Zioła

Rozmaryn lekarski – na poprawę pamięci, na poprawę koncentracji – właściwości, zastosowanie, rozmnażanie.

 O mój rozmarynie rozwijaj się – trudno wyobrazić sobie bez tej piosenki  muzykowanie i śpiewanie z okazji Święta  Niepodległości. Pięknie kwitnące krzewy rozmarynu w lutym, widziałam   wcześniej tylko na  Maderze.  A tymczasem  zakwitł u mnie domu i to na maleńkich szczepkach, w słoiku.

szczepki rozmarynu z pączkami kwiatów

 Liście rozmarynu zawierają witaminy A i C, flawonoidy, olejki eteryczne, rozmarycynę oraz garbniki. Rozmaryn ma bardzo szerokie działanie; między innymi działa przeciwbólowo, antybakteryjnie, odprężająco, uspokajająco. Wspomaga układ trawienny, reguluje przemianę materii,   wzmacnia serce i układ krążenia, podnosi odporność organizmu, korzystnie działa na układ nerwowy, działa przeciwdepresyjnie, łagodzi bóle głowy i bóle migrenowe i poprawia pamięć i koncentrację. Nie zaleca się stosowania rozmarynu przez kobiety w ciąży.

Najpierw poznałam rozmaryn jako przyprawę kuchenną o charakterystycznym, lekko gorzkawym smaku. Oczywiście rozmaryn z torebki, ze sklepu.  Teraz mam swój, na razie jeden, krzew w ogrodzie i podjęłam próbę jego rozmnożenia. O tym i o właściwościach i zastosowaniu opowiadam w filmie.

Krzewinki rozmarynu  można kupić w sklepach ogrodniczych, u ogrodników lub samemu sobie wyhodować. Ja kupowałam wiele razy, wsadzałam do ogrodu, ale nie przeżywały zimy. A w doniczkach po paru miesiącach usychały. Do czasu, kiedy dostałam od mojej koleżanki Ewy sporej wielkości krzew rozmarynu w donicy. Posadziłam go do ogrodu i dał radę, przeżył zimę, ale zabezpieczyłam go gałęziami świerkowymi i liśćmi.

 Rozmaryn wykorzystuję też przy tworzeniu moich kosmetyków naturalnych. Przygotowuję z niego macerat olejowy, który potem jest składnikiem  fazy olejowej  kremów i maści. Destyluję parą wodną w alembiku i uzyskuję w ten sposób hydrolat i olejek eteryczny. Hydrolat jest wykorzystywany z kolei  do fazy wodnej kremów i maści oraz jako tonik do twarzy (wygładza skórę, działa przeciwzmarszczkowo), do płukania włosów i sporządzania szamponów (poprawia kondycje włosów, nadaje połysk, zapobiega wypadaniu włosów.   

 A olejek rozmarynowy stanowi składnik mieszanek olejkowych o różnym działaniu. Między innymi znajduje się w składzie olejku czterech złodziei, o którym pisałam wiosną https://melarosa.pl/2020/03/09/olejek-czterech-zlodziei-co-to-jest-i-jak-go-stosowac/

Niedawno stworzyłam mieszankę olejków  na poprawę pamięci i koncentracji, w składzie której jest również olejek rozmarynowy.

 Skład mojej mieszanki:

– 7 ml  oleju bazowego ( ja użyłam olej z pestek malin, ale mogą być inne, najlepiej zimnotłoczone),

– 20 kropli olejku cytrynowego,

– 15 kropli olejku bazyliowego,

– 10 kropli olejku z szałwii muszkatołowej,

– 20 kropli olejku rozmarynowego,

– 15 kropli olejku z mięty pieprzowej.

1-2 krople olejku rozcieram na nadgarstkach rąk i wącham, głęboko wciągając powietrze.

 Można wmasować niewielką ilość takiej mieszanki w skronie lub nad górną wargą.  

Można  dodać kilka kropel do kominka zapachowego.

Ale można też  przygotować   perfumy o takim składzie.  Zamiast oleju bazowego wykorzystać spirytus 96 % i do niego wkropić olejki eteryczne. Wtedy należy zwiększyć ilość spirytusu stanowiącego bazę do 24 ml.  Mieszankę przelać do buteleczki z atomizerem i rozpylać niewielkie ilości w pomieszczeniu, w którym się pracuje lub używać po prostu jak perfumy.

Continue Reading

Zioła

Moje zioła- zbiór, suszenie, przechowywanie, zastosowanie – część I.

