Eko - Kosmetyki | Zdrowie

Maść żywokostowa – jak zrobić – I sposób

W moim ogrodzie od wielu lat w jednym miejscu, na rabacie kwiatowej, co roku wyrastała roślina, której nie znałam. Liście duże podłużne, lekko omszałe, kwiatki drobne, niepozorne, różowe. Nie była to jakaś ozdoba ogrodu, więc traktowałam ją jak chwast i co roku usuwałam. Ale następnego roku i kolejnego i kolejnego, ona znowu pojawiała się w tym samym miejscu. Aż któregoś dnia przeglądając moje książki o ziołach natrafiłam na moją „niechcianą” roślinę i okazało się, że jest to żywokost lekarski. Po jakimś czasie znalazłam jeszcze dwie takie rośliny, ale w innych częściach ogrodu. Okazało się, że mam w ogrodzie prawdziwy skarb. Żywokost lekarski ma szerokie zastosowanie. Głównym surowcem jest korzeń pozyskiwany późną jesienią lub wczesną wiosną. Latem można wykorzystywać świeże liście do okładów bolących miejsc, stłuczeń, otarć. Trzeba je tylko zgnieść, żeby lekko puściły sok. Można też zrobić napar na liściach i kwiatach do przemywania, okładów lub kąpieli.

to tylko niewielka część otrzymanych korzeni żywokostu

Maść przygotowana z korzenia żywokostu sprawdza się przy schorzeniach stawów i kręgosłupa, przy złamaniach, zwichnięciach, naciagnięciach, stłuczeniach, otarciach, przy stanach zapalnych ścięgien i bólach mięśniowych, przy zmianach zwyrodnieniowych stawów, a także przy reumatoidalnym zapaleniu stawów. To alantoina zawarta w korzeniu wpływa na przyspieszenie regeneracji tkanek oraz na gojenie się ran. Działa również przeciwzapalnie. Znajduje też zastosowanie w leczeniu łuszczycy. Z uwagi na zawartość toksycznych alkaloidów stosuję go wyłącznie zewnętrznie. Korzeń żywokostu można wykorzystać do przygotowania maści, nalewek do nacierania, maceratów olejowych, glicerytów, proszków.

Jesienią żywokost lekarski rozrósł się bardzo u mojego kolegi ogrodnika. Wiedząc, że przygotowuję różne maści przeciwbólowe, między innymi z korzenia żywokostu, zadzwonił do mnie z zapytaniem, czy jestem zainteresowana przyjęciem korzenia żywokostu. Oczywiście, że byłam. Szybko pojechałam do niego, a tam czekała na mnie torba z ogromną ilością wykopanego korzenia. Zajęcie miałam na cały dzień.

Po oczyszczeniu korzeni przygotowałam z nich: nalewkę, macerat olejowy, gliceryt i maść przeciwbólową. Nadto część korzeni pokroiłam w cienkie plastry i wysuszyłam, a następnie rozdrobniłam na proszek.

Maść żywokostową przeciwbólową przygotowałam na dwa sposoby.

I sposób.

  • świeży korzeń pokroiłam w drobną kostkę, następnie skropiłam (spryskałam) spirytusem i pozostawiłam na 15 minut,
  • w tym czasie roztopiłam smalec gęsi i wieprzowy, mniej więcej w proporcji pół na pół i doprowadziłam do wrzenia,
  • pokrojony korzeń wrzuciłam do roztopionego tłuszczu i mieszałam przez 20 minut na tzw. wolnym ogniu,
  • po tym czasie zdjęłam garnek z kuchenki i odstawiłam do ostygniecia na całą noc,
korzeń żywokostu w tłuszczu po ostygnięciu
  • następnego dnia podgrzałam całość mieszając, przez ok. 20 minut na wolnym ogniu, po czym przecedziłam przez gazę,
  • przelałam do wyparzonych słoiczków, dodałam po kilka kropel olejków eterycznych; bazyliowego, eukaliptusowego i rozmarynowego i zakręciłam.
  • zamiast tłuszczów zwierzęcych można użyć olej kokosowy i masło shea, to wersja np. dla wegetarian
  • taka maść ma termin wazności około 1 roku, oczywiście przechowywana w lodówce lub w innym w chłodnym miejscu.

