Eko - Kosmetyki | Zdrowie | Zioła

Krem nawilżający wiosenny na kwiatach forsycji.

Forsycje zakwitły  w ogrodach rozjaśniło się, zażółciło się. Oprócz tego że jest to krzew, który ,ozdabia nasz ogród, ma on bardzo dobre właściwości,  w szczególności dotyczy to  kwiatów forsycji.

Kwiaty forsycji wykorzystuje się zarówno wewnętrznie jak i zewnętrznie.

Dzisiaj opowiem o tym, jak zrobić nawilżający, lekki, wiosenne krem z kwiatów forsycji, szczególnie dedykowany do cery wrażliwej,  też z w trądzikiem różowatym lub trądzikiem młodzieńczym;

 Kwiaty forsycji zawierają bardzo dużo rutyny, więcej niż inne kwiaty czy zioła.

 W tym przepisie wykorzystałam napar ze świeżych kwiatów forsycji, można oczywiście wykorzystać  suszone kwiaty z forsycji.

 2 garści świeżych kwiatów forsycji  spryskać spirytusem i pozostawić na około 15 minut, po tym czasie zalać kwiaty wrzątkiem i pozostawić na drugie 15 minut, po czym  przecedzić.

 Napar należy umieścić w naczyniu, który następnie wkładamy do garnka z wodą, może to być naczynie ceramiczne, może to być  naczynie plastikowe. Następnie  do naparu dodajemy tak zwaną fazę olejową, czyli macerat olejowy z forsycji, olej kokosowy, masło shea, alkohol cetylowy oraz emulgator, w tym przypadku  jest to  Olivem 1000 z oliwek .

Całość należy  podgrzać do rozpuszczenia wszystkich składników, a kiedy rozpuszczą się składniki rozpoczynamy mieszanie z jednoczesnym schładzanie   czyli przenosimy miskę  z naczynia z wodą gorącą do naczynia z wodą zimną i intensywnie mieszamy. Można mieszać ręcznie łyżeczką, widelcem, można użyć do tego również blendera. Po uzyskaniu temperatury poniżej 40 stopni Celsjusza, dodajemy olej zimnotłoczony, w tym przypadku jest to olej z rokitnika , gliceryt  z kwiatów forsycji, nalewkę z forsycji,  kwas  hialuronowy, witaminę C i E, witaminę B3, B5 oraz konserwant DHABA. Wszystko dobrze wymieszać, na koniec dodać ulubiony olejek eteryczny, ja dodałam absolut z kwiatów lipy francuskiej. Przełożyc do wyparzonych słoiczków.  Konsystencja kremu jest lekka, dobrze się wchłania. Krem nożna przechowywać w lodówce   około rok, poza lodówką krem w chłodnym miejscu można przechowywać do jednego miesiąca.

Składniki:

300 ml naparu z kwiatów forsycji,

80 g macerat olejowy na kwiatach forsycji,

10 g masło shea,

10 g olej kokosowy,

22 g Olivem 1000,

5 g alkohol cetylowy,

Po schłodzeniu do temoeratury poniżej 40 C dodać :

10 ml olej zimnotłoczony

25 ml gliceryt z kwiatów forsycji,

1 łyżka nalewki na kwiatach forsycji ,

1 łyżeczka kwasu hialuronowego,

Po 10 kropli witamin,

1 łyżeczka konserwantu DHA BA,

Olejek eteryczny lub absolut, ewentualnie olejek zapachowy.

Jak zrobić macerat olejowy , nalewkę czy gliceryt napisałam wcześniej na moim blogu.

Szeroko o właściwościach kwiatów forsycji napisałam 5 lat temu

Natomiast o tym jak zrobić nalewkę na kwiatach forsycji napisałam 3 lata temu:

Continue Reading

Eko - Kosmetyki

Najlepszy krem nawilżający do twarzy – mój własny aloesowy :-)

