Pamiętam z dzieciństwa, że na kaszel, ból gardła, na przeziębienie mama podawała mi syrop Pini. Był to syrop z pędów sosny. Teraz ja co roku obcinam na moich sosnach część pędów (2/3 długości) i przygotowuję z nich, w pierwszej kolejności syrop na kaszel, a po zlaniu syropu pozostałość zalewam mocną wódką i w ten sposób mam jeszcze leczniczą sosnową nalewkę.
Syrop z pędów sosny posiada właściwości wykrztuśne, odkażające i bakteriobójcze, uznawany jest też za naturalny antybiotyk. Zawiera duże ilości witaminy C, soli mineralnych, flawonoidów i węglowodanów.
Przepis: młode pędy sosny drobno pokroić, układać w wyparzonym suchym słoju warstwami, każdą warstwę należy spryskać spirytusem i przesypać cukrem. Alkohol ma zadanie wyekstrahować substancje czynne z żywicznego surowca, jakim są pędy sosny. Słój zamknąć i ustawić w ciepłym miejscu, np. na słonecznym parapecie. Codziennie trzeba potrząsnąć słojem i poobracać, aby wszystkie części sosny były dobrze otoczone cukrem. Kiedy sosna puści sok, mniej więcej po 7-10 dniach, syrop należy przecedzić i przelać do wyparzonych słoiczków, a następnie zapasteryzować w piekarniku lub w garnku z gorącą wodą. Można też po odsączeniu, podgrzać syrop, do momentu zagotowania i gorący przelać do słoiczków, odwrócić do góry dnem, przykryć kocykiem i pozostawić do całkowitego ostygnięcia. Przechowywać w chłodnym miejscu.
Zażywać : 3 x dziennie po 1 łyżeczce – dzieci, 3 x dziennie po 1 łyżce – dorośli.
O tym, jak przygotować taki syrop, opowiedziałam na filmie poniżej, zapraszam do obejrzenia.
Oprócz pędów sosny, można przygotować syrop z zielonych szyszek sosnowych. Takie syropy własnoręcznie przyrządzone można stosować też profilaktycznie, dla wzmocnienia odporności organizmu.