Ze sproszkowanego korzenia żywokostu można szybko zrobić okład na bolące miejsca; łyżkę sproszkowanego korzenia zalać łyżką wrzącej wody, wymieszać, dodać łyżkę oleju, powtórnie wymieszać. Taką papkę nałożyć na bolące miejsce. Można całość zabezpieczyć folią spożywczą, na to przyłożyć ręcznik i zostawić na 1-2 godziny, po czym zmyć ciepłą wodą.

Korzeń żywokostu z uwagi na swoje właściwości nawilżające, zmiękczające i wygładzające, przyspieszające regenerację skóry, znajduje zastosowanie również przy tworzeniu kosmetyków naturalnych.

Continue Reading

Eko - Kosmetyki | Zdrowie | Zioła

Jak zrobić żel aloesowy w domu.

Żel aloesowy to lek na wiele przypadłości. Można go używać wewnętrznie oraz zewnętrznie. O mojej kolekcji aloesów, o właściwościach tej leczniczej rośliny oraz o jej zastosowaniu pisałam rok temu https://melarosa.pl/2019/12/09/aloes-roslina-lecznicza-ktora-powinna-byc-w-kazdym-domu/

Taki żel aloesowy, jak na zdjęciu, można wykorzystać w różny sposób: – do tworzenia własnych naturalnych kosmetyków, np. do zrobienia kremów, maści, toników, masek do twarzy, masek do włosów, – do przygotowania soków aloesowych, – w leczeniu niedoskonałości czy innych dolegliwości skóry, typu blizny, oparzenia, rany, otarcia, wypryski, itp. – jako dodatek do płynów dezynfekujących do rąk, sporządzanych na bazie alkoholu, aby zapobiec przesuszaniu skóry,

O tym, jak zrobić żel aloesowy pokazałam w filmie poniżej.

Zdjęcie na górze tego artykułu przedstawia żel aloesowy pokazany na filmie, ale po 12 godzinach. W tym czasie zmienił swoją konsystencję z napowietrzonej białej lejącej substancji, w przeźroczystą płynną żelowatą ciecz.

Continue Reading

Zdrowie

Czosnek – naturalny antybiotyk – jak spożywać.

Można nie lubić jego zapachu, można nie lubić jego smaku, ale nie można mu odmówić, że ma wspaniałe właściwości prozdrowotne. Czosnek między innymi: hamuje rozwój bakterii, zwalcza infekcje wirusowe układu oddechowego, zapobiega zawałom serca poprzez obniżanie ciśnienia tętniczego, wspomaga procesy trawienne, niszczy pasożyty układu pokarmowego, wykazuje działanie antynowotworowe, opóźnia proces starzenia organizmu. Czosnek zawiera witaminę C, PP, witaminy z grupy B, prowitaminę A, a oprócz tego magnez, potas, wapń.

W naszym ogrodzie czosnek zamieszkał już na dobre od ładnych paru lat. Bo, co swoje, to swoje. Nie jakieś tam chińskie. W jesiennym sadzeniu czosnku pomagają też chętnie wnuki.

W mojej kuchni czosnek ma też zagwarantowane miejsce. Do macerowania i pieczenia mięs, do sosów, do domowych keczupów, past, pasztetów, zapiekanek, do kiszonych ogórków, do zakwasów z buraków, itd,

Teraz, w czasie pandemii, czosnek jest szczególnie pożądany, z uwagi na swoje właściwości w zwalczaniu infekcji wirusowych. Ale jak go używać, żeby sobie nie zaszkodzić, a żeby pomogło?

Ja co roku jesienią, po zbiorach, przygotowuję nalewkę czosnkową, podobno wtedy ma najlepsze właściwości. Obrane ząbki czosnku kroję na drobne plasterki (można zmiażdżyć) i zalewam spirytusem nalewkowym (60 %). Odstawiam na 10 dni w chłodne miejsce. Po tym czasie przecedzam i filtruję. Nalewkę taką zażywa się w ilościach bardzo małych, maksymalnie do 25 kropli, najlepiej dodać do ciepłego, nie gorącego, mleka, może być z miodem. Nalewki czosnkowej nie powinny spożywać osoby cierpiące na zapalenie błony śluzowej żołądka, wrzody i inne choroby żołądka, osoby z chorobami nerek, osoby cierpiące na epilepsję i kobiety w ciąży .

