Zioła

Geranium (anginka) i żyworódka – rośliny lecznicze, które warto mieć w domu c.d.

Popularna anginka (geranium) – prawie każdy z nią się kiedyś zetknął. Na moim parapecie ma stałe miejsce od lat. Kiedy potrząśnie się lekko gałązkami, wydziela bardzo przyjemny, cytrynowy zapach, to olejki eteryczne ulatniają się. Z listków można zaparzyć pyszną i zdrową herbatkę, która ma działanie wyciszające i uspokajające. Geranium ma działanie przeciwzapalne, przeciwbólowe, wspiera funkcjonowanie układu immunologicznego, przyczynia się do obniżenia ciśnienia tętniczego krwi, wpływa pozytywnie na układ nerwowy. Zmięte listki geranium pomagają złagodzić ból ucha lub gardła. Listki geranium zawierają geraniol, cytronelol, felandren, pinen, przeciwzapalne flawonoidy i garbniki, związki goryczkowe, a także kwasy organiczne. Geranium niszczy bakterie, wirusy i grzyby. Naparem z geranium można płukać gardło i jamę ustną w stanach zapalnych. Dodatkowo, zapachu geranium nie lubią komary. Warto mieć taką roślinę w domu.

Żyworódka – to również roślina o bogatych właściwościach. Najbardziej znane są dwa rodzaje; żyworódka pierzasta, którą można stosować zewnętrznie i wewnętrznie oraz żyworódka Daigremonta, którą nie należy używać wewnętrznie i ma nieco słabsze działanie od żyworódki pierzastej. Ale to ona częściej gości na parapetach domowych. Ja mam właśnie taką, czyli żyworódkę Daigremonta. Zawiera magnez, żelazo, krzem, potas, selen, cynk i mangan oraz witaminę C. Żyworódka ma działanie bakterio i wirusobójcze, w tym gronkowców i uciążliwych paciorkowców. Ja moją żyworódkę używam zewnętrznie, głównie jako środek wzmacniający włosy. Wyciskam sok z liści i łodyg i robię sobie wcierki w skórę głowy lub łączę sok z miodem i oliwą i robię maseczkę na włosy. Żyworódka podobnie jak aloes bardzo dobrze radzi sobie z wszelkimi niedoskonałościami skóry, ranami, wypryskami, także z trądzikiem młodzieńczym i tradzikiem różowatym.

Żyworódka i geranium są bardzo łatwe w uprawie i łatwo też się je rozmnaża. Polecam, bo poza wszystkim, to bardzo dekoracyjne rośliny i oczyszczają powietrze.

Continue Reading

Zdrowie

Zakwas z czerwonego buraka

Przypominamy sobie o nim zazwyczaj przed wigilią Bożego Narodzenia. Bo przecież barszcz wigilijny powinien być na zakwasie. Gdy tymczasem jest to bogate źródło witamin i mikroelementów, ma doskonały wpływ na cały organizm, oczyszcza i odkwasza. Może pomóc w leczeniu anemii, zaparć i nadciśnienia, wspomaga pracę wątroby i nerek, obniża poziom złego cholesterolu, reguluje przemianę materii. Jest naturalnym probiotykiem, który odbudowuje florę bakteryjną jelit. Ma właściwiści przeciwgrzybiczne i antybakteryjne. Słowem – powinien być częstym gościem w naszym domu.

zakwas w glinianym garnku

Szczególnie w okresie zimowym, kiedy odżywiamy się trochę inaczej niż latem, jemy więcej mięsa, które zakwasza organizm, jemy mniej warzyw, ta bomba witaminowa jest nam bardzo potrzebna. Nie poleca się picie zakwasu osobom z cukrzycą.

Zakwas, często nazywany sokiem z buraka, przygotowuje się bardzo prosto i szybko.

Przepis: 1 kg czerwonego buraka należy obrać, umyć, pokroić na mniejsze kawałki, przełożyć do słoja lub kamiennego garnka. Dodać kilka obranych i pokrojonych ząbków czosnku, kilka ziaren ziela angielskiego, kilka liści laurowych, łyżeczkę cukru.