Pomysł na robienie własnego naturalnego kremu przyszedł do mnie jakieś 7 lat temu. Poszukiwania drogi do celu, na początku było trochę chaotyczne. Podpytywałam moją koleżankę kosmetyczkę, która w dawnych czasach ucierała kremy, ale nic z tego nie wyszło, zbyła mnie, krótko mówiąc. Ktoś podrzucił; wejdź na stronę internetową zróbsobiekrem, weszłam zamówiłam zestaw, jednak nie było to, czego podświadomie szukałam. Podejmowałam jakieś jeszcze próby, wszystko nie to. Inna moja, dużo młodsza koleżanka, z dużego miasta, odwiedziła mnie w drodze na Festiwal Mydła i Dzikiej Kosmetyki w Muchowie i podarowała mi własnoręcznie zrobiony krem do ciała. I tu zostałam trafiona. Nie pytałam Marty, jak to zrobiła, ale nie mogłam uwierzyć, że można samodzielnie w domu zrobić coś tak pięknego, gładziutkiego, puszystego, pachnącego, wspaniale wchłaniającego się w skórę. Też chciałam robić takie kremy. Ale jak? Aż przyszły święta i pod choinkę dostałam książkę o robieniu domowych kosmetyków. Migiem ją przejrzałam i wybrałam jeden przepis, krem nagietkowo-aloesowy. Tak się złożyło, że miałam już wcześniej zrobiony macerat olejowy nagietkowy, miałam już swoje aloesy, z których pozyskałam żel, pozostałe składniki dokupiłam i z zapałem wzięłam się do roboty. I tu nastąpiło wielkie rozczarowanie, bo mój krem w niczym nie przypominał kremu ze zdjęcia w książce. W czym tkwił błąd. Kolejne próby i kolejne i wciąż coś nie tak. Zaczęłam poszukiwania w Internecie. Nikt nie chciał podzielić się ze mną informacją, jak zrobić dobry krem naturalny do twarzy. Albo nie miałam szczęścia znaleźć takiej strony. Wreszcie zdecydowałam, że trzeba jechać po wiedzę. Na pierwsze warsztaty pojechałam daleko, bo aż na Warmię. Warsztaty były bardzo ciekawe, tematów było dużo, od ziół, kwiatów, destylacji olejków eterycznych, stosowania olejków eterycznych, robieniu kremów, aż po przyrządzanie pysznych wegetariańskich potraw. Warto było. Jeden mały krok do przodu. Potem niespodziewanie w miejscu mojego zamieszkania pojawił się Maciej z Zielonego Wulkanu z warsztatami, na których zrobiliśmy dwa kremy do twarzy i błyszczyk do ust. I tu nastąpił wyraźny przełom. Nareszcie coś zaczęło wychodzić. Potem kolejne warsztaty niedaleko domu, to Ewa i Krzysiek z Chwaściarni, znowu kremy i maści. Zaczęłam wreszcie robić kremy, tworzyć własne receptury, eksperymentować, modyfikować. W międzyczasie przygotowywałam tzw. przedmieszki, czyli maceraty, gliceryty, hydrolaty, ekstrakty alkoholowe, ekstrakty wodne. Ręce pełne roboty, wysiewałam zioła, kwiaty, zbierałam, suszyłam, przetwarzałam na różne sposoby. Potem i ja zaczęłam jeździć na Festiwale Mydła i Dzikiej Kosmetyki, wspaniałe wykłady, pokazy, warsztaty, rozmowy, wymiana doświadczeń, jednym słowem skarbnica wiedzy. No i to wszystko doprowadziło mnie do tego mojego, własnego kremu aloesowego, który wreszcie spełnia moje oczekiwania. I dzielę się tym moim przepisem, z nadzieją, że ktoś może skorzysta.

A teraz przepis, kto nie zdążył zanotować podczas oglądania filmu.

A – Faza wodna, łącznie 220 g :

hydrolat aloesowy – 150 g, wydestylowany z własnych aloesów Aloe Vera z Wysp Kanaryjskich,

żel aloesowy – 70 g , z tych aloesów co wyżej,

B – Faza olejowa, łącznie – 98 g :

macerat olejowy aloesowy – 40 g,

Olej kokosowy – 10 g,

masło shea – 10 g,

mieszanka olejów zwierzęcych nawonniona zapachem fiołka wonnego metodą enfleurage – 10 g,

emulgator Olivem 1000 – 24 g,

Alkohol cetylowy – 4 g

Składniki obu faz A i B umieścić w naczyniu (tutaj miska szklana), naczynie w garnku z wodą, na dno garnka ułożyć ściereczkę. Podgrzewać do rozpuszczenia wszystkich składników, bez mieszania w międzyczasie. Po rozpuszczeniu wszystkich składników rozpoczynam mieszanie , przez chwilę na gorąco, potem przekładam szklaną miskę z zawartością masy kremowej do miski z zimną wodą z kostkami lodu i kontynuuję energiczne mieszanie. Można tu użyć miksera, ale ja wolę robić to ręcznie, wtedy krem nie napowietrza się, ma dobrą konsystencje, jest gładki. Kiedy temperatura masy kremowej spadnie poniżej 40 stopni, zaczynam dodawać składniki fazy C.

Faza C, łącznie 88 g

gliceryt ziołowy (tutaj nagietkowy) – 24 g,

betaina z buraka – 6 g, rozpuszczona w hydrolacie,

witamina C (kwas askorbinowy) – 10-15 g, rozpuszczona w hydrolacie,

witamina B3 (niacynamid) – 5-10 g, rozpuszczona w hydrolacie,

Ekstrakt alkoholowy z aloesu (nalewka) – 20 g,

olej zimnotłoczony ze słodkich migdałów – 10 g,

kwas hialuronowy potrójny 1,5 % – 5 g,

witamina E – 3-5 g,

witamina A – 3 g (nie koniecznie)

konserwant naturalny – 2 g,

olejek eteryczny ulubiony – 20 – 30 kropli.

Wszystko dobrze wymieszać.

Słoiczki wyparzyć, osuszyć, napełnić kremem, zakręcić, opisać.

Z tej ilości składników uzyskuje się 6 słoiczków kremu o pojemności 60 ml każdy i jeden o pojemności 30 ml.