Moja znajoma przysłała mi przepis na wodę czosnkową. Sposób przygotowania wody czosnkowej jest bardzo prosty. Jeden obrany ząbek czosnku przecina się na pół w kierunku poprzecznym, umieszcza w porcelanowym litrowym imbryku i napełnia wodą o temperaturze pokojowej. Odbywa się to rano. Wieczorem „woda czosnkowa” jest gotowa do użycia. 2/3 szklanki należy wypić 3-4 godziny po ostatnim posiłku, wieczorem, przed snem. Następnego dnia należy powtórzyć procedurę przygotowania „wody czosnkowej” ze świeżym ząbkiem czosnku. I tak przez jeden miesiąc.

Mój szwagier natomiast rozpropagował wśród rodziny i znajomych inny sposób spożywania czosnku. Ja też przygotowuję tak czosnek od pewnego czasu i stwierdzam, że to bardzo smaczne.

Obrany czosnek (1 duża główka) należy zmiażdżyć lub drobno pokroić, umieścić w słoiku (np. 300 ml), mały pęczek pietruszki pokroić drobno, dodać do słoika, całość zalać oliwą z oliwek i odstawić do lodówki na 2-3 dni. Po tym czasie jedną łyżkę takiego wymacerowanego czosnku z pietruszką przełożyć do miseczki i spożyć wieczorem z bułeczką lub kromką ulubionego chlebka. I tak codziennie, do dna słoika. A potem przygotować następną porcję.

gotowy do spożycia produkt

No to – na zdrowie i smacznego.

Continue Reading

Ogród | Zdrowie

Pestki dyni – wpływ na zdrowie.

O tym, że pestki dyni to samo zdrowie, nie trzeba nikogo przekonywać. Pestki dyni to cenne źródło witamin i składników mineralnych oraz oleju roślinnego zawierającego nienasycone kwasy tłuszczowe.

Świeżo wyjęte pestki z dyni Danki-Polki

W tym roku posadziłam tylko kilka dyni, ale bywały lata, że zbierałam w jednym sezonie około 200 kg dyni różnych odmian, między innymi dynie makaronowe, hokkaido, muscat, piżmowe, niebieskie czy dynie olbrzymie.

Zbiór dyni z 2017 roku
Nasza rekordzistka – dynia olbrzymia – 26,5 kg

W tym roku postawiłam na pestki dyni. Najlepszą dynią w tej kwestii, dla mnie, jest dynia Danka -Polka. Ta dynia, jako jedyna mi znana, ma pestki nie posiadające białej twardej osłonki. Można je jeść bezpośrednio po wyjęciu z dyni. A ja nie za bardzo lubię łuskać pestki, szczególnie, że są takie pestki niektórych dyni, które bardzo trudno wyłuskać z osłonki. I tu często kapituluję.

Dynia Danka-Polka – miąższ i pestki

Pestki dyni zawierają witaminę E, witaminę C,  tiaminę, niacynę, ryboflawinę, kwas foliowy, witaminę B6, witaminy A i K. oraz minerały; cynk, wapń, żelazo, magnez, fosfor i potas.  Wpływają na poprawę funkcjonowania układu nerwowego, wskazane są w łagodzeniu stanów depresyjno- lękowych. Nieocenione są świeże (nie suszone) pestki w walce z pasożytami przewodu pokarmowego, takimi jak: owsiki, tasiemiec czy glista ludzka. Pestki dyni mają działanie antyoksydacyjne, spowalniają procesy starzenia organizmu. Wpływaja na poprawę kondycji skóry, włosów i paznokci. Cynk zawarty w pestkach dyni jest sprzymierzeńcem męskiej potencji i płodności.

Dynie od kilku lat, to stały element mojego ogrodu, no i oczywiście kuchni. Zupa dyniowa na dobre zagościła w jesiennym menu. Można ją wzbogacić, dodając np. żurawinę albo imbir, innym razem czosnek i kolendrę, albo rozgrzewająco – cynamon i goździki.

Nie ma się nad czym zastanawiać, na wiosnę trzeba posadzić kilka dyni, bo to też ozdoba ogrodu i samo zdrowie.





Continue Reading

Kuchnia | Zdrowie

Nalewka i sok z pigwowca japońskiego.

Pigwowiec japoński to niewielki krzew kolczasty o intensywnie czerwonych lub pomarańczowych kwiatach, kwitnący wczesną wiosną i o żółtych niewielkich okrągłych owocach dojrzewających w październiku. Owoce pigwowca zawierają około 7 razy więcej naturalnej witaminy C niż cytryny. Zawierają też miedź, żelazo, potas i witaminy z grupy B. Owoce nadają się świetnie na soki, na musy, dżemy i oczywiście na pyszną nalewkę.