W jednym z komentarzy, pod którymś z moich filmów na  kanale YouTube, ktoś zapytał, czy będzie można kiedyś zobaczyć mój zbiór ziół. Oczywiście, że tak. Mój zbiór ziół każdego roku jest trochę inny, ale generalnie z roku na rok jest coraz większy. Półki przygotowane w ubiegłym roku na wiosnę, dzisiaj okazują się być już za małe. Dużo czytam o ziołach, jeżdżę na warsztaty, festiwale, spotkania, moja wiedza się powiększa i moja chęć posiadania kolejnych ziół też jest coraz większa.

Zioła, które zgromadziłam, mają bardzo szerokie zastosowanie. Tak wstępnie podzieliłam je na trzy grupy, ale wiele z tych ziół nie da się zakwalifikować tylko do jednej grupy. Co więcej, większość z nich znajduje zastosowanie w tych trzech segmentach.

Zdecydowana większość ziół używana jest przeze mnie wewnętrznie i zewnętrzne, a tylko kilka z nich  wyłącznie zewnętrznie, głównie z uwagi na zawartość substancji trujących, np. tujonów.

Zioła, które zgromadziłam w słojach pochodzą przede wszystkim z mojego ogródka. Sadziłam je w różnym czasie. Większość to rośliny wieloletnie ( mięty, melisa, tymianek, oregano, cząber, hyzop lekarski, szałwia lekarska, lawenda, piołun, rozmaryn, estragon, chabry, wiesołek lekarski, pysznogłówka, prawoślaz).

Ale są takie zioła jednoroczne, które sama wysiewam, jak rumianek, nagietek, kolendra, bazylia, majeranek, koper. Są też takie zioła, których sama nie wysiewam, głównie te jednoroczne, ale nie tylko, a kupuję je u zaprzyjaźnionego ogrodnika i wysadzam w ogrodzie. Są to miedzy innymi: werbeny, kocanki włoskie, ziele grzybowe, wąkrotka azjatycka, brahmi, lukrecja,  często też jakieś nowości.

 Założyłam też „chwastownik”, gdzie zioła, które jeszcze nie tak dawno tępiłam jako chwasty, teraz zbieram z całego ogrodu i formuję z nich rabaty. Miejsce swoje znalazły tam takie zioła-chwasty jak między innymi; krwawnik, wrotycz, babka zwyczajna, pokrzywa,  dziurawiec, bluszczyk kurdybanek, przytulia, glistnik jaskółcze ziele czy żywokost lekarski. 

Kolejna grupa ziół, to zioła z pobliskich i dalszych łąk i rzek. Do nich należą; koniczyna czerwona, dziewanna, kocanka piaskowa, bylica pospolita, serdecznik, nawłoć, skrzyp polny i mięta rzeczna.   

Na koniec zioła pozyskiwane z drzew i krzewów, poczynając od kwiatów forsycji, czeremchy, głogu, czarnego bzu, kasztanowca, jaśminowca, róży, lipy,  przez młode liście malin, jeżyn, poziomek, czarnej porzeczki, liście orzecha włoskiego, liście brzozy, po owoce goi, dzikiej róży czy mahonii.

  Co zrobić z taką ilością ziół?

Zdecydowana większość z nich jest suszona i zamykana w słojach, z terminem przechowywania 1 roku, czyli do następnych zbiorów. I z tych parzymy herbatki, najczęściej łącząc ze sobą kilka ziół.

Z części ziół przygotowujemy nalewki lecznicze, te nie mają określonego okresu przydatności, ale im dłużej uda się je przetrzymać w piwnicy, tym smak bogatszy.

Część ziół poddaję procesowi destylacji parą w alebmiku, w celu pozyskania cennych olejków eterycznych i hydrolatów, które znajdują zastosowanie przy tworzeniu własnych  kosmetyków naturalnych.

Z niektórych ziół przygotowuję maści na różne dolegliwości bólowe mięśni i stawów, na katar, na niedoskonałości skóry i włosów. Część z ziół doskonale nadaje się na płukanki wzmacniające i poprawiające kondycje włosów.

Jest grupa ziół, bez których nie wyobrażam sobie przygotowywania wszelkich posiłków. Do nich należą takie zioła jak; kolendra, oregano, cząber, estragon, rozmaryn, bazylia, tymianek,  mięta, melisa.

 Dla mnie nie istnieje już życie pozaziołowe.

Continue Reading

Zioła

Nawłoć pospolita – mimoza polska – właściwości i zastosowanie .

W sierpniu na okolicznych łąkach, nieużytkach, poboczach dróg zaczynają królować żółte nawłocie pospolite. Wrotycz już przekwita, brązowieje, a nawłoć obejmuje duże obszary w swoje panowanie. Teraz, kiedy jeszcze nie wszystkie kwiatostany rozkwitły w pełni, można zbierać ziele. Ja zbieram na susz górną część kwiatostanów, w fazie, kiedy jeszcze są lekko zielonawe, w pączkach. Te bardziej rozwinięte zbieram na bukiety.

