albo przyrządzić jak szpinak, z cebulką i czosnkiem.

Ja zrobię nalewkę z liści babki na wzmocnienie włosów; świeże liście babki zwyczajnej lub lancetowatej, albo mieszanki tych ziół, zalać wódką 40 %, pozostawić na około 10 dni na słonecznym parapecie, potem przecedzić. Raz w tygodniu wcierać i wmasowywać delikatnie nalewkę w skórę głowy.

Wywarem z liści i nasion babki można przemywać twarz, oczyszcza to pory, napina skórę, łagodzi podrażnienia. Możzna zastosować tutaj sposób, jaki opisałam w ubiegłym roku w lipcu https://melarosa.pl/2019/07/23/jak-zrobic-domowym-sposobem-hydrolat-kwiatowy-lub-ziolowy/

Continue Reading

Zdrowie | Zioła

Kwiaty czarnego bzu – właściwości lecznicze i zastosowanie.

Czarny bez to krzew, którego nie znajdzie się z reguły w przydomowych ogródkach. Poza tym, rośnie wszędzie; na obrzeżach lasów, dróg, łąk, na brzegach rzek i strumieni. Właścnie kwitnie i trudno go nie zauważyć i nie poczuć. Wymagania ma bardzo małe, a jak się już zadomowi w jakimś miejscu, to bardzo ciężko go wytępić. Zapach kwiatów dla jednych jest przyjemny, dla innych niemiły. Właściwie taki chwast.

Ale właściwości lecznicze ogromne. Działa przeciwzapalnie, antyseptycznie i przeciwobrzękowo, polecany jest w szczególności w stanach zapalnych górnych dróg oddechowych, w przeziębieniach, w zatruciach, w ogólnym osłabieniu organizmu. Działa napotnie, obniża gorączkę, oczyszcza organizm z toksyn, uszczelnia i wzmacnia naczynia krwionośne, ułatwia odkrztuszanie zalegającej wydzieliny śluzowej w drogach oddechowych, wspomaga układ moczowy. Przy zapaleniu spojówek polecane są okłady z naparu z kwiatów.

czarny bez

Własnie teraz, w czerwcu, zrywam białe kwiaty czarnego bzu i suszę je, pakuję do słojów, a potem dodaję do herbatek ziołowych, a w razie potrzeby zaparzam sam kwiat. Przygotowuję syrop z kwiatów na kaszel. Stawiam nalewkę na kwiatach czarnego bzu, z dodatkiem cytryny i cukru. To jedna z moich ulubionych nalewek.

Destyluję kwiaty w alembiku. Olejku eterycznego, niestety nie udaje mi się uzyskać, ale mam wspaniały hydrolat, który używam jako tonik do przemywania twarzy, dodaję też go do moich kremów. Hydrolat z kwiatów czarnego bzu szczególnie polecany jest do cer wrażliwych, naczyńkowych (wzmacnia naczynia krwionośne) oraz do cer z trądzikiem różowatym. Rozjaśnia cienie pod oczami, rozjaśnia w ogóle cerę i łagodzi przebarwienia na skórze, podobnie jak kwiaty czeremchy. Skórę można też przemywać naparem z kwiatów czarnego bzu.

Przepis na syrop z kwiatów czarnego bzu. Kwiaty czarnego bzu (bez baldachów) rozdrabniam w termomiksie (można przemielić w maszynce do mięsa), zalewam zimną wodą, tak aby były lekko przykryte, dodaję cytryny pokrojone w plastry (może być też kwasek cytrynowy lub sok z cytryny), podgrzewam powoli, aż do zagotowania, pozostawiam na około 24 godziny w chłodnym miejscu. Po tym czasie zlewam, dodaję cukier, podgrzewam do czasu, aż się cukier wyburzy. Przelewam gorący syrop do gorących wyparzonych słoiczków, zakręcam, odwracam do góry dnem i przykrywam kocykiem. Na drugi dzień odwracam, sprawdzam, czy zakrętki dobrze trzymają, opisuję i przenoszę w chłodne miejsce. Nieoceniony syrop zimą, smaczny i zdrowy. Wnuki go uwielbiają. Mój mąż też. Przykładowe proporcje syropu: 5 litrów kwiatów
3 litry wody
2 kg cukru
4-5 cytryn,

Mój czarny bez już się suszy.

Jutro zerwę nastepne kwiaty na syrop, pojutrze na nalewkę, a później na hydrolat. Czeka mnie jeszcze sporo roboty z tym bzem.

Warto jeszcze na koniec wspomnieć o smażonych w głębokim oleju kwiatach czarnego bzu w cieście naleśnikowym. Świetne jako przekąska.

Ważne! Przy zbieraniu kwiatów czarnego bzu należy uważać na kleszcze, lubią się tam zagnieździć. Trzeba się odpowiednio ubrać i zastosować preparaty odstraszające. Ja stosuję hydrolat z wrotyczu.