Przechowywać w lodówce do 6 miesięcy, w łazience do 1 m-ca (w temperaturze poniżej 22 stopni).

Nakładać cienką warstwę na wilgotną skórę (nie mokrą), najlepiej skórę nawilżyć wcześniej hydrolatem.

Zachęcam do podejmowania takich wyzwań, krem jest naturalny, wolny od chemii, niektóre składniki można zamienić, z niektórych można zrezygnować (dodatki). Satysfakcja murowana, jak się zrobi własny krem. A skóra będzie się cieszyć 😉

Continue Reading

Eko - Kosmetyki

Mydła sodowe – jak zrobiłam swoje pierwsze mydło samodzielnie.

W lipcu 2021 roku uczestniczyłam w czterodniowych warsztatach zorganizowanych przez „Chwaściarnię” https://chwasciarnia.pl/ , w Sędziszowej w Górach Kaczawskich. Prowadzącymi warsztaty była Ewa Ambroży – edukatorka, formulatorka ziołowych kosmetyków, promotorka praktycznego podejścia do ziół. i Krzesztof Kalemba – botanik, przyrodnik, zielarz i edukator. 

To był prawdziwy maraton od rana do późnego wieczora. Czego tam nie było: na początek spacer po okolicy z rozpoznawaniem ziół i ich właściwości, przedmieszki na ziołach i kwiatach, hydrolaty, toniki, płyny do higieny intymnej, mydło kokosowe gospodarcze, mydła sodowe, mydła potasowe, oleje zimnotłoczone, mydła saponinowe, perfumy, kalkulator mydlany, kremy do twarzy, emulgatory, konserwanty, kremy do rąk, maści, szampony i odżywki. Prawie półtora dnia zajmowaliśmy się mydłami. Efekt tego był cudowny, tam zrobiłam swoje pierwsze mydło sodowe, oczywiście w asyście Ewy, wg jej przepisu.

Moje pierwsze mydło na warsztatach
Inne mydła na warsztatach

W tym roku wiosną spotkałam się z moją koleżanką, poznaną na tychże warsztatach, Hanią, która mydła ma w jednym palcu i uczyła mnie przez dwa dni robić różne mydła i posługiwać się kalkulatorem mydlanym do tworzenia własnych mydeł (przepisów). Ale czas tak szybko leci.

Robiąc kolejne zakupy w październiku ubiegłego roku, w sklepie „Chwaściarni” – https://chwasciarnia.com.pl/ zauważyłam, że w ofercie sklepu jest zestaw do wykonania mydła lawendowego. Dorzuciłam do koszyka zakupów, szybko trafił w moje ręce, ale znowu coś poszło nie tak, czasu zabrakło, czy chęci, a może odwagi. No i przyszedł wreszcie ten styczniowy dzień, kiedy zebrałam się w sobie i zrobiłam pierwszy raz samodzielnie mydło sodowe lawendowe. Emocje były duże, telefonicznie wspierała mnie Hania i udało się. Przepis na mydło jest taki sam, jak ten, który robiliśmy na wspomnianych warsztatach; 250 g hydrolatu lawendowego, 137,30 g wodorotlenku sodu, 250 g masła shea, 250 g oleju kokosowego, 300 g oleju ryżowego, 200 g oliwa pomace, 30 g olejku lawendowego.

Do tego dołączony był opis mydła, jego właściwości oraz bardzo dokładna instrukcja, zasady bezpieczeństwa, wykaz rzeczy, które trzeba przygotować (miski, garnki, pojemniki, zlewki, łyżki, waga, blender, szpatułka silikonowa, formy, okulary ochronne) i dodane kilka niezbędnych przedmiotów jak: ochronne rękawiczki, drewniane łyżeczki, foremki jednorazowe, kubek do odmierzania produktów i wydruk z kalkulatora mydlanego (tego jeszcze nie opanowałam).

krajalnica do mydła

Jestem posiadaczką książki „Sztuka mydlenia – jak zrobić prawdziwe mydło” autorstwa Mili Wawrzeńczyk, z dziewięćdziesięcioma przepisami na mydła w kostce, mydła w paście, mydła w żelu, mydła sodowe, mydła w kremie, żele do mycia głowy, mydła gospodarcze, płyny do prania, do mycia szyb, pasty do szorowania i całe mnóstwo innych. Jednym słowem – jest co robić. Już widzę te tytuły przyciągające mnie; „Różowe mydło o zapachu róży” albo „Tropikalne mydło pod prysznic”, albo jeszcze to „Niebieskie migdały w kostce”.

Piękne motto jest tej książki: „Nie można przelać całej wiedzy na papier, lecz da się zasiać ziarenko, by kiełkowało do poszukiwań własnych”.

Jeszcze jedne motto wpadło mi dzisiaj w oko, też piękne: „Pasja rodzi profesjonalizm, profesjonalizm daje jakość, a jakość to jest w życiu luksus”. Autor: Jacek Walkiewicz 

No to idźmy w tę stronę, w stronę luksusu. Dodam, że takie mydło, własnoręcznie zrobione nie tylko myje, ale ono pielęgnuje skórę, nawilża, odżywia, regeneruje i do tego daje dużo satysfakcji. Zatem namawiam do podejmowania takich prób i twórzmy coś nowego i pięknego.