Ziele nawłoci pospolitej wykazuje działanie ściągające, przeciwzapalne, przeciwbakteryjne, odtruwające i moczopędne –  zwiększa nawet kilkakrotnie ilość wydzielanego moczu. Działa uspokajająco i obniża ciśnienie krwi. Ziele nawłoci pospolitej ma bardzo szerokie zastosowanie w leczeniu niektórych schorzeń. W szczególności należy wymienić schorzenia dróg moczowych, nerek, przy kolce nerkowej. Pomaga też przy nieżycie oskrzeli, kaszlu, astmie. Posiada też silne właściwości przeciwgrzybicze. Wspomaga również leczenie zaburzeń trawienia (gazów, wzdęć, niestrawności czy problemów żołądkowych oraz jelitowych). 

Ziele nawłoci pospolitej, oprócz stosowania wewnętrznego w postaci, naparów, syropów i nalewek, można stosować zewnętrznie do okładów, przemywań, płukanek. Na przykład naparem z ziela nawłoci można przemywać skórę łojotokową, skórę z trądzikiem, płukać włosy przy zapaleniu mieszków włosowych. Taki napar oczyszcza, zmniejsza pory, rozjaśnia cerę. Ma właściwości osuszające, przeciwzapalne, ściągające i antyseptyczne. Nadaje się również do płukania jamy ustnej oraz gardła. Odwarem z nawłoci można przemywać rany czy podrażnione miejsca na skórze. Przyspiesza to gojenie przez zmniejszanie krwawienia i ściągnięcie rany. 

Ziele nawłoci, podobnie jak inne zioła, należy zbierać w miejscach oddalonych od zanieczyszczeń, w dzień słoneczny, po opadnięciu porannej rosy. Suszyć w miejscach przewiewnych i zacienionych. Przechowywać najlepiej w zamkniętych słojach. Ziele nawłoci stosuję przede wszystkim jako dodatek do mieszanek ziołowych oraz do płukania włosów. W tym roku przygotuję jeszcze syrop na kaszel i nalewkę. Nawłoć jest rośliną miododajną, czasami na jednej kiści kwiatowej pasie się kilka pszczół i trzeba przy ścinaniu ziela zachować ostrożność, bo niechętnie ustępują.

Ziele nawłoci uznaje się za bezpieczne, ale osoby z niewydolnością serca i nerek oraz dzieci poniżej 12 lat nie powinny go używać wewnętrznie.

Kto chciałby jeszcze skorzystać z dobrodziejstwa tej rośliny powinien się pospieszyć, póki jeszcze kwitnie. To dobre i ładne ziółko.

Continue Reading

Zioła

Wrotycz – jego zastosowanie.

Każdy kiedys zetknął się z tą rośliną, ale mało kto wie, jak się nazywa. Kiedy mówię komuś, że mam hydrolat z wrotyczu, który używam przeciwko kleszczom i komarom, zazwyczaj pada pytanie – a co to jest wrotycz ? a jak wygląda?

Wrotycz – ziele, które często można spotkać na obrzeżach dróg i to nie tylko tych polnych, porasta też miedzę, łąki, nieużytki. Wymagania glebowe niewielkie. Żółte koszyczki kwiatowe zebrane są w baldachy. Ziele osiaga wysokośc około 1 m. W dzieciństwie często bawiłyśmy się z koleżankami w dom, a w domu gotuje się oczywiści obiad i tu płaskie koszyczki kwiatowe wrotyczu występowały w roli kotlecików lub placków.

Dawnej ziele to wykorzystywane było dość szeroko w lecznictwie naturalnym. Stosowano je zarówno wewnętrznie w postaci naparów, nalewek, maceratów olejowych, głównie jako środki przeciw pasożytom, jak również stosowano je zewnętrzne do smarowania chorych miejsc, przy zmianach chorobowych na skórze (trądzik, łuszczyca), stosowano do wcierek we włosy przy wszawicach, świerzbie, nacierano bolące stawy, przygotowywano okłady na trudno gojące się rany, itp.

Obecnie zioło to jest zakazane w Unii Europiejskiej, z uwagi na to, że w swoim składzie zawiera tujon, który jest substancją trujacą. Nie tylko wrotycz zawiera w swoim składzie substancje tokstyczne, ale tylko kilka wskazuje się, jako niedozwolone do stosowania wewnętrznego.

Ja wykorzystuję wrotycz do przygotowania hydrolatu, który wykorzystuję jako ochronę przeciwko kleszczom i komarom, w formie oprysku.

Przygotowałam nalewkę wrotyczową z kwiatów na 60 procentowym spirytusie, którą wykorzystam jako składnik maści przeciwbólowych, które sporządzam na bazie różnych ziół.

