Kuchnia

Bakłażanowy zawrót głowy.

Wśród wielu moich znajomych bakłażan uważany był za warzywo o nijakim smaku, ciężkostrawny, a w ogóle, to co można z takiego warzywa zrobić ? Próbuję od kilku lat zmienić ich zdanie na temat bakłażana. To bardzo fajne, smaczne, zdrowe i jak pokazałam na zdjęciach we wcześniejszych wpisach, dowcipne warzywo 🙂

Prawdziwy smak bakłażana poznałam w podróżach po Europie i północnej Afryce. Wcześniej dorzucałam go do potrawy nazywanej potocznie 'ratatuj” Ratatouille – wywodząca się z Nicei potrawa jarska. Danie to opiera się na składnikach warzywnych, przede wszystkim na bakłażanach, cukinii, cebuli, pomidorach i papryce .

Kilka ładnych lat temu, byliśmy przejazdem w Gliwicach, w drodze na lotnisko. Nasz kolega Wojtek, mieszkaniec tego pięknego miasta, zaprosił nas do swojego domu i ugościł, między innymi przepysznymi bakłażanami, które sam przyrządził. Po jakimś czasie postanowiłam przypomnieć sobie smak tych bakłażanów, zadzwoniłam do Wojtka po przepis. Od tej pory przygotowuję takie bakłażany kilka razy w roku i znikają z lodówki bardzo szybko. A oto przepis:

Bakłażany „a’la Nurek„.

Bakłażany umyć i osuszyć. Pokroić w plastry ok. 0,5 cm, oprószyć solą najpierw z jednej strony, odstawić na 15 minut, zdjąć ręcznikiem papierowym wodę, która się wytworzyła na powierzchni bakłażana. Powtórzyć czynność po odwróceniu plastrów.

Następnie na patelni grillowej lekko opiec z obu stron plastry bakłażana .

Przygotować kilka zabków czosnku i pokroić je drobno, listki bazylii, słoiczek z kaparami i ostrą papryczkę (pokroić).

Do umytych i wyparzonych słoików włożyć 3-4 plastry upieczonych bakłażanów, na to 2-3 listki bazyli, kilka kawałków papryczki, 7-8 kaparów i kilka kawałków czosnku. Można doprawić lekko pieprzem mielonym. Następnie znowu plastry bakłażanów, na to bazylię, papryczkę, czosnek, kapary, i tak, aż zapełni się słoik. Następnie zalewam lekko podgrzanym olejem, zamykam słoik. Po ostygnięciu wkładam do lodówki. Niby dopiero po kilku dniach nabierają właściwego smaku, ale u mnie nie zawsze doczekają tych kilku dni :-). Jak to jeść? bardzo dobrze smakuje z domowym chlebkiem. Można dodać też do spaghetti czy do penne. Przechowywać w lodówce.

Kiszone bakłażany.

W tym roku zakisiłam bakłażany. Normalnie, tak, jak ogórki. Na 1 litr wody 1 łyżka soli. Do słoika włożyłam koper, czosnek, chrzan, liście wiśni i czarnej porzeczki. W tym roku stawiam na kiszonki, bo naturalne probiotyki.

Kolejna potrawa została przez rodzinę nazwana „wegańskim śledziem”

4 umyte i osuszone bakłażany pokroić na wąskie paski. Zagotować 2 litry wody, dodać od 0,25 do 0,5 l octu z białego wina, w zależności, czy ktoś woli bardziej kwaśne, czy mniej kwaśne, ja dałam tylko 1 szklankę octu. Dodać 2 łyżki soli i 4 łyżki cukru ( tu też można trochę zmniejszyć lub zwiększyć ilość, w zależności, kto jak lubi). Na gotujący roztwór wrzucić pokrojonego bakłażana na 3 minuty. Odcedzić i osuszyć, najlepiej ułożyć na czystej bawełnianej ściereczce lub po prostu na desce do krojenia.

Do miski włożyć ulubione zioła, np. oregano, bazylię, tymianek, szałwię, dodać pokrojony czosnek i pokrojoną papryczkę ostrą. Wymieszać i dodać osuszone pokrojone bakłażany.

Wszystko razem wymieszać, przełożyć do słoików i zalać oliwą. Zapasteryzować. Zanieść do piwnicy czy do spiżarki. Wyjmować na specjalne okazje 🙂

Na mniej specjalne okazje mam inną potrawę, którą można bardzo szybko przygotować.

Pieczone bakłazany z pomidorami mozzarellą.

Bakłażany pokroić w plastry gr. ok. 1 cm (w poprzek), oprószyć solą, odczekać 15 minut, zebrać wykroploną wodę ręcznikiem papierowym, obrócić plastry na drugą stronę i powtórzyć czynności.

Blaszkę do pieczenia wyłożyć papierem, ułożyć plastry bakłażanów, skropić lekko oliwą, posypać drobno pokrojonym czosnkiem, ułożyć listki bazylii. Na to wszystko ułożyć grube (1 cm) plastry pomidorów (krojone w poprzek), lekko posolić i popieprzyć, ja dodatkowo posypuję mieloną kolendrą. Wstawić do piekarnika na 40 minut na temperaturę 180 stopni C.

