Przypominamy sobie o nim zazwyczaj przed wigilią Bożego Narodzenia. Bo przecież barszcz wigilijny powinien być na zakwasie. Gdy tymczasem jest to bogate źródło witamin i mikroelementów, ma doskonały wpływ na cały organizm, oczyszcza i odkwasza. Może pomóc w leczeniu anemii, zaparć i nadciśnienia, wspomaga pracę wątroby i nerek, obniża poziom złego cholesterolu, reguluje przemianę materii. Jest naturalnym probiotykiem, który odbudowuje florę bakteryjną jelit. Ma właściwiści przeciwgrzybiczne i antybakteryjne. Słowem – powinien być częstym gościem w naszym domu.
Szczególnie w okresie zimowym, kiedy odżywiamy się trochę inaczej niż latem, jemy więcej mięsa, które zakwasza organizm, jemy mniej warzyw, ta bomba witaminowa jest nam bardzo potrzebna. Nie poleca się picie zakwasu osobom z cukrzycą.
Zakwas, często nazywany sokiem z buraka, przygotowuje się bardzo prosto i szybko.
Przepis: 1 kg czerwonego buraka należy obrać, umyć, pokroić na mniejsze kawałki, przełożyć do słoja lub kamiennego garnka. Dodać kilka obranych i pokrojonych ząbków czosnku, kilka ziaren ziela angielskiego, kilka liści laurowych, łyżeczkę cukru.
Zagotować dwa litry wody, dodać dwie łyżki soli. Ciepłą osoloną wodą zalać buraki. Na koniec dodać kromkę żytniego chleba lub dolać szklankę wody spod ogórków. Ja zostawiam sobie zawsze trochę zakwasu z poprzedniego nastawu i ten zakwas dodaję. Trzeba pamiętać, aby wszystkie buraki były przykryte, nic nie powinno wystawać ponad powierzchnię wody. Zakwas stawiam w glinianym garnku, przykrywam pokrywką i pozostawiam w ciepłym miejscu na 5-6 dni. Po tym czasie przecedzam, zlewam do butelek i przechowuję w lodówce. Zakwas może stać w lodówce nawet kilka miesięcy. Rano wlewam sok do szklanki, tak do połowy, dopełniam ciepłą przegotowaną wodą i wypijam na czczo. Po dwóch tygodniach robię przerwę 1-2 tygodniową.
A z zakiszonych buraków gotuję barszcz, dodaję 2 -3 świeże buraki i wychodzi pyszny czerwony czysty barszcz. Potem go zabielam śmietaną, do tego ugotowane i utłuczone ziemniaczki. Pycha. Tanio i zdrowo. Polecam.
Dzięki Marylko za przepis na barszcz ja zalewam zimną wodą i nie dodaję cukru, ale skorzystam z Twojego przepisu pozdrawiam
Basiu, cieszę się, że jesteś jedną z najaktywniejszych czytelniczek mojego bloga. Ściskam Cię mocno 😘