Zapach kwiatów wrotycza odstrasza muchy, komary, mole, dobrze mieć zatem w domu bukiety z tego ziela. Można wkładać gałązki do szafy lub szuflad. Wrotycz dobrze się suszy na bukiety.

Zalecenie dla ogrodników; z ziela wrotyczu przygotowuje się gnojówkę, którą jesienią dobrze jest podlać przekopane grządki. Niszczy szkodniki glebowe, między innymi nicienie, pędraki, drutowce, roztocza, itp.

Continue Reading

Eko - Kosmetyki | Zioła

Lawenda – co można z niej zrobić.

Lawenda po jesiennym cięciu i podsypaniu krzewów dolomitem, tego lata pięknie i obficie zakwitła.

Pierwsze cięcie odbyło się 3 tygodnie wcześniej i ta lawenda suszy się na werandzie. Część jej pójdzie do słoja na uspokajające herbatki ziołowe, część na bukiet do sypialni, a część do woreczków zapachowych.

Mam różne lawendy i kwitną one też w różnym czasie. Teraz wykonałam drugie cięcie, tej później kwitnącej lawendy.

Ta lawendka pójdzie do alembiku na hydrolat oraz do słoja na macerat olejowy, nazywany też olejkiem lawendowym. Lawendowy macerat olejowy odświeża i nawilża skórę, koi podrażnienia, działa przeciwbakteryjnie i ściągająco. W szczególności poleca się go dla cery mieszanej i tłustej, ma zastosowanie do masażu relaksacyjnego, oraz do olejowania włosów Zawarte w maceracie lawendowym substancje, takie jak cyneol, geraniol, limonen, sabinen, wspomagają zabliźnianie i leczenie różnego rodzaju zmian skórnych. Duża zawartość tanin (związków o właściwościach ściągających i wysuszających) wspomaga leczenie uszkodzeń skóry, np. oparzeń czy otarć. Macerat lawendowy można stosować do olejowania włosów; wzmacnia cebulki, zmniejsza wypadanie włosów, odświeża i nawilża suchą skórę głowy.

A hydrolat lawendowy używam jako tonik do przemywania twarzy oraz jako dodatek do mojego nawilżajacego kremu różano-lawendowego, idealnego na letnie dni.

Hydrolat lawendowy uzyskuję w moim szklanym alembiku, w drodze destylacji parą wodną lawendy wąskolistnej. Ma wspaniałe właściwości pielęgnacyjne, miedzy innymi; zwalcza wolne rodniki, a tym samym opóźnia starzenie skóry, działa bakteriobójczo, oczyszczająco, przeciwzapalnie, szczególnie polecany do skóry z trądzikiem różowatym, do cery naczynkowej, ma pH lekko kwaśne, zbliżone do pH skóry, pobudza krążenie krwi, łagodzi stany zapalne skóry głowy, chroni włosy przed wypadaniem i stymuluje je do wzrostu, wzmacnia cebulki włosowe, pomaga w gojeniu ran i oparzeń.

Oczywiście zostawiam też część lawendy na rabatach, bo pięknie wyglądają, wspaniale pachną i odstraszają komary, kleszcze i inne niepożądane owady. Lawendę łatwo się rozmnaża, ja wysiewam z własnych pozyskanych nasion, a także klonuję, czyli końcówki pędów (bez kwiatów) wsadzam do skrzynki, można użyć do tego ukorzeniacza, a na wiosnę wysadzam do gruntu. Te „moje” lawendy są mocniejsze, nie wymarzają zimą, nie padają w czasie suszy, czego nie mogę powiedzieć o kupowanych w różnych marketach. Polecam założyć swoją uprawę od początku do końca. Oszczędność pieniędzy i satysfakcja .

Continue Reading

Ogród | Zioła

Nagietek lekarski.

O nagietku lekarskim i jego wspaniałych właściwościach pisałam już w tym roku, kiedy była pora jego wysiewu. https://melarosa.pl/2020/04/06/nagietek-lekarski-wlasnie-teraz-mozna-go-wysiac/

Przypomnę tylko niektóre jego zalety. Herbatki oraz nalewki z kwiatu nagietka stosuje się przy nieżycie żołądka i jelit, przy problemach z dwunastnicą, w stanach zapalnych dróg żółciowych i wątroby,  przy zaburzeniach w miesiączkowaniu, a także w łagodzeniu skutków klimakterium. Nagietek znajduje zastosowanie w leczeniu uszkodzeń skóry, stłuczeń, odmrożeń, oparzeń, owrzodzeń i ran pooperacyjnych. Napar z nagietka  sprawdza się też przy stanach zapalnych gardła i jamy ustnej. Nagietek jest też składnikiem leków i kropli do oczy, można przygotowywać sobie okłady na powieki, przemywać oczy przy zapaleniu spojówek.