O tym, jak zrobić sok i nalewkę z owoców pigwowca opowie mój mąż, który w naszym domu jest specjalistą w tym zakresie. Zapraszam do oglądania i posłuchania.

Sok z pigwowca obniża poziom złego cholesterolu, hamuje rozwój cukrzycy, wykazuje silne działanie przeciwwirusowe i przeciwbiegunkowe. Jest doskonałym lekiem przeciwkaszlowym. Sok z pigwowca dzięki wysokiej zawartości przeciwutleniaczy zapobiega zachorowaniom na nowotwory. Wspomaga też w procesie odchudzania.

Przepis na nalewkę z pigwowca japońskiego, wg mojego męża;

  • Dojrzałe owoce pigwowca przebrać, umyć, pokroić w ósemki i wydrążyć gniazda nasienne,
  • słój 4 litrowy umyć i wyparzyć,
  • napełnić słój owocami pod pokrywkę, przesypując kolejne warstwy cukrem, około 70 dkg cukru,
  • słój odstawić na słoneczny parapet, dwukrotnie w ciągu dnia należy potrząsnąć słojem,
  • kiedy owoce puszczą sok i zmniejszą swoją objętość o około 50 %, co może nastąpić po około 3 dniach, uzupełnić słój mocną wódka ( np. w proporcjach: 1 litr spirytusu 96 % rozcieńczonego pół litrem wody przegotowanej ostudzonej),
  • można dodać kilka goździków lub laskę cynamonu.
  • zamknąć słój i odstawić w chłodne miejsce na 1 rok 🙂
  • po upływie tego czasu zlać nalewkę, przefiltrować, przelać do butelek i odstawić na następny rok,
  • po tym czasie nalewka jest gotowa do spożycia,
  • owoce, po zlaniu nalewki, można powtórnie wykorzystać, postępując tak, jak ze świeżymi owocami,
  • można też przepuścić je przez wyciskarkę wolnoobrotową, uzyskując dodatkową ilość nalewki,
  • lub można owoce spod nalewki dodawać do herbatki zimowej.

Na zdrowie 🙂

Continue Reading

Ogród | Zdrowie

Miechunka pomidorowa – mały wielki owoc – właściwości, zastosowanie

owoc miechunki pomidorowej

Nasiona dostałam od synowej, wysiałam, potem wysadziłam na podwyższoną grządkę, szczerze mówiąc, nie bardzo wiedziałam, czego mam się spodziewać. Pracy w ogrodzie było dużo, więc specjalnie nie skupiałam się na tej roślinie. A ona tymczasem rosła, rosła i rosła. Niestety posadziłam ja zbyt gęsto i jej długie gałązki bardzo się splątały. Najpierw pojawiły się na niej małe biało-żółte drobne kwiatki, nic specjalnego. Zdziwiłam się dopiero trochę, kiedy zaczęły się pojawiać w dużej ilości na niej pergaminowe torebeczki z małym owocem w środku.

Dopiero wtedy przypomniałam sobie, że już się kiedyś spotkałam, nawet we własnym ogrodzie z tą roślina. Dostałam jakieś dwa lata temu sadzonkę od sąsiadki Ewy, ale pod nazwą rodzynek brazylijski. No, nazwa nie była, jak się potem okazało, właściwa. Bowiem miechunka pomidorowa jest krewną miechunki peruwiańskiej, zwanej właśnie rodzynkiem brazylijskim.

Ilość owoców naprawdę mnie zaskoczyła . Zaczęłam systematycznie zbierać te owocki, które opadły na ziemię. Ponieważ wyglądały mi na nie do końca dojrzałe, takie jasno żółto-zielone, ułożyłam je, tak jak moje zioła do suszenia, na obrusie, na podłodze w pokoiku na górze. I tak, co kilka dni przynosiłam następne owoce.

W smaku owoce miechunki pomidorowej takie trochę dziwne, nie przypominają smaku pomidorów, chociaż w przekroju są podobne. Z czasem, kiedy nabierały koloru, nabierały też innego smaku, zrobiły się bardziej słodkie. Miechunka pomidorowa należy do rodziny psiankowatych, do której należą między innymi bakłażany i pomidory. Pochodzi z Meksyku, gdzie znana jest właśnie pod nazwą zielony pomidor.

