Jedna i druga nazwa brzmi tak trochę egzotycznie, ale nie obco. W ubiegłym roku napisałam o miechunce pomidorowej, którą uprawiam w moim ogródku.
Miechunka pomidorowa pochodzi z Meksyku, Salwadoru i Gwatemali, uprawia się ją w wielu ciepłych krajach. Miechunka peruwiańska, jak podają niektóre źródła pochodzi z Ameryki Południowej, ale uprawia sie ją w wielu innych regionach świata: Australii i Nowej Zelandii, na Wyspach Brytyjskich, na Hawajach, Karaibach, Wyspach Galapagos, a także w wielu regionach Afryki, Azji i Polinezji.
Ale jak się okazało, z powodzeniem można jedną i drugą roślinę uprawiać w Polsce, we własnym ogródku, co mogę zaświadczyć własnym przykładem. Co prawda, z uwagi na to, że sezon ogrodkowy w górach, a szczególnie w górskich kotlinach, jest krótszy niż w innych rejonach Polski i zbiory nie zawsze są zadawalające, bo tak, jak w tym roku ze względu na zimną i deszczową wiosnę, wszystkie zbiory były opóźnione o około miesiąc, tak i w przypadku miechunek, nie udało się zebrać wszystkiego. Ale i tak zarówno miechunka peruwiańska, jak i miechunka pomidorowa, obsypana była gęsto owocami.
Wiele lat temu, gdy do Polski wkraczały hipermarkety, przyszło też do nas wiele egzotycznych owoców, które znaliśmy tylko z nazwy i kolorowych obrazków. Tak też pierwszy raz poznałam smak rodzynka brazylijskiego, czyli miechunki peruwiańskiej, kupując kilka owocków, za wcale niemałe pieniądze.
W tym roku sadzonki rodzynka brazylijskiego dostałam od mojej koleżanki Ewy, w ramach corocznej wiosennej sąsiedzkiej akcji wymiany i dzielenia się sadzonkami warzyw i kwiatów. Ewa ma dar wyszukiwania ciekawych warzyw i kwiatów, pozyskuje nasiona, sama wysiewa, a potem dzieli się chętnie z sąsiadami tymi skarbami.
Miechunka peruwaińska nazywana też złotą jagodą, z uwagi na kolor dojrzałych owoców, w moim ogródku osiagnęła dość duże rozmiary, bo około 2m. Jest rośliną jednoroczna, wymaga podpór. W tym roku prowadziłam je na początku podobnie jak pomidory, obrywając wilki, aby nie rozkrzewiła się za bardzo na boki, co mi też nie do końca wyszło. Miechunka peruwiańska ma żółte kwiatki, bardzo podobne do kwiatków miechunki pomidorowej, tyle, że trochę większe. Owoce ukryte są w mieszkach, osłonkach, przypominających chińskie lampiony, na początku zielonych, a w fazie dojrzałej pergaminowych beżowych. O smaku tych owoców można by też długo pisać, porównując do innych smaków. Każdy, kto miał okazje posmakować tych owoców, jest zachwycony smakiem, takim słodko-kwaśnym. Owoce miechunki należy spożywać, podobnie jak większość warzyw i owoców, wyłącznie kiedy są dojrzałe.
Miechunka peruwaińska to bogate źródło wielu witamin oraz składników mineralnych, zawiera między innymi witamine A, C, witaminy z grupy B, fosfor, wapń, potas i żelazo. Wspiera układ odpornościowy i wykazuje właściwości przeciwzapalne i antybakteryjne, a dzięki zawartości witaminy A wpływa korzystnie na oczy, między innymi poprawia widzenie po zmroku. Z kolei zawartość witamin z grupy B wpływa na poprawę nastroju i zwiększa odporność na stres. Witamina C zawarta w owocach miechunki wspomaga leczenie przeziębienia, uszczelnia naczynia krwionośne, poprawia kondycję skóry, opoźnia jej starzenie się. Zawartość wapnia i fosforu wzmocnia zęby, kości oraz stawy.
Zapraszam do obejrzenia krotkiego filmu o miechunce peruwiańskiej czyli rodzynku brazylijskim i zachęcam do uprawiania tych smacznym i zdrowych owoców.
W moim ogrodzie rosną miechunki, ale lampiony mają bardzo pomarańczowe, a owocki w środku są malutkie. Traktuje je raczej jako ozdobę. Nie wiem czy je jeść. Sieją się same.
Pozdrawiam Teresa
Nie, to nie są rośliny jadalne, a wyłącznie ozdobne. Tylko 3 gatunki miechunek są jadalne, w tym dwa opisane przeze mnie. Pozdrawiam serdecznie