Nagietek kwitnie w moim ogródku od miesiąca, systematycznie obrywam kwiatostany i suszę na herbatki ziołowe, do mieszanek ziołowych, do naparów.

Nagietek jest bardzo łatwy w uprawie. Można go wysiać wcześniej do skrzynek, tak jak ja to zrobiłam wiosną i potem wysadzić do gruntu lub po prostu wysiać bezpośrednio do gruntu. Często nagietek wysiewa się sam w tych miejscach, gdzie rósł rok wcześniej. Oprócz swoich bogatych właściwości zdrowotnych, nagietek stanowi piekną ozdobę ogrodu. Rozświetla ogród nawet w pochmurny dzień.

Postawiłam maceraty olejowe na kwiatostanach nagietkowych, które później będą stanowiły składnik moich kremów. Taki macerat olejowy, który też często określany jest mianem „olejku”, może być też używany jako olejek do ciała, twarzy i włosów. Bazę do moich maceratów ziołowych i kwiatowych stanowi olej z pestek winogron. Jest prawie bezzapachowy, a zatem jak się posmarujemy takim „olejkiem” nie będziemy pachnieć jak przysłowiowa frytka.

Przede mną jeszcze zrobienie hydrolatu z nagietka, który może być składnikiem kremu, ale też można stosować go do przemywania twarzy, zamiast sklepowego toniku. No i oczywiście czeka mnie jeszcze przygotowanie nalewki z nagietka lekarskiego, a własciwie intraktu. Intrakty są podobne do nalewek, różnią się od nich tym, że są sporządzane z surowców świeżych, a nie suszonych. Świeżo sporządzony preparat jest nietrwały, ze względu na obecne w nim aktywne enzymy roślinne, mogące rozkładać cenne składniki wyciągu. Z tego względu surowce roślinne stabilizuje się, ogrzewając je krótko we wrzącym etanolu.

Poniżej przepis na intrakt z nagietka lekarskiego, wg dr Henryka Różańskiego: „Ze świeżego ziela, jak i samych świeżych rozdrobnionych kwiatów sporządzać intrakt na gorącym alkoholu 40%, zalewając 100 g surowca 300 g wódki. Po 14 dniach przefiltrować. Zażywać z miodem przy grypie, przeziębieniu, anginie, chorobach skórnych, minimum przez 1 miesiąc, po 5 ml w 1-2 łyżkach miodu. Przy przeziębieniu dodawać do soku malinowego lub w mleku z sokiem malinowym i miodem. W dawnej medycynie używano nalewkę nagietkową do okładów na trudno gojące sie rany, z wydzieliną ropną, sączące owrzodzenia i mokre wypryski.”

Kochajcie nagietki 🙂

Uzupełnienie z dnia 2020-08-11

Intrakt alkoholowy z nagietka oraz gliceryt nagietkowy zrobione, teraz dojrzewają.

Continue Reading

Zioła

Oregano – lebiodka pospolita to naturalny antybiotyk.

Oregano jako przyprawę kupowaną w sklepie w torebce, znałam już bardzo dawno, ale ze względu na trochę egzotycznie brzmiącą nazwę, kojarzyłam ją raczej z krajami śródziemnomorskimi. Jakieś 20 lat temu dostałam od koleżanki małą sadzonkę oregano. Posadziłam i trochę o nim zapomniałam, aż któregoś dnia poczułam w kącie ogrodu przyjemny zapach, który doprowadził mnie do sporej wielkości krzewinki. Chwilę zastanawiałam się, co to wyrosło, aż doszłam do tego, że to właśnie oregano od Poli. Ponieważ od dawna używałam ziół w kuchni, niestety część z torebek ze sklepu, zielone świeże oregano szybko dołączyło do pietruszki, koperku, tymianku, lubczyku, szczypiorku, mięty, melisy i innych.

Tu na grządce

Od wielu lat oregano zbieram i suszę, tak abym przez cały rok mogła wykorzystywać je w kuchni do zup, mięs, sosów, pizzy, spagetti, sałatek, itd, a także jako składnik herbatek ziołowych. Wspomaga system immunologiczny, zwiększając tym samym odporność organizmu.

Górna półka mojej ziołoteki

W ostatnich latach destyluję olejek eteryczny i hydrolat z oregano. Hydrolat czyli woda ziołowa będąca niejako produktem ubocznym destylacji, ma wspaniałe właściwiości prozdrowotne. Jest doskonałym środkiem do dezynfekcji gardła i jamy ustnej w przypadku stanów zaplanych. Można stosować go także jako tonik do przemywania skóry twarzy, szyi, dekoltu, działa oczyszczająco, przeciwgrzybiczo, antybakteryjnie i przeciwzapalnie, a także przeciwstarzeniowo. W przypadku problemów skórnych głowy (łupież, wypryski, wypadanie włosów) można spryskiwać hydrolatem skórę głowy i włosy. Ja dodaję go również do moich kremów, szczególnie tych do cery wrażliwej, naczyńkowej i/lub z trądzikiem różowatym.