Miechunka pomidorowa zawiera dużo witaminy C, witaminy z grupy B (niacynę), fosfor, wapń, żelazo, sole i minerały (potas, miedź), jest bogata w przeciwuteniacze. Dostarcza organizmowi duże ilości błonnika, wspomaga on funkcjonowanie układu trawiennego i lepsze wchłanianie tłuszczów.   Wspomaga proces odchudzania. Pomaga też w obniżeniu poziomu cukru we krwi.

Miechunka posiada właściwości przeciwbakteryjne i przeciwnowotworowe. Wspomaga system odpornosciowy organizmu. Wpływa też na poprawę stanu skóry, poprzez zwiększenie wydzielania kolagenu w organiźmie. Wspomaga pracę oczu, między innymi z uwagi na zawartość beta karotenu.

Miechunka pomidorowa nadaje się do konsumpcji na surowo, można ją dodawać do sałatek, do deserów lub do sosów. Podobno dobrze jest zrobić z niej nalewkę, pomaga w dolegliwościach stawowych, wspomaga usuwanie z nich kwasu moczowego.

A po zjedzeniu owocu, z pergaminowych otoczek (lampioników), a także z ziela miechunki, można zrobić napar i wykorzystać go do płukania włosów. Taki napar wzmacnia włosy, nadaje im połysk, leczy łupież. Można użyć go również do przemywania skóry z różnymi problemami; typy wypryski, tradzik, ropnie.

Miechunka pomidorowa na pewno będzie stałym elementem mojego ogrodu i teraz już wiem, jak powinnam o nią zadbać. Przede wszystkim posadzic ją w większych odstępach i dać jej duże podpory, tak jak dla normalnych pomidorów. Ponieważ nie jest ona odporna na mróz, a noce są już mocno chłodne, wyciągnęłam z ziemi krzewy z korzeniami i podwiesiłam do góry korzeniami w szklarni. Mam nadzieję, że jeszcze trochę owoców uda mi się zebrać :-).

Continue Reading

Kuchnia | Ogród | Zdrowie

Dereń jadalny – właściwości, zastosowanie, uprawa.

 Dereń jadalny warto mieć w ogrodzie dla jego smacznych i bardzo zdrowych owoców, a także dla ozdoby. Bo zarówno, gdy kwitnie bardzo wczesną wiosną, kiedy jeszcze w ogrodzie nie ma innych oznak życia, on już raduje oko żółtą chmurą kwiatów, jak też później, jesienią, kiedy dojrzewają owoce, jest bardzo dekoracyjny.  Owoc jest cierpki, o smaku wiśniowo-żurawinowym i zawiera pestkę.    

owoce derenia jadalnego

Owoce derenia jadalnego są  bardzo bogate w pierwiastki mineralne i witaminy (wit. C, A, P).    Witamina C wspomaga układ odpornościowy i usuwa zmęczenie.  Witamina P zawarta w owocach derenia wzmacnia układ krwionośny i ma działanie przeciwalergiczne, a  witamina A wpływa korzystnie  na skórę, włosy, paznokcie oraz na wzrok.

Owoce derenia zawierają też duże ilości żelaza, dzięki temu są pomocne w walce z anemią. Ponadto zawierają potas, fosfor, wapń, cynk, magnez, mangan, miedź, a także betakaroten, flawonoidy, kwasy organiczne, pektyny, garbniki i cukry.  

Spożywanie owoców derenia wspomaga przemianę materii, znajduje zastosowanie przy dolegliwościach żołądkowych, polecany jest też osobom zmagającym się z nadwagą i otyłością. Dereń jadalny ma także działanie antyseptyczne i grzybobójcze.

Owoce derenia jadalnego  mają działanie  przeciwzapalne i moczopędnie,   zwiększają wydalanie wody i sodu z moczem,  poleca się  stosowanie  owoców  w leczeniu chorób nerek i dróg moczowych. Dereń stosowany może być do łagodzenia objawów migreny i podagry.

 Zbiór owoców odbywa się w sposób podobny do zbioru oliwek, tzn, nie zrywa się owoców z gałązek, ale dopiero kiedy same spadną  na ziemie. W związku z tym, kiedy owoce derenia zaczynają dojrzewać, układa się siatki lub agrowłókninę na ziemi, i zbiera się owoce z ziemi. Ja przed zbiorem lekko potrząsam gałązkami, żeby te dojrzałe owoce spadły.  

