W poprzednich wpisach przedstawiłam Wam sposób jak można przygotować sobie macerat olejowy z płatków róż, czyli jak zrobić olejek różany oraz jak przygotować hydrolat z ziół i kwiatów (hydrolat rumiankowy – tonik). Dzisiaj przedstawię, jak można połączyć te dwa produkty, aby stworzyć nowy produkt – własny krem, jedyny, niepowtarzalny, krem do ciała.
Skóra w okresie letnich urlopów narażona jest szczególnie na wysuszanie, to przydługie wylegiwanie się na słońcu, nie bardzo jej służy. A ten krem zaopiekuję się Waszą skórą i nawilży ją odpowiednio i ukoi.
Krem jest bardzo prosty w swoim składzie, można oczywiście go rozbudować, wzbogacić, jeżeli ktoś ma takie pragnienie.
Do zrobienia kremu potrzebny jest macerat olejowy kwiatowy lub ziołowy. można zrobić sobie samemu, (o tym pisałam we wczesniejszym wpisie), a jeżeli nie ma takiego pod ręką, można użyć do tego innego olejku, byle był to olejek naturalny. Taki olejek można nabyć w sklepach ekologicznych. Ja tym razem wybrałam macerat czeremchowy, ma niepowtarzalny zapach.
Drugim podstawowym składnikiem kremu jest hydrolat kwiatowy lub ziołowy, ale to można zrobić samemu ( o tym też niedawno pisałam, jak zrobić hydrolat). Jeżeli nie mamy możliwości, aby zrobić hydrolat samodzielnie, można zastosować napar z ziół lub kwiatów, w ostateczności może to być woda destylowana lub woda przegotowana, ale wtedy krem będzie miał nieco słabsze działanie. Warto nawet, jeżeli nie ma się własnych kwiatów czy ziół, udać się na łąkę, albo chociaż do ogródka znajomych czy sąsiadów. Ja zastosowałam tutaj hydrolat rumiankowy, łagodny dla skóry, gojący.
Kolejnym składnikiem potrzebnym do zrobienia kremu jest olej kokosowy nierafinowany, najlepiej ze sklepu ekologicznego., taki jak ten. np.
I jeszcze potrzebny bedzie wosk pszczeli. Ja kupuję specjalny wosk do kosmetyków w plastrach, w sklepie pszczelarskim.
No i witamina E, jako naturalny konserwant, może być w kroplach lub w kapsułkach.
Do naczynia o pojemności co najmniej 100 ml, ja wykorzystuję zlewkę o pojemności 100 ml, należy wlać 30 ml maceratu olejowego, ewentulanie innego olejku, dodac 3 gramy oleju kokosowego i 3 gramy wosku pszczelego.
Do drugiego naczynia, może być o mniejszej pojemności należy wlać 25 ml hydrolatu lub wody destylowanej.
Oba pojemniki umieścić w garnku, w kąpieli wodnej i postawić na kuchence/palniku/płycie grzewczej. Na dno garnka układam miękką szmatkę. I podgrzać do temperatury około 55 stopniu (musi rozpuścić się wosk). Nalezy sprawdzić, czy temperatura w obu pojemnikach jest taka sama. To ważne, szczególnie wtedy, gdy podgrzewamy naczynia w dwóch oddzielnych garnkach.
Kiedy wosk już się rozpuści, do zlewki z maceratem, woskiem i olejem kokosowym pomału należy wlewać hydrolat, intensywnie mieszając. Kiedy składniki dobrze się połączą, przekładam całą masę do małego ceramicznego moździerza i ucieram krem.
Można też, zamiast moździerza, wykorzystać mały spieniacz do mleka.
Aby zwiekszyć moc takiego kremu, należy dodać kwas hialuronowy, witaminę A, witaminę C, olejki eteryczne. Ja dodałam do tego kremu 3 krople witaminy A i 3 krople witaminy C, wycisnęłam witaminę D z dwóch kapsułek (naturalny konserwant) i dodałam trochę kwasu hialuronowego (dla lepszego wchłaniania się kremu). Ponieważ zapach czeremchowo- rumiankowy bardzo mi odpowiada, nie dodawałam już żadnych olejków eterycznych.
No i do słoiczka 🙂
Ten krem jest w 100 % naturalny. Nie zawiera żadnych chemicznych dodatków stabilizujacych konsystencję, przyspieszających wchłaniane, dlatego należy dać mu trochę czasu na wchłonięcie, kilka minut.
Najlepiej cienką warstwę kremu nałożyć na świeżo umytą i osuszoną skórę. Mówi się, że najlepszy efekt uzyskuje się w czasie do 1 minuty po umyciu, kiedy skóra jest jeszcze wilgotna, ale nie mokra. Jeżeli skóra jest nadal tłusta, można lekko przyłożyć w te miejsca chusteczkę higieniczną. Ale przede wszystkim nie należy nakładać grubej warstwy kremu na skórę.
Może się zdarzyć, że wytrąci się woda, należy ją po prostu wylać. Krem dobrze jest przechowywać w temperaturze poniżej 20 stopni, lub w lodówce.
Życzę powodzenia, dobrych pomysłów w doborze komponentów i zapachów. Skóra zawsze będzie zadowolona, niezależnie od zapachu, rodzaju kwiatów i ziół.
Mela
Super propozycja „Zrób sobie krem”, tylko jak w sobie znaleźć takie hobby jaka Ty posiadasz.
Dana, chodzi o ten znany slogan „krok po kroku , albo „małymi krokami”. No i nie zniechęcać się, jak coś nie wyjdzie za pierwszym razem. Próbować i co ciekawsze – eksperymentować 😊 pogadamy, jak się spotkamy, a to już niedługo, pamiętasz 😊