Przeźroczysty jak kryształ hydrolat oreganowy

Olejek oreganowy to prawdziwa bomba, działa silnie przeciwzapalnie. Składniki olejku eterycznego mają nadto właściwości przeciwgrzybicze, przeciwpasożytnicze, przeciwbakteryjne, wykrztuśne, moczopędne i rozgrzewające. Wystarczą 2-3 krople na łyżeczkę miodu bądź cukru lub na szklankę wody.

Ostatnio moja koleżanka zapytała mnie, skąd wzięła się ta moja pasja ziołowa. Zioła, te podstawowe, takie jak mięta, lipa, macierzanka, dziurawiec, pokrzywa, mniszek, rumianki, chabry, zawsze były blisko mnie. A potem tylko ich przybywało.

Od 10 lat nie biorę antybiotyków. O tym jak bardzo potrafią być niebezpieczne przekonałam się na własnym organiźmie. Bez wcześniejszych badań laboratoryjnych, bez większego zastanowienia, bez wysłuchania pacjenta, lekką ręką przepisywane przez kilku lekarzy kolejne antybiotyki doprowadziły mnie od zapalenia krtani do zapalenia wielokorzeniowo- nerwowego. Krótko mówiąc układ nerwowy rąk i nóg został porażony antybiotykami i gdybym nie trafiła w końcu do lekarza, któremu zależało na wyleczeniu pacjenta, to pewnie dzisiaj siedziałabym na wózku inwalidzkim. Skończyło się na półrocznym leczeniu i kilku kolejnych szpitalach i rehabilitacji. Od tamtej pory nie biorę antybiotyków, szukam naturalnych zamienników w ziołach. Doceniam potęgę i moc zawartą w ziołach. Bo dzięki nim oczyściłam swój organizm z całej tej chemii, z toksyn po sterydach, antybiotykach, tonach innych leków, jakie w tym czasie przyjęłam. Wzmocniłam swój układ immunologiczny. Czuję się dobrze.

Nie kupuję też kosmetyków, sama je robię, wolne od chemii i syntetyków, za to pachnące ziołami. Może nie wchłaniają się tak idealnie i szybko, jak te ze sklepowych półek, ale są zdrowe.

Wracając do oregano, można uprawiać je w ogrodzie, w skrzynce na balkonie, albo w doniczce na parapecie. To naprawdę wspaniałe zioło.

Continue Reading

Zioła

Babka zwyczajna – dobre ziółko.

babka zwyczajna

Kiedyś, kiedy telewizor był rzadkością, a o Internecie jeszcze nikt nie słyszał, dzieci bawiły się na ulicy, na placu, na podwórkach, biegały, grały w dwa ognie, skakały na skakankach, bawiły się w podchody i takie tam inne. Często zdarzało się, że podczas zabawy czy gier, ktoś się przewrócił, albo o coś zahaczył przeskakując przez płot i rana czy otarcie gotowe. Jeżeli krew nie lała się strumieniem, nikt się tym specjalnie nie przejmował, ważniejsza była gra czy zabawa. Kto by tam biegł do domu po jakiś opatrunek, szkoda było czasu. Opatrunek był zawsze pod ręką. To właśnie babka zwyczajna, zwana też szerokolistną. Wystarczyło zerwać liść, zgnieść go trochę w palcach, polizać i przykleić na ranę. I po wszystkim, na drugi dzień został tylko jakiś mały strupek, albo i nie.

babka przygotowana do suszenia

Teraz zbieram babkę zwyczajną, suszę ją na herbatkę. Babkę można zbierać od czerwca do września. Cała roślina jest lecznicza, można zbierać liście, kwiaty, nasiona i korzeń. Podobne właściwości posiada babka lancetowata. Znawcy przedmiotu, badacze, twierdzą, że babka lancetowata ma większe stężenie substancji czynnych. Jednak obie babki są bardzo pomocne w schorzeniach narządu oddechowego, szczególnie przy silnym zaflegmieniu i przy kaszlu, przy zapaleniu oskrzeli. Babka pomocna jest też w schorzeniach wątroby i pęcherza moczowego.