Uprawa derenia jadalnego jest dość prosta, krzewy nie mają jakiś specjalnych wymagań, nie wymarzają, ani im specjalnie susza nie przeszkadza. Na wiosnę podsypuje się pod krzewy trochę kompostu. Inaczej jest z zawiązkami owoców. Te nie są odporne na mróz i trzeba je chronić. W tym celu uszyłam kilka lat temu z agrowłókniny namiot o długości 10 m, który zakładamy na krzewy w kwietniu i na początku maja, kiedy przychodzą przymrozki. Z tego też powodu, po zbiorze owoców,  co dwa lata przycinamy krzewy do rozmiaru mieszczącego się w tym namiocie. Ten sposób sprawdza się u nas, i dzięki temu mamy jesienią owoce.

ochrona przed wiosennymi przymrozkami

Innym rodzajem zagrożenia dla owoców derenia jadalnego, są szpaki. Kiedy krzewy były dużo mniejsze, mąż zakładał specjalne siatki. Teraz jest to  ze względów technicznych trudne. Zatem zawiesza na linkach, nad krzewami  płyty CD, które obracając się na wietrze, błyszczą i odstraszają niepożądanych gości.

ochrona przed szpakami

Odkąd poznaliśmy smak derenia jadalnego, co roku przygotowujemy leczniczą nalewkę „dereniówkę”.  Dereniówka polecana jest przy przeziębieniach, wspomaga system immunologiczny,   co w konsekwencji zwiększa   odporność organizmu. Przygotowuję też soki w sokowniku dla naszych wnuków. Wczesniej robiłam z owoców derenia kompoty na zimę.

owoce już w sokowniku

Niedojrzałe owoce derenia (zielone lub lekko pomarańczowe) można kisić , podobnie jak oliwki. Dawnej, kiedy oliwki nie były tak dostępne, jak teraz, właśnie w ten sposób przygotowywano, taki erzatz oliwek.

Owoce derenia można też suszyć i dodawać do zimowych herbatek. Z liści i kory derenia można przygotowywać kąpiel  pomocną przy bólach reumatycznych.

 Sadźcie derenie, zamiast iglaków, świerków, tui, cyprysów – to się opłaca. Tyle zdrowia w małym owocu.

Continue Reading

Kuchnia | Zdrowie

Ocet jabłkowy – właściwości, zastosowanie i jak zrobić.

Ocet jabłkowy ma działanie przeciwbakteryjne, antyseptyczne, obniża poziom glukozy we krwi, wpływa korzystnie na układ krążenia. „Napój mocy”, „Power drink” – tak niektórzy nazywają napój przygotowany ze szklanki ciepłej przegotowanej wody, 1 łyżki miodu i 1-2 łyżek octu jabłkowego, najlepiej własnoręcznie przygotowanego, ekologicznego. Taki napój wypijany rano, na pół godziny przed śniadaniem, wspomaga pracę organizmu przez cały dzień. Pity systematycznie poprawia funkcjonowanie wielu organów, wzmacnia odporność organizmu. Ocet można również stosować zewnętrzne do obmywań, płukanek, do płukania gardła i jamy ustnej, do płukania włosów. Kwas octowy zawarty w occie jabłkowym niszczy bakterie, grzyby i wirusy.

W tym roku ładnie obrodziła papierówka, zatem wykorzystałam owoce do przygotowania octu jabłkowego. Obecnie jest w fazie końcowej fermentacji alkoholowej, owoce prawie opadły i zaczyna lekko pachnieć octem.

ocet jabłkowy w fazie produkcyjnej

To jest mój drugi ocet w tym roku. Wcześniej zrobiłam ocet z mieszanki płatków róż pachnących. Wyszedł wspaniale, złocisto-różowy w kolorze, klarowny, pachnący różą. Doskonały do przygotowania preparatów do pielęgnacji skóry, np. toniku. Można oczywiście również używać go do celów konsumpcyjnych, do sałatek, do napojów, do zakwaszania zup.

gotowy ocet z płatków róż pachnących

Jak zrobić ocet jabłkowy ? dosyć prosto 🙂

Pierwsza rzecz, bardzi ważna, to wybór jabłek. Najlepiej pozyskać jabłka prosto z ogrodu; swojego, sąsiadów czy znajomych. Można też poszukać jabłoni dziko rosnących, gdzieś na polach, miedzach, czy przy polnych drogach. Chodzi o to, żeby nie były pryskane. Jeżeli zrywane są w czystych miejscach, zdala od zanieczyszczeń, lepiej nie myć jabłek i nie obierać ze skórek. Bakterie i drożdże niezbędne do tego, aby rozpoczął się proces fermentacji znajdują się również na skórkach owoców. Jabłka należy rozdrobnić, ja kroję na ósemki, ale to też zależy od wielkości owoców. Trzeba usunąć ogonki, ja usunęłam też gniazda nasienne, co nie jest bardzo konieczne. Koniecznym jest też usunięcie wszystkich uszkodzonych części owoców i robaków 🙂 .

