Ogród

Ogród we wszystkich kolorach tęczy.

Każdy miesiąc w ogrodzie ma swoje kolory (pomijam kolory zimy).

Marzec to białe przebiśniegi, jasno zielone kwiaty ciemiernika, fioletowe fiołki wonne, żółte, fioletowe i białe krokusy, żółte gałęzie wierzby., Kwiecień to żółte żonkile, niebieskie cebulice, pierwsze czerwone i żółte tulipany. Maj to kolorowe tulipany; białe, żółte, różowe, pomarańczowe, czerwone, bordowe i czarne, niebieskie niezapominajki i szafirki, białe i żółte narcyze, różowe cebulice, różowo-fioletowe kiście wisterii. Czerwiec to czerwone i różowe różaneczniki, czerwone maki, białe i różowe funkie, białe margerytki, białe w tym roku kosaćce, różowe róże pachnące, ciemnoniebieskie ostróżki, różowe i fioletowe szałwie, białe i różowe lewkonie, fioletowe czosnki, różowy clematis, czerwone pelargonie.

A lipiec to prawdziwy wybuch kolorów. Moje lilie od bieli, poprzez kremowe, żółte, pomarańczowe, paprykowe, różowe, śliwkowe, aż po czarne, właśnie teraz są w pełnym rozkwicie. Towarzyszą im białe i niebieskie rozwary, czerwone, malinowe, fioletowe, różowe i białe floksy, purpurowe jeżówki, różowe, czerwone i purpurowe goździki, fioletowe lawendy, kolorowe cynie, czerwona pysznogłówka, czerwone, białe, pomarańczowe i różowe dalie, białe smagliczki, różowe maciejki, czerwone begonie, czerwone, białe i różowe róże (tzw. szlachetne), białe i niebieskie apagantusy, żółte i pomarańczowe liliowce. Do tego białe, jeszcze nie przebarwione hortensje i biała juka. No i oleandry w donicach; biały, różowy i czerwony. A dzisiaj zakwitł pierwszy pomarańczowy kwiat na milinie.

Czarne lilie pierwszy raz w naszym ogrodzie.

Zapachów tych kwiatów nie da się opisać kolorami, ale są bardzo intensywne. Jedne pachną rano, inne w południe w pełnym słońcu, a jeszcze inne wieczorem po zachodzie słońca.

W lipcu, oprócz zwykłego odchwaszczania, dużo czasu pochłania obcinanie przekwitłych kwiatów i podwiązywanie ciężkich kwiatostanów. Pytanie, czy warto serwować sobie tyle roboty, zamiast poleżeć sobie na krótko przystrzyżonej trawie, w cieniu żywopłotu z iglaków. Nie mam nic przeciwko takim ascetycznym i wygodnym ogródkom. Ale w nich nie widać, jak ogród zmienia się w każdym miesiącu. Nie ma radości z rozkwitających wciąż nowych kwiatów. Nie można zachłysnąć się zmieniającymi się co krok zapachami, przy wieczornym spacerze po ogrodzie. Do tego odgłosy ptaków, pszczół, bąków lub delikatny trzepot skrzydeł motyli.

Moja mama kochała kwiaty i w tzw. przedogródku miała piękne róże, lilie, goździki, szałwie, petunie, narcyze i wiele innych. Pozostała część ogrodu była warzywnikiem z krzewami i drzewami owcowymi, w której rządził mój tato. Kiedy mama zmarła, tato zajmował się też kwiatami. Potem ja wróciłam do domu po studiach, pojawiły się dzieci i zwyczajnie brakowało czasu na zajmowanie się kwiatowym ogródkiem. Pojawiła się trawa, iglaki i mała rabatka z kilkoma kwiatkami. Kiedy zmarł tato, ogród warzywny skurczył się do dwóch małych grządek z sałatą, pietruszką, koperkiem, szczypiorkiem i buraczkami.

Trzeba było jeszcze sporo lat, aby ogród znów wypełnił się barwami i zapachami, kolorowymi kwiatami obok różnorodnych warzyw i krzewów, a trawa jest tylko uzupełnieniem całości i jest jej z roku na rok coraz mniej, na rzecz nowych kwiatowych rabat. Na szczęście dla mnie, wiele lat temu u mojego męża narodziła się pasja ogrodnicza i możemy realizować się wspólnie w naszym ogrodzie. Wspomaga nas w tym od kilku lat nasz najstarszy wnuk Leon (7 lat). Maluchy (Tymon i Ignaś) na razie uwiebiają biegać pomiędzy rabatami i grządkami.

Zakątek śródziemnomorski: m.in. oleandry, aloesy, lawenda, rozmaryn, oliwnik.

Zapraszam na krótki spacer po moim ogródku.

Continue Reading

Kuchnia | Ogród

Konfitura z płatków róż pachnących.

Moje róże w tym roku naprawdę spisują się wyjątkowo. Co 2- 3 dni zbieram dwa kosze płatków. Zrobiłam już syrop na płatkach róży, nalewkę na płatkach róży, mam nasuszonych kilka słojów płatków, postawiłam ocet na płatkach róży, macerują się olejki różane, destylowałam kilka razy róże na hydrolat. A teraz przyszła pora na konfiturę. Kilka dni temu zrobiłam pierwszy raz w tym roku, a dzisiaj zrobiłam drugą partię. Mam nadzieję, że uda się chociaż jeszcze raz, bo konfitura jest przepyszna.

Z jakich róż i jak ja robię opowiedziałam w filmie poniżej.

Pare lat temu ucierałam płatki róż z cukrem w makutrze. Bardzo to uciążliwe zajęcie. Kolejne konfitury robiłam już z pomocą termomixu. Nie zauważyłam jakieś różnicy w smaku, chyba tylko taka, że w makutrze ucierałam ponad godzinę jedna partię, a w termomiksie kilkadziesiąt sekund.

Mój przepis na konfiturę z płatków róż:

  • 1 kg płatków róż
  • 2 kg cukru,
  • 0,7 l wody
  • sok z 3-4 cytryn.

Do termomiksu wrzucam partiami płatki róż, przesypuję cukrem i dodaję trochę wody. Kiedy wszystkie płatki z cukrem i wodą są zmiksowane, dodaję sok z cytryn. Po dokładnym wymieszaniu w jednym garnku, przekładam do trzech garnków, aby szybciej się zagęściły i skarmelizowały, a tym samym skracam czas smażenia. Smaży się na małym ogniu, aż do uzyskania jednolitej masy, bez grudek i kawałków płatków. Żeby sprawdzić, czy już można przekładać do słoiczków, robi się próbę, na spodeczek daje się łyżeczkę konfitury, jeżeli przechyli się spodek, a konfitura będzie się trzymała w miejscu i nie spłynie, jest gotowa. Gorącą konfiturę należy przełożyć do słoiczków, zakręcić, odwrócić do góry dnem i przykryć kocykiem do wystygnięcia. A potem do pączków, do bułeczek, do naleśników, do chlebka albo do herbatki 🙂

Niestety, w pierwszej partii (tej na filmie), dodałam za dużo wody i musiałam dłużej smażyć i odparowywać.

świeże płatki róż
zmiksowane płatki róż z cukrem i wodą
tu już po dodaniu soku z cytryn i rozlaniu do trzech garnków.
Moje róże i ja

Continue Reading