Maria Treben, austriacka zielarka, w swojej książce „Apteka Pana Boga” twierdzi, że babka, jak żadna inna roślina oczyszcza krew, płuca, żołądek. Poleca pić herbatkę z babki zmieszanej z macierzanką. Warto też zrobić syrop;

Przepis na syrop, wg Marii Treben: 4 kopiaste garście umytych liści przekęcić przez maszynkę do mięsa lub bardzo drobno pokroić. Przełożyć do garnka, dodać trochę wody, 300 g cukru, 250 g miodu. Gotować na małym ogniu, ciagle mieszając, aż powstanie gęsta ciecz. Gorący syrop przełożyć do wyparzonych słoiczków, można zapasteryzować lub przechowywać w lodówce. W razie kaszlu, czy bolącego gardła zażywać cztery razy dziennie po łyżeczce.

Babka lancetowata, a także babka zwyczajna, znajduje też zastosowanie w kuchni. Można ją dodać do sałatek (wcześniej sparzyć), albo przyrządzić jak szpinak, z cebulką i czosnkiem.

Ja zrobię nalewkę z liści babki na wzmocnienie włosów; świeże liście babki zwyczajnej lub lancetowatej, albo mieszanki tych ziół, zalać wódką 40 %, pozostawić na około 10 dni na słonecznym parapecie, potem przecedzić. Raz w tygodniu wcierać i wmasowywać delikatnie nalewkę w skórę głowy.

Wywarem z liści i nasion babki można przemywać twarz, oczyszcza to pory, napina skórę, łagodzi podrażnienia. Możzna zastosować tutaj sposób, jaki opisałam w ubiegłym roku w lipcu https://melarosa.pl/2019/07/23/jak-zrobic-domowym-sposobem-hydrolat-kwiatowy-lub-ziolowy/

Continue Reading

Zdrowie | Zioła

Kwiaty czarnego bzu – właściwości lecznicze i zastosowanie.

Czarny bez to krzew, którego nie znajdzie się z reguły w przydomowych ogródkach. Poza tym, rośnie wszędzie; na obrzeżach lasów, dróg, łąk, na brzegach rzek i strumieni. Właścnie kwitnie i trudno go nie zauważyć i nie poczuć. Wymagania ma bardzo małe, a jak się już zadomowi w jakimś miejscu, to bardzo ciężko go wytępić. Zapach kwiatów dla jednych jest przyjemny, dla innych niemiły. Właściwie taki chwast.

Ale właściwości lecznicze ogromne. Działa przeciwzapalnie, antyseptycznie i przeciwobrzękowo, polecany jest w szczególności w stanach zapalnych górnych dróg oddechowych, w przeziębieniach, w zatruciach, w ogólnym osłabieniu organizmu. Działa napotnie, obniża gorączkę, oczyszcza organizm z toksyn, uszczelnia i wzmacnia naczynia krwionośne, ułatwia odkrztuszanie zalegającej wydzieliny śluzowej w drogach oddechowych, wspomaga układ moczowy. Przy zapaleniu spojówek polecane są okłady z naparu z kwiatów.

czarny bez

Własnie teraz, w czerwcu, zrywam białe kwiaty czarnego bzu i suszę je, pakuję do słojów, a potem dodaję do herbatek ziołowych, a w razie potrzeby zaparzam sam kwiat. Przygotowuję syrop z kwiatów na kaszel. Stawiam nalewkę na kwiatach czarnego bzu, z dodatkiem cytryny i cukru. To jedna z moich ulubionych nalewek.

Destyluję kwiaty w alembiku. Olejku eterycznego, niestety nie udaje mi się uzyskać, ale mam wspaniały hydrolat, który używam jako tonik do przemywania twarzy, dodaję też go do moich kremów. Hydrolat z kwiatów czarnego bzu szczególnie polecany jest do cer wrażliwych, naczyńkowych (wzmacnia naczynia krwionośne) oraz do cer z trądzikiem różowatym. Rozjaśnia cienie pod oczami, rozjaśnia w ogóle cerę i łagodzi przebarwienia na skórze, podobnie jak kwiaty czeremchy. Skórę można też przemywać naparem z kwiatów czarnego bzu.

Przepis na syrop z kwiatów czarnego bzu. Kwiaty czarnego bzu (bez baldachów) rozdrabniam w termomiksie (można przemielić w maszynce do mięsa), zalewam zimną wodą, tak aby były lekko przykryte, dodaję cytryny pokrojone w plastry (może być też kwasek cytrynowy lub sok z cytryny), podgrzewam powoli, aż do zagotowania, pozostawiam na około 24 godziny w chłodnym miejscu. Po tym czasie zlewam, dodaję cukier, podgrzewam do czasu, aż się cukier wyburzy. Przelewam gorący syrop do gorących wyparzonych słoiczków, zakręcam, odwracam do góry dnem i przykrywam kocykiem. Na drugi dzień odwracam, sprawdzam, czy zakrętki dobrze trzymają, opisuję i przenoszę w chłodne miejsce. Nieoceniony syrop zimą, smaczny i zdrowy. Wnuki go uwielbiają. Mój mąż też. Przykładowe proporcje syropu: 5 litrów kwiatów
3 litry wody
2 kg cukru
4-5 cytryn,

Mój czarny bez już się suszy.