Zagotować dwa litry wody, dodać dwie łyżki soli. Ciepłą osoloną wodą zalać buraki. Na koniec dodać kromkę żytniego chleba lub dolać szklankę wody spod ogórków. Ja zostawiam sobie zawsze trochę zakwasu z poprzedniego nastawu i ten zakwas dodaję. Trzeba pamiętać, aby wszystkie buraki były przykryte, nic nie powinno wystawać ponad powierzchnię wody. Zakwas stawiam w glinianym garnku, przykrywam pokrywką i pozostawiam w ciepłym miejscu na 5-6 dni. Po tym czasie przecedzam, zlewam do butelek i przechowuję w lodówce. Zakwas może stać w lodówce nawet kilka miesięcy. Rano wlewam sok do szklanki, tak do połowy, dopełniam ciepłą przegotowaną wodą i wypijam na czczo. Po dwóch tygodniach robię przerwę 1-2 tygodniową.

A z zakiszonych buraków gotuję barszcz, dodaję 2 -3 świeże buraki i wychodzi pyszny czerwony czysty barszcz. Potem go zabielam śmietaną, do tego ugotowane i utłuczone ziemniaczki. Pycha. Tanio i zdrowo. Polecam.

Continue Reading

Zioła

Pączki i kwiaty leszczyny jako surowiec leczniczy.

Wojciech Młynarski napisał kiedyś taką piosenkę o leszczynie:

Moje ulubione drzewo – leszczyna, leszczyna,
Jak ją za mocno przygiąć w lewo – to w prawo się odgina,
A jak za mocno przygiąć ją w prawo – to w lewo bije z wprawą.

Ostatnia niedziela była słoneczna i ciepła, mimo, że to początek lutego. Wybraliśmy się z mężem na spacer. W przedpołudniowym słońcu, na tle jeszcze szarego lasu, pięknie wabiły żółtym kolorem męskie kwiaty leszczyny. Zebrałam kwiaty męskie leszczyny na herbatkę, a pączki na gliceryt, który później użyję jako składnik moich kremów i maści.

męskie kwiaty leszczyny

Pączki  oraz młode pędy drzew i krzewów, różnią się składem biochemicznym od surowca dorosłego, są bogatsze w składniki odżywcze. Pączki i kwiaty leszczyny działają przeciwzapalnie, estrogennie, antyseptycznie, odtruwająco, moczopędnie i lekko ściągająco. Dobrze też działają w przypadku spadku formy w okresie przesilenia zimowo-wiosennego.

leszczynowe pączki przygotowane do krojenia na gliceryt

Pączki i kwiaty leszczyny można stosować wewnętrzne w postaci herbatek, nalewek, syropów, dodatków do past, jogurtów, zarówno świeże, jak i suszone. Można je też smażyć np. w cieście naleśnikowym. Zewnętrznie można używać jako składnik kremów i maści.

Napary z pączków i męskich kwiatów leszczyny i olchy można pić przy przeziębieniu, bezsenności, depresji, osłabieniu i chorobach skórnych na tle zaburzen hormonalnych i przemiany materii.

O ile pączki leszczyny mogą używać wszyscy, to w przypadku kwiatów, które obsypane są teraz żółtym pyłkiem, nie powinny ich używać osoby uczulone na pyłki leszczyny. Teraz jest też czas na zbieranie pączków olchy, a za chwilę, w zależności od pogody, przyjdzie czas na pączki brzozy, na pączki sosny i innych krzewów i drzew.

Dla osób zainteresowanych głębiej tym tematem, podaję link do strony dr. H. Różańskiego https://rozanski.li/170/w-poszukiwaniu-wiosny/?fbclid=IwAR3nW4IzdsIRjbbV8W-__yBTQ_QXl7fpHq2MdEDWtTS-irfyFUpnf88b8zY

Warto przyjrzeć się tym darom natury bliżej i polubić je.

Continue Reading