Po upływie tego czasu wyjąć blaszkę, ułożyć na każdy pomidor plaster mozzarelli i włożyć jeszcze na chwilę do piekarnika, tylko tyle, żeby ser się rozpuścił. Można jeść na ciepło i na zimno. No i smacznego 🙂

A dla wytrwałych, którzy dotarli do tego miejsca mojego wpisu, prawdziwy rarytas, który znika ze stołu z prędkością błyskawicy.

Roladki bakłażanowe z orzechową pastą.

Bakłażany (1 kg) umyć i osuszyć, pokroić w plastry wzdłuż o gr. 0,5-0,7 cm.

Nagrzać piekarnik do 200 stopni C. Blaszkę wyłożyc papierem do pieczenia, ułożyć plastry bakłażanów, posmarować olejem za pomocą pędzelka i opróczyć solą, potem obrócić i powtórzyć czynności. Następnie włożyć do piekarnika i piec przez 15 minut.

Do naczynia blendera lub do termomiksu włożyć orzechy (100 g), 1/2 ząbka czosnku, 1/4 łyżeczki ziaren kolendry, 1/4 lyżeczki mielonego kuminu, sól i pieprz, garść świeżej kolendry lub bazylii, kilka plasterków świeżej papryczki chili. Zmiksować wszystko na gładką masę, dolewając stopniowo wodę (1/4 szklanki). Upieczone bakłażany lekko przestudzić, posmarować każdy plaster pastą orzechową i zawinąć roladki. Można jeść na ciepło i na zimno. Pyyyychota !

Mam jeszcze przepis na moussakę i parmigianę, ale to może kiedyś, później. No, to powodzenia i smacznego 🙂

Continue Reading

Ogród

Jesienne plony – pomidory.

Kto śledzi mojego bloga od początku, to może pamięta, że pomidory wysiewaliśmy już na początku lutego. Ten rok nie był tak łaskawy w ciepło i słońce, jak ubiegły, jeżeli chodzi w szczególności o wiosnę. Maj był zimny, przez co opóźniła się nieco wegetacja wiekszości warzyw, w tym bakłażanów i pomidorów. Ale zbiory są i tak imponujące.

Nasze pomidory.

W ubiegłym roku moja koleżanka Irenka przyniosła mi nasiona starych odmian pomidorów malinowych czerwonych i żółtych, które dostała od swoich znajomych. Wysialiśmy nasionka i uzyskaliśmy wspaniałe, ogromne, smaczne owoce. Na jesieni pozyskałam nasionka już z własnych najbardziej okazałych pomidorów, a w lutym tego roku wysialiśmy do mini szklarenek. Pomidory te są bardzo plenne. Mąż zdążył już zrobić w tym sezonie około 70 litrów przecierów pomidorowych. I to nie jest koniec. Oczywiście cały czas trwa konsumpcja. Dodam, że tylko kilka krzaczków różnych odmian pomidorów rośnie w małej szklarni, pozostałe rosną na gruncie. Zatem brak szklarni nie może stanowić problemu w uprawie pomidorów. Bardziej potrzebne są chęci do pracy przy pomidorach, bo nie ma co ukrywać, że aby osiągnąć dobre plony, trzeba o nie zadbać od posiania, poprzez pikowanie, flancowanie, podwiązywanie, obrywanie wilków, ogławianie, plewienie, podlewanie. Ale za to rośliny się odwdzieczają, i to jak 🙂

Continue Reading

Kuchnia

Sok z owoców czarnego bzu.

Sok z czarnego bzu musiał zawsze znaleźć się w spiżarni, kiedy moje dzieci były małe. Pamiętam, kiedy nadchodziła jesień i w przedszkolu zaczynał się sezon przeziębień i kataru, przed wyjściem z domu do przedszkola, dawałam dzieciom ciepły nierozcieńczony sok do wypicia. I to bardzo pomagało. Teraz przygotowuję ten sok dla moich małych wnuków; Leona, Tymona i Igniasia.

W tym roku udało nam się zdążyć przed szpakami ( a bywało, że szpaki były pierwsze i nie było już co zbierać).

 Syrop uzyskiwany z   owoców  czarnego bzu  działa rozgrzewająco, ułatwia wykrztuszanie wydzieliny zalegającej w płucach, pobudza organizm do wytwarzania potu, który pozwala na usunięcie szkodliwych wirusów i bakterii z naszego organizmu. Dzięki   regularnemu piciu soku z kwiatów i owoców czarnego bzu znacznie szybciej zwalcza się  chorobę, można obniżyć gorączkę, a także skrócić czas trwania infekcji.