Continue Reading

Eko - Kosmetyki | Zdrowie | Zioła

Olejowe Perfumy Botaniczne – możesz zrobić je samodzielnie w domu.

Zapach – ten temat już kilkakrotnie podejmowałam na moim blogu. Lubimy otulać się przyjemnymi zapachami; używamy różnych pachnideł – perfum, wód perfumowanych, wód kolońskich, dezodorantów, balsamów, żeli pod prysznic, mydeł – wszystkie one niosą jakiś zapach, przyjemny. Zapalamy świece zapachowe, kominki, kadzidełka, stosujemy rozpylacze zapachowe, przynosimy do domu pachnące kwiaty. Dlaczego to robimy? Bo przyjemny zapach wprowadza nas w dobry nastrój, pomaga zasnąć, relaksuje, przypomina miłe chwile, ale też wpływa na poprawę pamięci, ułatwia oddychanie, oczyszcza powietrze i itd. I nie jest to wymysł „naszych” czasów. Historia zapachu sięga czasów wielkich cywilizacji starożytnych.

O tym, jak można zatrzymać zapach kwiatów czy ziół, też już wielokrotnie opowiadałam. Jednym ze sposobów to wykorzystanie olejków eterycznych. Olejki eteryczne można kupić w dobrych sklepach lub samodzielnie wydestylować. A jak się już ma olejki eteryczne, to można poszaleć i przygotować samodzielnie pachnidło. Przyjęło się mówić perfumy (parfums), ale tak naprawdę najczęściej kupujemy wody perfumowane (Eau de Parfum EDP,) wody toaletowe (Eau de Toilette) czy wody kolońskie (Eau de Cologne). Prawdziwe perfumy, z uwagi na dużą zawartość cennych olejków eterycznych są bardzo drogie.

Wikipedia – Perfumy (od fr. par fumée „przez dym”) – łączna nazwa kosmetyków, których jedynym zadaniem jest nadawanie różnym obiektom (zwykle ciału człowieka) przyjemnego i długo utrzymującego się zapachu. 

W czym tkwi różnica? Przecież pachną podobnie. Różnica tkwi w stężeniu olejków eterycznych. W zależności od zawartości olejków eterycznych stosuje się następujące nazewnictwo (źródło; Wikipedia)

  • Parfum (perfumy, ekstrakt, perfumy właściwe) – 10–30%;
  • Eau de Parfum (woda perfumowana) skrót EdP – 8–15%;
  • Eau de Toilette (woda toaletowa) skrót EdT – 4–15%;
  • Eau de Cologne (woda kolońska) skrót EdC – 2–5%; TM Koelnisch Wasser
  • Eau Fraîche (woda odświeżającaeau de solide skrót EdS – 1–3%; TM EdS

6 lat temu byłam uczestniczką warsztatów, na których uczyliśmy się tworzyć perfumy. Robiliśmy perfumy na bazie alkoholu (etanol 95%) z użyciem olejków eterycznych stężonych w 100 %. Pisząc stężonych w 100 %, mam na myśli stężenie olejków eterycznych, a nie stężenie perfum. W tym przypadku otrzymaliśmy pełną recepturę dotycząca wybranych olejków w poszczególnych nutach i ich ilość.

Drugie zadanie było trudniejsze; „Perfumy olejowe; samodzielna kompozycja z surowców aromatycznych (olejków eterycznych), stężenie 20 % w medium frakcji oleju kokosowego. Proporcje 30 % nut bazy, 30 % nut serca, 40 % nut głowy”.

I tu zaczęły się schody 🙂 Na dużym okrągłym stole pojawiło się około 100 buteleczek z olejkami eterycznymi, część nazw było mi znane, wiedziałam jaki to zapach, ale część było mi zupełnie obce. Trzeba było uruchomić nos. Dostaliśmy ściągawkę ” Podział na nuty bazy, serca i głowy”, małe wagi do odważania olejków, buteleczkę na perfumy z kroplomierzem i olej kokosowy frakcjonowany jako rozpuszczalnik.

Nuta bazy, decyduje o trwałości zapachu, najdłużej pozostaje na włosach, ciele i ubraniach: piżmo, skóra, ambra, drzewo cedrowe, sandałowe, gwajakowe, różane, kaszmirowe,  paczula, wetiwer, korzeń arcydzięgla, bylice, żywica benzoesowa, niebieski rumianek, szałwia muszkatołowa absolut, balsam kopaiba, czystek, czarny bez, absolut jodły, kadzidłowiec, galbanum, kocanka włoska, konkret lawendy, mirra, absolut gałki muszkatołowej, paczula, absolut świerkowy, absolut aksamitki, tonka, wanilia, labdanum, mech dębowy,..