Jutro zerwę nastepne kwiaty na syrop, pojutrze na nalewkę, a później na hydrolat. Czeka mnie jeszcze sporo roboty z tym bzem.

Warto jeszcze na koniec wspomnieć o smażonych w głębokim oleju kwiatach czarnego bzu w cieście naleśnikowym. Świetne jako przekąska.

Ważne! Przy zbieraniu kwiatów czarnego bzu należy uważać na kleszcze, lubią się tam zagnieździć. Trzeba się odpowiednio ubrać i zastosować preparaty odstraszające. Ja stosuję hydrolat z wrotyczu.

.

Continue Reading

Eko - Kosmetyki | Zioła

Czeremcha – zapach, właściwości, zastosowanie

suszenie kwiatów czeremchy

Czeremcha to taki krzew chwast. Gdzie się zasieje, tam rośnie. Zapach czeremchy towarzyszył mi  od dzieciństwa. Idąc do szkoły przechodziłam codziennie koło krzewu czeremchy. Ale jakoś tak obojętnie. Dzisiaj inaczej, kiedy czeremcha za płotem zaczyna kwitnąć i rozsiewa ten wspaniały zapach, nie mogę się nasycić. Szczególnie wieczorem, kiedy zapach nabiera intensywności, chodzę po ogrodzie i wącham, i wącham.

Zastanawiam się, dlaczego tak dekoracyjny krzew o pięknym zapachu i ogromnych właściwościach prozdrowotnych kwiatów, liści, kory i owoców, nie znajduje miejsca w naszych ogrodach.

 Dzisiaj w ogrodach, na modłę zachodnią, zadomowiły się zimozielone krzewy, głównie iglaste, które wyglądają tak samo przez cały rok, zachwycamy się kwitnącymi krzewami, które oprócz ładnych kwiatów nie mają innych walorów, bo nie pachną, nie można ich wykorzystać ani dla zdrowia, ani dla urody, ani dla podniebienia.

 A czeremcha pachnie,   prezentuje się  jak panna młoda w tej swojej bieli, z kwiatów można zrobić napar, wywar, hydrolat, macerat,  syrop, nalewkę, a z owoców konfiturę, dżemy, galaretki, soki, nalewki, wina,  pamiętając  tylko  o pozbyciu się  pestek, które zawierają glikozydy cyjanogenne, które przekształcają w cyjanowodór (kwas pruski).

Od pewnego czasu usiłuję  zatrzymać  zapach czeremchy  na dłużej. Destylowałam kwiaty czeremchy w ubiegłym roku, ale nie udało mi się uzyskać olejku eterycznego, uzyskałam hydrolat o wspaniałych właściwościach, ale pachniał migdałowo-marcepanowo. Pisałam o tym w ubiegłym roku https://melarosa.pl/2019/05/08/hydrolat-czeremchowy/

Dobrze utrzymuje się zapach czeremchy w maceracie olejowym, przygotowuję go co roku i wykorzystuję jako składnik kremów.

 Oczywiście suszę też kwiaty czeremchy, potem dodaje do mieszanek ziołowych i piję jak herbatkę, albo przygotowuję wywar jako składnik moich  kosmetyków.

W tym roku udało mi się uzyskać , w ilościach minimalnych, olejek eteryczny. Zapach wspaniały, niepowtarzalny, ale znikoma ilość nie pozwala na jakiekolwiek inne  jego wykorzystanie, niż wąchanie. Taka mini aromatoterapia.

Podjęłam kolejną próbę zatrzymania zapachu czeremchy, przy zastosowaniu metody „enfleurage”,  co znaczy „nawonnienie”. O tej technice napisałam w marcu tego roku  artykuł   https://melarosa.pl/2020/03/03/enfleurage-czyli-jak-zatrzymac-ulubiony-zapach/ Poniżej film, o tym jak uparcie dążę do tego, aby jednak zatrzymać zapach czeremchy. I chyba nareszcie mi się to udało.

enfleurage – czeremcha

Więcej o wspaniałych właściwościach czeremchy można poczytać tutaj https://rozanski.li/111/kwitnie-czeremcha/

Niesłusznie, przez lata traktowano czeremchę jak krzew o trujących owocach i narkotycznych kwiatach.

Owoce czeremchy są też cennym pokarmem dla ptaków.

Teraz zaczynają kwitnąć konwalie i bzy. I to moje kolejne wyzwanie, do którego stanę już dzisiaj, licząc oczywiście na sukces.

Continue Reading