Od paru lat uprawiamy razem z mężem pomidory, różne; duże i małe; czerwone, żółte, pomarańczowe, czarne, niebieskie i zielone; malinowe, bawole serca, odmiany Św. Piotr, Favorita, Grand Father, tureckie, koreańskie, żółtą gruszkę, czerwoną gruszkę, malinowy smaczek, malinowy kapturek, malinowe staropolskie, inne, a w tym Tutti Frutti – odmiana koktajlowa. O tej odmianie pisałam już dwukrotnie, ale dzisiaj w trochę innym kontekście. Mianowicie chodzi o możliwość przechowywania z zachowaniem świeżości przez dłuższy czas, np. 4-5 miesięcy, bez mrożenia. Ta odmiana dzięki trochę grubszej skórce długo zachowuje swieżość. Zrywam kiście pomidorów sukcesywnie, jak dojrzewają i umieszczam kilka na pętli z grubego sznurka tworząc pełniejsze kiście. Podwieszam na stalowym pręcie zamocowanym pod sufitem na werandzie. Pod koniec sezonu, przed przymrozkami zrywam również te niedojrzałe i postępuję z nimi podobnie. One też dojrzeją, tylko trochę później. Trzeba na bieżąco przeglądać, bo zdarza się, że jakiś owoc nie przetrzyma próby czasu i zepsuje się.
I tak od wczesnej jesieni, prawie do wiosny, mogę konsumować swoje ekologiczne koktajlowe pomidorki, bez chemii i konserwantów, uprawiane na kompoście i naturalnych nawozach.