Nuta serca, wyczuwalna jest dopiero po jakimś czasie i pozostaje na skórze, włosach i ubraniach przez kilka godzin: absolut róży, jaśminu, magnolia, bez, orchidea, konwalia, tuberoza, osmantus , ziele angielskie, bazylia, kwiat goździk, rumianek rzymski, cynamon, szałwia muszkatołowa, goździk, kawa, geranium, absolut jaśminowy, absolut lawendowy, trawa cytrynowa, werbena cytrynowa, lubczyk, melisa, neroli, irys absolut, róża, absolut czarnego pieprzu, styraks, aksamitka, liść fiołka, ylang- ylang, kardamon, kumin,

Nuta głowy jest wyczuwalna zwykle przez ok. 30 minut do 1 godziny: cytryna, grejpfrut, pomarańcza, mandarynka, pomelo, beragmotka, czarna lub czerwona porzeczka, liczi, malina, jabłko, róża, jaśmin, fiołek, konwalia, magnolia, anyż, liść laurowy, drzewko różane, kolendra, cyprys, koper, imbir, jagoda jałowca, lawenda, limonka, majeranek, mimoza, gałka muszkatołowa, oregano, pieprz czarny, biały i różowy, mięta pieprzowa, sosna, rozmaryn, mięta zielona, tymianek, golteria, piołun.  

Nie jest to oczywiście katalog zamknięty. Ja wybrałam po trzy olejki eteryczne z każdej nuty. I tak; nuta bazy – kadzidłowiec, lawenda, czystek, nuta serca – ylang-ylang, goździk, kora cynamonu, nuta głowy – bergamotka , pomarańcza, jagoda jałowca. Do dzisiaj mam jeszcze te perfumy, wciąż jest piękny wyraźny zapach, używam je na „lepsze okazje” 😉

Prawie dwadzieścia lat temu byliśmy na wycieczce po Egipcie. W Gizie zaprowadzono wszystkich uczestników wycieczki do Perfumerii. Zakupiliśmy kilka buteleczek perfum olejowych. Sprzedawca przekonywał nas o tym, że perfumy olejowe zachowują dłużej zapach (intensywność, kompozycję) niż perfumy na bazie alkoholu. Mam jeszcze trzy buteleczki z tymi perfumami i stwierdzam, że to prawda. Po tak długim czasie wciąż wspaniale pachną.

Zapraszam do obejrzenia filmu;

Continue Reading

Eko - Kosmetyki | Zdrowie | Zioła

Masz w domu aloes? – zrób z niego olejek aloesowy do twarzy, ciała i włosów.

To było kilkanaście lat temu. Spędzaliśmy urlop na jednej z urokliwych Wysp Kanaryjskich o nazwie Fuerteventura. Pewnego dnia wybraliśmy się promem na sąsiednią małą wyspę Lanzarotę, a potem zwiedzaliśmy ją autokarem. Często podczas takich wycieczek odwiedza się różne atrakcje i tym razem też ich nie brakowało. Między innymi trafiliśmy do sklepu z kosmetykami przy dużej plantacji aloesów (Aloe Vera – aloes zwyczajny), rosnących na podłożu wulkanicznym. Kupując kosmetyki zawierające oczywiście w swoim składzie aloes, nie myślałam, że kiedyś zaprzyjaźnię się na dobre z tą rośliną. Odkąd pamiętam w domu zawsze na parapecie stał aloes, taki powyginany, o zdrewniałych częściowo łodygach, drobnych wydłużonych liściach z kolcami na ich brzegu. Jak coś się niedobrego działo na skórze, brało się liść aloesu, przecinało wzdłuż i przykładało się stroną wewnętrzną z żelem na skórę. Zawsze pomagało. Mama robiła jeszcze winko aloesowe na wzmocnienie organizmu (przepis; https://melarosa.pl/2022/01/20/wino-aloesowe-na-oczyszczenie-i-wzmocnienie-odpornosci-organizmu/). Ale to był inny aloes – drzewiasty.

Wróćmy do sklepu, do zakupów w sklepie (kremy, żele, maści, soki), dołożono nam maleńkie trzy szczepki, 2-3 cm, nawet nie miały dobrze wykształconych korzonków. Zabraliśmy te maleństwa do domu, mąż wsadził do doniczki, bez większej nadziei, że coś z tego będzie, bardziej na zasadzie eksperymentu. I tu nastąpiło miłe zaskoczenie. Sadzonki przyjęły się, zaczęły rosnąć, trzeba było przesadzić je, już pojedynczo, do oddzielnych doniczek, a potem do większych i jeszcze większych. Czwartą roślinę, już dobrze ukształtowaną, dostałam od przyjaciółki Ani. Zamieszkały u nas na dobre, mnożą się, więc dzielę się z tymi, którzy chcą zaprzyjaźnić się z tą cenną rośliną.

Aloe Vera – aloes zwyczajny, pospolity, barbadoski – pochodzi z Afryki i Azji mniejszej, należy do sukulentów. Dlaczego to właśnie aloes stał się tak pożądany.