Następnie należy przygotować słój, wielkość naczynia zależy od tego, jaką ilość octu chcemy uzyskać. Wodę zagotować, dodać cukier, wymieszać do rozpuszczenia i ostudzić. Ja na 1 litr wody dodałam 3 łyżki cukru. Ilość cukru zależy od kwaśności użytych jabłek, a także od tego, jaki ocet chcemy uzyskać, mniej kwaśny, czy bardziej kwaśny..

Do umytego, wyparzonego słoja należy włożyć rozdrobnione jabłka, do wysokości ok. 2/3 i uzupełnić przegotowaną osłodzoną i ostudzoną wodą. Wymieszać drewnianą łyżką, wlot przykryć ściereczką lnianą lub gazą złożoną na czworo i zabezpieczyć gumką recepturką. Ustawić w ciepłym, ciemnym miejscu. Codziennie należy mieszać, aż do momentu, kiedy owoce opadną. Na początku owoce będą wypływały, toteż aby wykluczyć możliwość pojawienia się pleśni, a ta zniweczyłaby całe działanie, należy codziennie mieszać zawartość słoja. Po kilku dniach zaczyna się fermentacja alkoholowa i płyn ma zapach wina. Ten etap trwa około 3 tygodni. U mnie właśnie się kończy, owoce nie podchodzą już do góry.

Następna czynność to przecedzenie płynu przez sito. Owoce nie są już dalej potrzebne. Słój, po umyciu, należy napełnić zlanym płynem jabłkowym, wlot ponownie przykryć ściereczką lnianą lub gazą złożoną na czworo i zabezpieczyć gumką recepturką. Pozostawić na około 4 tygodnie. W tym czasie nastąpi fementacja octowa. Na wierzchu płynu może wytworzyć się kożuch fermentacyjny, należy wtedy zamieszać cały płyn.

Po upływie 4 tygodni należy zdjąć wierzchnią warstwę, tzw. matkę octową, którą można wykorzystać do przygotowania następnych octów. Pozostały płyn należy przecedzić i rozlać do ciemnych butelek. Przechowywać w chłodnym miejscu, ja odstawiam do piwnicy. Przez około 3 tygodnie nie zamykam korkiem butelek, ponieważ proces fermentacji może jeszcze nie być zakończony. Potem zamykam, ale też tak na 70 %.

Więcej na temat właściwiości i zastosowaniu octu jabłkowego można poczytać tutaj https://rozanski.li/114/acetum-czyli-ocet-stary-lek/

Continue Reading

Ogród | Zdrowie

Rośliny, które chronią mój ogród przed kleszczami, komarami i innymi niechcianymi owadami.

Lato to bardzo przyjemna pora roku, dzień jest długi, dni, przynajmniej teoretycznie, ciepłe, słoneczne i te wyczekiwane przez cały rok, ciepłe wieczory. W ogrodzie wszystko rośnie, kwitnie, pachnie. Jest pięknie, tylko te owady i pajęczaki, takie jak kleszcze, komary, meszki, muszki, muchy, zaburzają nam przyjemność przebywania w ogrodzie. Niestety narażają nas też na niebezpieczeństwo różnych chorób. W dodatku ja jestem alergikiem i muszę szczególnie chronić się przed ukąszeniami komarów. Nie zawsze chce się siedzieć w ogrodzie, kiedy jest ciepło, w długich spodniach i bluzkach z długim rękawem. W filmie poniżej opowiedziałam o roślinach, jakie posadziłam w ogrodzie, żeby przepłoszyć niechciane owady i pajęczaki, i jest ich z pewnością coraz mniej. Polecam.

W ubiegłym roku napisałam artykuł o tym, jak przygotować środek przeciwko tym owadom i pajęczakom https://melarosa.pl/2019/06/14/srodek-naturalny-przeciwko-kleszczom-muchom-i-komarom-ktory-mozna-przygotowac-samodzielnie/

Oprócz tego destyluję w alembiku cześć tych roślin, między innymi: wrotycz, geranium, lawendę, miętę, czeremchę i bodziszka. Szczególnie mocne działanie ma hydrolat wrotyczowy, który oprócz środka zabezpieczającego przeciwko kleszczom i komarom, wykorzystuję przeciwko mszycom, przędziorkom i innym robakom, które atakują moje rośliny w ogrodzie. Wrotycz za chwilę zacznie kwitnąć i czeka mnie dużo pracy.