Owoce czarnego bzu zawierają   kwasy owocowe, witaminy  C i A, sole mineralne (potas, wapń, sod, żelazo i glin), pektyny i garbniki.   Wspomagają detoksykację organizmu, a także  mają   działanie przeciwbólowe. Można go stosować jako naturalny środek wspomagający odtruwanie organizmu oraz środek wspomagający leczenie  w takich chorobach, jak reumatyzm, czy choroby skórne. Pomaga w usuwaniu  toksyn z organizmu. Dzięki swoim właściwościom łagodzącym ból sprawdza się również   jako   wsparcie w przypadku bólów o charakterze nerwowym, w tym  przy leczeniu rwy kulszowej.

Nie wolno, oczywiście, jeść surowych owoców, bo można się nieźle pochorować. Tylko przetworzone.

Polecam, szukajcie w czystych ekologicznie miejscach, zbierajcie, róbcie soki, a zadbacie o zdrowie swoje i swoich bliskich.

Continue Reading

Ogród

Ogrodowe impresje

Ogród to barwy, kształty, ruch, zapachy, smaki i dźwięki. Chociaż zapachów i smaków nie poczujecie, zapraszam posłuchać dźwięków w moim ogrodzie 🙂

koniecznie z dźwiękiem 🙂

Continue Reading

Ogród

Warzywa psiankowate i dyniowate.

Wikipedia podaje, że „Psiankowate – rodzina roślin z rzędu psiankowców. Obejmuje 102 rodzaje liczące ok. 2460 gatunków. Występują one na wszystkich kontynentach z wyjątkiem okolic okołobiegunowych, przy czym największe zróżnicowanie jest w Ameryce Środkowej i Południowej, gdzie występują 63 rodzaje z ok. 1,2 tys. gatunków”.

W moim ogrodzie mam niewielką reprezentacje tego rzędu psiankowców :

  • pomidory, różne odmiany, z przewagą pomidorów malinowych starej odmiany, 
  • papryka słodka i ostra,
  • bakłażan (oberżyna),
  • pepino,
  • owoce goi.

Do warzyw dyniowatych w moim ogrodzie zalicza się.

  • ogórek ,
  • dynia olbrzymia, dynia makaronowa, dynia hokkaido,
  • cukinia
  • kabaczek
  • patison
  • melon

W wielu miejscach w Internecie natknęłam się na wpisy o tym, że w naszym klimacie melony można uprawiać tylko pod osłonami. Ja już drugi rok uprawiam z dobrym i smacznym skutkiem melony na gruncie. Są pięknie dojrzałe, soczyste, pachnące, no i oczywiście bez chemii. Niestety wczoraj zebrałam z grządki już ostatnie owoce. A dzisiaj, w ten gorący dzień, schłodzony melon smakuje wybornie 🙂

jeszcze na grządce
ostatni zbiór tego roku
schłodzony, pachnący, soczysty, po prostu pyszny.

Natomiast z grupy psiankowatych, wczoraj dokonałam pierwszego większego zbioru bakłażanów. Kto śledzi mojego bloga od początku, to może pamięta, że bakłażany wysiewałam 11 stycznia. Liczyłam na to, że na początku lipca powinny pojawić się pierwsze owoce, ale niestety nie stało się tak. Wiosna była zimna, po przesadzeniu do gruntu rośliny dość długo zbierały się do tego, żeby rosnąć. Kwiaty też pojawiły sie dość późno. Martwiłam się, że w ogóle nie zdążą urosnąć w tym roku, bo bakłażany przestają rosnąć, kiedy noce robią się zimne. A u nas w górskiej kotlinie czasami te zimne noce szybko przychodzą. Ale na szczęście ostatnie dwa tygodnie były ciepłe i wilgotne. Plony bardzo mnie ucieszyły, a niektóre rozśmieszyły :-).

Continue Reading

Ogród

Ogród – wrzesień – kwiaty.

Katarzyna Nosowska w jednej ze swoich piosenek śpiewa ” Lubię ten stan – papierosy, kawa, ja”. Parafrazując ten tekst napiszę tak, „Lubię ten stan – ogród, kawa, ja”.

Lubię te poranki, kiedy jeszcze na kwiatach, warzywach, krzewach, na trawie, połyskują w słońcu kropelki rosy. Lubię mój ogród z jego zmieniącymi się kolorami, zapachami i dżwiękami. Lubię rano z kubkiem kawy iść przywitać się z nowymi kwiatami, zobaczyć czy przez noc urosły nowe bakłażany czy patisony, poczuć w ustach smak świeżo zerwanych malin czy jeżyn.

Jesień w ogrodzie zmienia kolory, pojawia się więcej czerwieni, rudości, złota, pomarańczy. Ale kolory lata jeszcze nie odpuszczaję, te delikatne różowe lewkonie, cleome, czy mocniejsze budlejki, białe i różowe róże, przeplatają się z kolorami jesieni.

Zapraszam do mojego ogrodu.

aksamitkę odwiedziła pszczoła, może wpadła na śniadanie
słoneczniki to zawsze mocny akcent ogrodu
Dalie – to podopieczne mojego męża
Mieczyki (gladiole) – dumnie prężą się w słońcu
delikatne cleome
pachnące lewkonie
budleja Dawida – wciąż kwietnie i rozsiewa piękny zapach.

A druga część ogrodu to warzywa, ale o nich później 🙂

Continue Reading