Przyjrzyjmy się zatem, co zawiera w sobie aloes:

  • acemannan/aloweroza – dzięki którym aloes ma zdolność wzmacniania odporności, pełni rolę tarczy ochronnej,
  • antrachinony i antraglikozydy – o działaniu lekko przeczyszczającym, w tym aloina – substancja goryczkowa, którą w przypadku stosowania wewnętrznego, np. w postaci soku, należy usunąć,
  • aminokwasy: lizyna, izoleucyna, histydyna, fenyloalanina, tyrozyna, metionina, tryptofan oraz kwas asparaginowy, kwas asparaginowy, glicyna – to podstawowy budulec białek,
  • enzymy – ważne w procesie trawienia ,
  • kwasy tłuszczowe – pełnią ważną funkcję biologiczną jako materiał energetyczny i zapasowy,
  • witaminy – zwiększają wydajność organizmu i jego odporność : prowitamina A – poprawia wzrok, dba o zdrowie skóry, witamina E – nazywana witaminą młodości, spowalnia procesy starzenia, witamina C – pomaga w prawidłowym funkcjonowaniu układu odpornościowego i nerwowego, odpowiada za prawidłową produkcję kolagenu,
  • kwas foliowy – ma wpływ na kondycję serca i naczyń krwionośnych,
  • witaminy z grupy B -niezbędne do prawidłowego funkcjonowania organizmu,
  • inne witaminy; karoten, cholinę, biotynę,
  • minerały i pierwiastki śladowe: magnez, fosfor, mangan, żelazo, cynk, miedź, wapń, chrom, selen, glin, siarkę, chlor, sód, potas,
  • antyoksydanty (przeciwutleniacze)- zwalczają wodne rodniki. (źródło: Aloes dla zdrowia i urody – autor – Elke van Eick)

Olej aloesowy, olejek aloesowy, macerat olejowy aloesowy – co to jest.

Aby przygotować olej aloesowy potrzebny jest aloes, co najmniej pięcioletni. Należy wybrać najstarsze liście, umyć je, odciąć część dolną (najszerszą), wstawić do wody lub ułożyć na ręczniku papierowym, odczekać, aż spłynie gorzki żółtawy płyn zawierający aloinę, potem odcinamy jeszcze kawałek, usuwamy kolce z brzegów liścia, rozcinamy wzdłuż, aby dostać się żelu. Wybrać łyżką lub nożem żel, zmiksować lub drobno pokroić, przełożyć do słoja i zalać dobrej jakości olejem w proporcji od 10 do 25 % żelu, reszta to olej, ja daję olej z pestek winogron. Dobrze wymieszać, zamknąć słój szczelnie, odstawić na około 2 tygodnie w ciepłe ciemne miejsce, codziennie mieszając. Po tym czasie przecedzić przez gęste sito lub gazę, przelać do naczynia z ciemnego szkła, dodać witaminę E, aby zapobiec jełczeniu. Taki olej można nakładać bezpośrednio na skórę twarzy (z wyjątkiem skóry z trądzikiem), na ciało i włosy. Do oleju można dodać ulubiony olejek eteryczny. Olej zmiękcza i wygładza skórę, nawilża, działa przeciwstarzeniowo. Olej aloesowy może być wykorzystany do przyrządzenia kosmetyków naturalnych, kremów, maści, maseczek do twarzy i maseczek do włosów.

Poniżej film, jak zrobić olej aloesowy.

Continue Reading

Eko - Kosmetyki | Ogród

Konwaliowe perfumy – jak zrobić?

Majowa konwalia – czy jest inny kwiat, który tak bardzo utożsamia się z majem. No tak, można wymienić oczywiście wiele kwiatów innych, których szczyt kwitnienia przypada na maj; tulipany, narcyze, cebulice, niezapominajki, dzwonki gencjana, lilaki zwane bzami, kaliny, magnolie, itd. Ale jednak ten mały biały kwiatek jest bardzo pożądany, dla jego pięknego zapachu. W ubiegłych latach podejmowałam próby pozyskania zapachu konwalii metodą enflourage, czyli metodą nawianniania tłuszczów zwierzęcych. Jednak zapach jaki udało się zatrzymać był dosyć słaby, delikatny.

Konwalie od wielu lat stanowią wiosną mocny akcent naszego ogrodu, głównie z uwagi na ich piękny zapach. Sam kwiat też jest atrakcyjny, zwłaszcza jako bukiecik w wazonie w domu. Ponieważ mam tych konwalii bardzo dużo, więc dzielę się nimi ze znajomymi i sasiądami. A trzeba podkreślić, że tej zimnej i wilgotnej wiosny bardzo dobrze rośnie się konwalii, bo kwiatów ma wyjątkowo dużo, jest czym się dzielić.

Kiedyś odwiedziła mnie moja znajoma Nina z Ukrainy i opowiedziała, jak to jej babcia robiła perfumy z konwalii. Postanowiłam sprawdzić, czy rzeczywiście uda się uzyskać intensywniejszy zapach konwalii tym sposobem.

Przepis jest dość prosty; kwiaty konwalii wsypać do butelki, zalać 70 procentowym spirytusem, zamknąć butelkę i zakopać ją na rok w ogródku. Po roku wykopać i cieszyć się pieknym zapachem utrwalonym w formie perfum.