.

Continue Reading

Ogród

Czerwcowe kwiaty

Czerwiec w ogrodzie to jaśminy, róże, rododendrony, łubiny, irysy, maki, orliki, piwonie, dziewanny, rumianki, nagietki i inne. Za chwilę lawendy i lilie. W tym roku róże są spóźnione w naszym ogrodzie, mają dużo pąków, czekają w blokach startowych, ale jak na razie tylko kilka kwiatów pojawiło się na róży pomarszczonej. Maj był zimny, stąd to opóźnienie. Nadchodzące dni mają być ciepłe i czekam na eksplozję kolorów i zapachów różanych.

A tymczasem zachwycam się innymi czerwcowymi kwiatami i krzewami, a w roli głównej rododendrony. Na jesieni dałam im torfu, nawozu i kory, intensywnie podlewałam, dzięki temu zawiązały dużo pąków i na wiosnę odwdzięczyły się za to. Białe już przekwitły, bo one zawsze wcześniej kwitną.

A poza tym kwitną byliny.

maki, irysy, orliki
Łubiny i irysy

Piwonie już, już, prawie pękają, może jutro, może pojutrze powietrze wypełni się pięknym zapachem, który spróbuję przechwycić i zamknąć w słoiczku perfum.

Continue Reading

Eko - Kosmetyki

Krem pod oczy i na powieki

Do tej pory używałam moich kremów na całą twarz, szyję i dekolt.  Ale teraz mam już  mój nowy krem – krem pod oczy i na powieki. Nazwałam go „Czeremcha” , bo głównym surowcem są kwiaty czeremchy.  Z kwiatów czeremchy przygotowałam macerat olejowy,  gliceryt alkoholowo-wodny , a z kwiatów i liści wydestylowałam pachnący migdałami hydrolat. Połączenie tych substancji dało naprawdę dobry efekt. Krem jest bardzo delikatny, dobrze się wchłania, nawilża skórę i pięknie pachnie.

Czeremcha stanowi bogate źródło substancji bioaktywnych, do których należą między innymi: witamina C, rutyna, pektyny, olejki eteryczne, garbniki, kwasy organiczne. Ma właściwości nawilżające, wygładzające i antyseptyczne. Zmniejsza obrzęki, likwiduje cienie pod oczami, wybiela przebarwienia, zmniejsza łojotok, przyspiesza gojenie. 

O hydrolacie czeremchowym pisałam w ubiegłym roku tutaj https://melarosa.pl/2019/05/08/hydrolat-czeremchowy/

 Dzisiaj napiszę o glicerycie, czyli wyciągu glicerynowo-alkoholowo-wodnym. Ja przygotowałam już w tym roku gliceryt z kwiatów czeremchy, z kwiatów lilaka (bzu fioletowego) oraz z pączków leszczyny.

 Do przygotowania takiego glicerytu potrzebna jest gliceryna roślinna, która ma właściwości nawilżające, łagodzące, wygładzające, przeciwzapalne, nadaje skórze elastyczność. Drugim składnikiem glicerytu jest alkohol – spirytus 60 – 70 %. Trzecim składnikiem jest woda, najlepiej destylowana lub  przegotowana,  ciepła. Proporcje przy łączeniu tych składników bywają różne. Ja stosuję  5 części gliceryny, 1 część spirytusu, 1 część  wody. Słój szklany i pokrywkę należy wyparzyć . Ja dodatkowo spryskuję je  spirytusem. Zioła, kwiaty lub pączki rozdrabniam i wkładam do słoja, zalewam spirytusem podgrzanym do temperatury ok. 40 stopni C, tak, żeby były wilgotne. Należy lekko przemieszać łyżką (drewnianą lub ceramiczną), aby spirytus dotarł do wszystkich części surowca i pozostawić na ok. 30 minut.

Glicerynę łączę z wodą i podgrzewam też do temperatury 40 stopni C, a następnie zalewam surowiec w słoju, tak, żeby był przykryty ok. 2 cm. Słoik zakręcam i ustawiam w ciepłym miejscu, może być parapet, ale wtedy dobrze jest osłonić przed ostrym działaniem słońca przykrywając np. ściereczką  albo papierową torebką. Co 2-3 należy przemieszać łyżką lub lekko wstrząsnąć słoikiem.   Po 3-4 tygodniac, zlać gliceryt, przefiltrować, po kilku dniach ponownie przefiltrować, potem przelać do czystej butelki lub słoika, najlepiej z ciemnego szkła i odstawić  do chłodnego miejsca.

Do czego stosować? Do maści, kremów, maseczek, balsamów, toników lub jako wcierki do włosów. Z dnia na dzień surówców przybywa, jutro przygotuję gliceryt z glistnika jaskółcze ziele, właśnie zaczął kwitnąć.

Continue Reading