Continue Reading

Zdrowie | Zioła

Kwiaty czarnego bzu – właściwości lecznicze i zastosowanie.

Czarny bez to krzew, którego nie znajdzie się z reguły w przydomowych ogródkach. Poza tym, rośnie wszędzie; na obrzeżach lasów, dróg, łąk, na brzegach rzek i strumieni. Właścnie kwitnie i trudno go nie zauważyć i nie poczuć. Wymagania ma bardzo małe, a jak się już zadomowi w jakimś miejscu, to bardzo ciężko go wytępić. Zapach kwiatów dla jednych jest przyjemny, dla innych niemiły. Właściwie taki chwast.

Ale właściwości lecznicze ogromne. Działa przeciwzapalnie, antyseptycznie i przeciwobrzękowo, polecany jest w szczególności w stanach zapalnych górnych dróg oddechowych, w przeziębieniach, w zatruciach, w ogólnym osłabieniu organizmu. Działa napotnie, obniża gorączkę, oczyszcza organizm z toksyn, uszczelnia i wzmacnia naczynia krwionośne, ułatwia odkrztuszanie zalegającej wydzieliny śluzowej w drogach oddechowych, wspomaga układ moczowy. Przy zapaleniu spojówek polecane są okłady z naparu z kwiatów.

czarny bez

Własnie teraz, w czerwcu, zrywam białe kwiaty czarnego bzu i suszę je, pakuję do słojów, a potem dodaję do herbatek ziołowych, a w razie potrzeby zaparzam sam kwiat. Przygotowuję syrop z kwiatów na kaszel. Stawiam nalewkę na kwiatach czarnego bzu, z dodatkiem cytryny i cukru. To jedna z moich ulubionych nalewek.

Destyluję kwiaty w alembiku. Olejku eterycznego, niestety nie udaje mi się uzyskać, ale mam wspaniały hydrolat, który używam jako tonik do przemywania twarzy, dodaję też go do moich kremów. Hydrolat z kwiatów czarnego bzu szczególnie polecany jest do cer wrażliwych, naczyńkowych (wzmacnia naczynia krwionośne) oraz do cer z trądzikiem różowatym. Rozjaśnia cienie pod oczami, rozjaśnia w ogóle cerę i łagodzi przebarwienia na skórze, podobnie jak kwiaty czeremchy. Skórę można też przemywać naparem z kwiatów czarnego bzu.

Przepis na syrop z kwiatów czarnego bzu. Kwiaty czarnego bzu (bez baldachów) rozdrabniam w termomiksie (można przemielić w maszynce do mięsa), zalewam zimną wodą, tak aby były lekko przykryte, dodaję cytryny pokrojone w plastry (może być też kwasek cytrynowy lub sok z cytryny), podgrzewam powoli, aż do zagotowania, pozostawiam na około 24 godziny w chłodnym miejscu. Po tym czasie zlewam, dodaję cukier, podgrzewam do czasu, aż się cukier wyburzy. Przelewam gorący syrop do gorących wyparzonych słoiczków, zakręcam, odwracam do góry dnem i przykrywam kocykiem. Na drugi dzień odwracam, sprawdzam, czy zakrętki dobrze trzymają, opisuję i przenoszę w chłodne miejsce. Nieoceniony syrop zimą, smaczny i zdrowy. Wnuki go uwielbiają. Mój mąż też. Przykładowe proporcje syropu: 5 litrów kwiatów
3 litry wody
2 kg cukru
4-5 cytryn,

Mój czarny bez już się suszy.

Jutro zerwę nastepne kwiaty na syrop, pojutrze na nalewkę, a później na hydrolat. Czeka mnie jeszcze sporo roboty z tym bzem.

Warto jeszcze na koniec wspomnieć o smażonych w głębokim oleju kwiatach czarnego bzu w cieście naleśnikowym. Świetne jako przekąska.

Ważne! Przy zbieraniu kwiatów czarnego bzu należy uważać na kleszcze, lubią się tam zagnieździć. Trzeba się odpowiednio ubrać i zastosować preparaty odstraszające. Ja stosuję hydrolat z wrotyczu.

.

Continue Reading