Trzeba tutaj zwrócić uwagę na środki bezpieczeństwa, z uwagi na to, że wszystkie części konwalii; kwiaty, liście, łodygi, kłącza są trujące i mogą powodować uczulenia. Najlepiej wszystkie czynności robić w rękawiczkach.

Poniżej film, w którym pokazuje, jak przeprowadziłam eksperyment perfumiarski. Zapraszam 🙂

Continue Reading

Eko - Kosmetyki

Krem przeciwzmarszczkowy ze znieczulecznikiem w roli głównej – botoks roślinny.

Znieczulecznik, jeżówka elektryczna, acmella oleracea, niepozorna roślina o niezwykłych właściwościach. O jej istnieniu i wspaniałych właściwościach dowiedziałam się od mojego kolegi Jurka z Ogrodów Karkonoszy, ogrodnika i pasjonata, specjalizującego się w uprawie przeróżnych ziół, między innymi uprawia acmellę w swoich tunelach foliowych.

Ziele znieczulecznika

Znieczulecznik (acmella) w warunkach naturalnych rośnie w Ameryce Południowej, w Afryce i w Azji Południowej. Jak sama nazwa wskazuje, roślina ta wykazuje działanie znieczulające miejscowo. Roślina ta została odkryta i opisana przez antropolog dr Fracoise Barbira Freedmana dopiero w roku 1971 w Peru, gdzie Indianie wykorzystywali ją domiejscowo znieczulająco, m.in. podając dzieciom, którym wyżynały się zęby, stąd często określa się ją rośliną na ból zębów. Wyciąg ze znieczulecznika wykorzystywany jest przy produkcji żeli przeciwbólowych o szerokim zastosowaniu. Ja też wykorzystuję właściwości przeciwbólowe tej rośliny i dodaję macerat olejowy i nalewkę przygotowaną na kwiatach znieczulecznika do maści przeciwbólowych, łącząc je z maceratem i nalewką przygotowaną na korzeniu żywokostu. Dobre właściwości wykazują również wyciągi wodne (napary) i hydrolaty. Acmella posiada działanie antyseptyczne i antybakteryjne, hamuje rozwój drożdżaków, powodujących grzybicę. Zawiera  spilantol, taniny, flawonoidyryboflawiny, niacynę, witaminę K, C.

Ja skupię się na wykorzystaniu niezwykłych właściwości tej rośliny w mojej hobbystycznej domowej produkcji kosmetycznej. Przygotowałam krem przeciwzmarszczkowy ze znieczulecznikiem w roli głównej, a dokładniej maceratu olejowego i nalewki na kwiatach. Wyciągi z acmelli mają działanie antyoksydacyjne, przeciwzmarszczkowe, ujędrniające, stymulujące komórki skóry do produkcji kolagenu i elastyny, zmniejszające napięcie mięśniowe, redukujące zmarszczki mimiczne twarzy, przez co nazywany jest botoksem roślinnym, botoksem naturalnym, botoksem ziołowym. Działanie wyciągów ze znieczulecznika porównywane jest z działaniem toksyny botulinowej – botoksu.

Dla zainteresowanych podaję przepis na mój krem przeciwzmarszczkowy, około 300 ml.;

składniki podstawowe ( na gorąco)

  • hydrolat, najlepiej ze znieczulecznika, ale może być inny – 200 ml,
  • macerat olejowy na kwiatach znieczulecznika – 40 g,
  • masło shea – 10 g,
  • olej kokosowy – 10 g,
  • olivem 1000 – 20 g,
  • alkohol cetylowy – 5 g,

dodatki (na zimno)

  • Olej zimnotłoczony (tutaj olej makadamia) – 10 ml,
  • nalewka na kwiatach znieczulecznika – 2 łyżki,
  • konserwant DHA BA – ok. 1 %,
  • konserwant naturalny z galasów szypszyńca różanego,
  • wit. A, E, B5,
  • olejki eteryczne.

W poniższym filmie pokazuję, jak przygotować taki krem.

Continue Reading

Eko - Kosmetyki | Ogród | Zdrowie

Magnolia – destylacja kwiatów na hydrolat.

Hydrolat z kwiatów magnolii uzyskany w drodze destylacji wodno- parowej lub parowej to doskonały kosmetyk naturalny dla skóry i włosów. Hydrolat ten dobrze nawilża, oczyszcza i wygładza, przywraca naturalne pH skóry, działa antybakteryjne i antyseptycznie, opóźnia proces starzenia się skóry. a przy tym działa relaksująco i uspokajająco.

kwiaty magnolii

Magnolia nie tak znowu dawno zaczęła pojawiać się w ogródkach na naszym osiedlu. Moja najstarsza magnolia ma zaledwie 20 lat. Magnolia w zależności od gatunku może być niewielkim krzewem, ale może być też ogromnych rozmiarów drzewem. Przywędrowała do Europy głównie z Chin i Japonii, ale występują również gatunki pochodzące z Ameryki Północnej i Południowej. Magnolia występuje aż w 125 gatunkach.

Moja magnolia

Byłam kilkanaście lat temu w Londynie w Kew Gardens (Królewskie Ogrody Botaniczne), w kwietniu, kiedy właśnie kwitły magnolie. Widok i zapach był oszałamiający, kolory od śnieżnobiałych po prawie czarne, niskie i wysokie, a kształty kwiatów to mistrzostwo natury.

Kwiaty magnolii mają właściwości lecznicze; uspokajające, przeciwlękowe, przeciwdepresyjne, przeciwzapalne, wykazuja działanie przeciwalergiczne. Ze świeżych lub suszonych kwiatów, a najlepiej pąków kwiatowych, można zaparzyć herbatkę. Smak i zapach herbatki (naparu), a raczej intensywność zapachu, zależy od gatunku magnolii, jaką użyjemy. Jak zwykle uwaga, kobiety w ciąży i dzieci, nie powinny pić naparu z tych kwiatów.

Magnolia znalazła również swoje miejsce w kosmetologii, zarówno jako składniki kremów, toników, maści (hydrolaty, maceraty, gliceryty, ekstrakty), jak też składniki perfum (olejki eteryczne).

Ja w tym roku przedestylowałam kwiaty magnolii w miedzianym alembiku, przygotowałam macerat olejowy w pąków magnolii i ususzyłam na herbatkę. Magnolia nadal kwitnie w moim ogrodzie, więc przygotuję jeszcze ekstrakt alkoholowy, czyli nalewkę na kwiatach magnolii.

Macerat olejowy z pąków kwiatowych magnolii
kwiaty przygotowane do destylacji

Zapraszam do obejrzenia filmu o magnolii i destylacji jej kwiatów:

Continue Reading

Eko - Kosmetyki | Zdrowie | Zioła

Nalewka z forsycji – dla zdrowia i urody.

Wiosna w tym roku nie rozpieszcza nas. Kwiecień plecień, jak w przysłowiu, bo przeplata trochę zimy, trochę lata. Ale forsycja nie przejmuje się tym za bardzo i jak co roku zakwitła obficie. Ja w tym roku przedestylowałam już kwiaty forsycji na hydrolat w nowym miedzianym alembiku, ale również przygotowałam nalewkę zdrowotną.

Nalewka na kwiatach forsycji

 Świeżo zebrane kwiaty spryskać 95 % spirytusem, pozostawić na 15 minut, po czym zalać alkoholem ok. 50 %, w proporcji 1 porcja kwiatów, 5 porcji alkoholu. Odstawić w ciepłe ciemne miejsce na 2 tygodnie, potrząsając co 2-3 dni naczyniem. Potem przefiltrować, przelać do ciemnej butelki, odstawić jeszcze na trzy miesiące w chłodne miejsce. Zażywać w razie potrzeby  2 razy dziennie po 10 ml. Nie jest to może wybitnie smakowa nalewka, bo jest to nalewka lecznicza. Ale za to jest bogatym źródłem rutyny, można stosować ją jako środek przeciwalergiczny, na obniżenie poziomu cukru we krwi oraz jako środek przeciwzapalny. Można również smarować nalewką miejsca z pajączkami, rozszerzonymi naczynkami, żylakami czy siniakami. Rutyna zawarta w kwiatach forsycji doskonale uszczelnia naczynia krwionośne, a więc jest szczególnie polecana osobom, które mają problemy np.  rozszerzonych naczynek i żylaków. Ma dobry również wpływ na kondycję stawów.

Forsycja znajduje szerokie zastosowanie w kosmetologii, ma działanie opóźniające procesy starzenia się skóry, wpływa korzystnie na włókna kolagenowe i elastynowe, poprawiając w ten  spoistość, jędrność i gładkość skóry. Przygotowałam też krem nawilżający na bazie hydrolatu z kwiatów forsycji, maceratu z forsycji, glicerytu z forsycji i nalewki z forsycji.

 Forsycja jest bogata również w witaminę C, a jej kwiaty można spożywać na surowo, jako dodatek do wiosennych zielonych sałatek.

Continue Reading

Eko - Kosmetyki | Ogród

Zapach Fiołków – jak zatrzymać na dłużej.

Zapach fiołków zawsze kojarzy mi się z okresem przed świętami wielkanocnymi. Zbierałam je nad rzeką i przynosiłam do domu, wstawiałam do małego słoiczka i ciągle podbiegałam, żeby je powąchać. Teraz rosną w moim ogródku i przygotowuję z nich perfumy w formie pomady i cały rok mam zapach fiołków pod ręką. Zapach fiołków wonnych można zatrzymać na dłużej metodą Enflourage czyli nawonnienia, z wykorzystaniem tłuszczów zwierzęcych lub roślinnych jako absorbentów ( pochłaniaczy). Uzyskuje się w ten sposób naturalne perfumy w formie pomady .

Zapraszam do obejrzenia filmu, na którym opowiedziałam, jak taką pomadę fiołkową zrobić:

O metodzie Enflourage napisałam dwa lata temu na moim blogu:

Continue Reading